[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Prawdziwa jest te¿ sytuacja odwrotna.Je¿eliwydaje siê, ¿e tak nie jest, to tylko dlatego, ¿e prawdopodobnie nie maj¹ onerównych szans.Aby to zrozumieæ, musimy wiedzieæ coœ niecoœ o tym, jak powsta³yrasy.Trzeba zacz¹æ od tego, ¿e sam wyraz "rasa" nie jest najszczêœliwszy.Zbytczêsto jest on nadu¿ywany.Mówi siê o "rasie" ludzkiej, bia³ej "rasie", a naweto "rasie" brytyjskiej, maj¹c na myœli, odpowiednio, gatunek ludzki, podgatunekbia³ych i superplemiê brytyjskie.W zoologii nazwa gatunek odnosi siê dopopulacji zwierz¹t, które mog¹ siê swobodnie rozmna¿aæ miêdzy sob¹, ale niemog¹ tego robiæ lub nie robi¹ tego z innymi populacjami.W miarê obejmowaniaswoim i zasiêgiem coraz szerszych obszarów geograficznych gatunek 1.wykazujetendencjê do rozpadania siê na pewn¹ liczbê rozpoznawalnych podgatunków.Gdysztucznie zmiesza siê te podgatunki, wci¹¿ swobodnie rozmna¿aj¹ siê one miêdzysob¹ i mog¹ znów zlaæ siê w jeden typ, choæ normalnie siê to nie zdarza.Ró¿nice klimatyczne i inne wp³ywaj¹ na kolor, kszta³t i rozmiary rozmaitychpodgatunków ¿yj¹cych w ró¿nych rejonach naturalnych.Na przyk³ad, grupa ¿yj¹caw rejonie ch³odnym mo¿e sk³adaæ siê z osobników ciê¿szych i bardziej krêpych.Uinnej grupy, zamieszkuj¹cej rejony leœne, mog¹ pojawiæ siê cêtkowane futra,które dobrze j¹ maskuj¹ w pstrobarwnym œwietle.Ró¿nice fizyczne u³atwiaj¹podgatunkowi wtopienie siê w œrodowisko, dziêki czemu ka¿dy podgatuneknajlepiej czuje siê na jakimœ w³asnym terenie.W miejscach, gdzie poszczególnezasiêgi podgatunków przylegaj¹ do siebie, nie powstaj¹ ¿adne sztywne granicemiêdzy podgatunkami, które stopniowo stapiaj¹ siê ze sob¹.Je¿eli jednak zup³ywem czasu podgatunki zaczynaj¹ siê coraz bardziej ró¿niæ od siebie, mo¿eostatecznie dojœæ do tego, ¿e w pobli¿u granic swych zasiêgów przestaj¹ siê onekrzy¿owaæ miêdzy sob¹ i wówczas tworzy siê wyraŸna linia podzia³u.EwentualnepóŸniejsze rozszerzenie zasiêgów, prowadz¹ce do czêœciowego ich zachodzenia nasiebie, nie doprowadzi ju¿ do mieszania siê tych podgatunków, poniewa¿wyodrêbni³y siê One tymczasem w prawdziwe gatunki.Rozprzestrzeniaj¹c siê poca³ej kuli ziemskiej, gatunek ludzki, jak inne zwierzêta, zacz¹³ wykszta³caæwyraŸne podgatunki.Trzy spoœród nich, grupa bia³a (europeidzi), czarna(negroidzi) i ¿Ã³³ta (mongoloidzi), osi¹gnê³y przewagê liczebn¹ nad innymi.Zdwóch innych pozosta³y tylko resztki, jako cienie dawnych grup.S¹ toaustraloidzi, czyli aborygeni australijscy, oraz kapoidzi, czyli Buszmenipo³udniowoafrykañscy.Te dwa ostatnie podgatunki wystêpowa³y dawniej na du¿owiêkszych obszarach (Buszmeni zajmowali niegdyœ wiêksz¹ czêœæ Afryki), ale pozaich bardzo ograniczonymi obecnymi terytoriami zosta³y ca³kowicie wytêpione.Wed³ug niedawno przeprowadzonych badañ nad wzglêdn¹ liczebnoœci¹ tychpodgatunków ich obecna populacja w skali œwiatowej przedstawia siênastêpuj¹co:europeidzi: 1757 mi1ionówmongoloidzi:1171 milionównegroidzi: 216 milionówaustraloidzi: 13 milionówkapoidzi: 126 tysiêcyPoniewa¿ ca³a ludnoœæ kuli ziemskiej wynosi nieco ponad 3 miliardy istotludzkich, podgatunek bia³ych uzyska³ przewagê, stanowi¹c ponad 55 procent tejca³oœci.Tu¿ za nimi, na drugim miejscu, znajduje siê podgatunek mongoloidów,stanowi¹cy 37 procent, a na trzecim -podgatunek negroidów, stanowi¹cy 7 procentca³ej ludnoœci.Z koniecznoœci s¹ to liczby przybli¿one, ale daj¹ pewien obraz ogólny.Nie mog¹one byæ dok³adne, gdy¿, jak ju¿ wyjaœnia³em, cech¹ charakterystyczn¹ podgatunkujest to, ¿e stapia siê on ze swymi s¹siadami tam, gdzie zasiêgi podgatunkówstykaj¹ siê.Sprawa komplikuje siê jeszcze bardziej z powodu coraz lepiejfunkcjonuj¹cych œrodków transportu.Nast¹pi³ ogromny wzrost migracji iprzemieszczania siê poszczególnych populacji podgatunkowych i w ten sposób wwielu rejonach wyst¹pi³y bogate mieszaniny i nastêpuj¹ dalsze procesy stapianiasiê.Dzieje siê tak mimo antagonizmów miêdzy grupami swoich i grupami obcych imimo krwawych konfliktów, a jest to mo¿liwe, poniewa¿ poszczególne podgatunkimog¹ wci¹¿ swobodnie i skutecznie kojarzyæ siê miêdzy sob¹.Gdyby rozmaite podgatunki ludzkie przez d³u¿szy czas pozostawa³y wgeograficznej izolacji, mog³oby dojœæ do podzia³u na odrêbne gatunki, z którychka¿dy, zgodnie ze zwyk³ym biegiem rzeczy by³by przystosowany pod wzglêdemfizycznym do swych lokalnych warunków klimatycznych i œrodowiskowych.Jednak¿ecoraz sprawniejsze pod wzglêdem technicznym panowanie ludzi nad œrodowiskiem wpo³¹czeniu z coraz wiêksz¹ ich mobilnoœci¹ sprawi³y, ¿e ów ewolucyjny kierunekrozwoju straci³ racjê bytu.Z zimnym klimatem uporano siê ró¿nymi sposobami,poczynaj¹c od ubrañ i kominków, a koñcz¹c na centralnym ogrzewaniu.Upa³ypokonano przy u¿yciu lodówek i klimatyzacji.I tak na przyk³ad fakt, ¿e Murzynma wiêcej od europeida ch³odz¹cych go gruczo³Ã³w potowych, szybko przestaje mieæjakiekolwiek znaczenie przystosowawcze.Z czasem nieuchronnie dojdzie do tego, ¿e ró¿nice miêdzy podgatunkami, czylicharakterystyczne "cechy rasowe", ulegn¹ wymieszaniu i ca³kowicie zanikn¹.Nasinastêpcy w odleg³ej jeszcze przysz³oœci bêd¹ ze zdumieniem ogl¹daæ starefotografie swych dziwnie wygl¹daj¹cych przodków.Niestety bêdzie torzeczywiœcie trwa³o bardzo d³ugo, a to z powodu irracjonalnego nadu¿ywania tychcech wyró¿niaj¹cych jako odznak wzajemnej wrogoœci.Jedynym sposobem naprzyœpieszenie tego wartoœciowego i w koñcu nieuchronnego procesu ponownegomieszania siê podgatunków by³oby ustanowienie i przestrzeganie zakazukojarzenia siê par w obrêbie w³asnego podgatunku, w skali œwiatowej.Poniewa¿jest to czysta fantazja, rozwi¹zanie tego problemu musi polegaæ na racjonalnympodejœciu do tego, co wci¹¿ jest obarczone wielkim ³adunkiem emocjonalnoœci.¯ejest to problem ³atwy do rozwi¹zania, przekonamy siê, dokonuj¹c krótkiegoprzegl¹du skrajnych przejawów irracjonalizmu, z którymi mo¿na siê spotkaæ przytak wielu okazjach.Wystarczy pos³u¿yæ siê tylko jednym przyk³adem, amianowicie nastêpstwami sprowadzenia niewolników murzyñskich do Ameryki.Miêdzy wiekiem szesnastym a dziewiêtnastym niemal 15 milionów Murzynów zosta³oschwytanych i przewiezionych do Ameryki jako niewolnicy.Niewolnictwo nie by³oniczym nowym, ale skala tej operacji i fakt, ¿e zosta³a ona przeprowadzonaprzez superplemiona wyznaj¹ce wiarê chrzeœcijañsk¹, nada³y jej zupe³niewyj¹tkowy charakter.Wymaga³o to szczególnego nastawienia umys³owego, któremog³o powstaæ jedynie jako reakcja na ró¿nice fizyczne miêdzy bior¹cymi w tymudzia³ podgatunkami.By³o to mo¿liwe pod warunkiem postrzegania Murzynówafrykañskich jako, dos³ownie, jakiegoœ nowego gatunku zwierz¹t domowych.Jednak pocz¹tki wcale takie nie by³y.Pierwsi podró¿nicy dokonuj¹cy penetracjiczarnej Afryki byli zdumieni wspania³oœci¹ i doskona³oœci¹ organizacjimurzyñskiego imperium.Istnia³y tam wielkie miasta, nauka i szkolnictwo, dobrzerozwiniêta administracja i panowa³ znaczny dobrobyt.Dzisiaj niejednemu trudnow to uwierzyæ, pozosta³o bowiem ju¿ niewiele dowodów i wci¹¿ utrzymuje siêpropagandowy wizerunek nagich, leniwych i krwio¿erczych dzikusów.£atwonatomiast zapomina siê o piêknie sztuki Beninu.Wygodniej by³o ukryæ i skazaæna zapomnienie dawne opisy cywilizacji murzyñskiej [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • listy-do-eda.opx.pl