[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Scytowie niemogli zrozumieæ, co siê dzieje.Nie znaj¹c ich jêzyka ani odzie¿y, nie mogliustaliæ ich narodowoœci i byli zdziwieni, sk¹d one przyby³y.Myœl¹c, ¿e s¹ tom³odzieñcy, wdali siê z nimi w walkê.Dopiero po trupach na pobojowiskupoznali, ¿e s¹ to niewiasty.Postanawiaj¹ wiêcej nie zabijaæ kobiet, lecz wys³aæ m³odych Scytów w liczbieodpowiadaj¹cej liczbie Amazonek, aby w ich pobli¿u za³o¿yli swój obóz.Touradzili Scytowie z zamiarem otrzymania od nich dzieci.Wys³ani m³odzieñcy wykonali zlecenie.Gdy Amazonki zauwa¿y³y, ¿e nie przybylioni we wrogich zamiarach, da³y im spokój.I tak co dzieñ bli¿ej przysuwa³ siêobóz do obozu.Oko³o po³udnia Amazonki rozprasza³y siê, pojedynczo lub wedwójkê, i oddala³y siê od siebie, aby siê za³atwiæ.Gdy Scytowie to zauwa¿yli,czynili to samo.Któryœ z nich zaczepi³ jedn¹ z osamotnionych, a Amazonka nieodepchnê³a go, lecz zgodzi³a siê na stosunek.Nie mog³a do niego mówiæ,poniewa¿ siê nie rozumieli, ale gestami wskaza³a mu, ¿eby nazajutrz przyszed³na to samo miejsce i przywiód³ ze sob¹ innego, Dawa³a mu do zrozumienia, ¿e maich byæ dwóch, a ona te¿ przyprowadzi drug¹.M³odzieniec, odszed³szy,opowiedzia³ to wszystko innym.Nastêpnego dnia przybyli na to miejsce on sam idrugi, którego przywiód³.Zasta³ tam Amazonkê czekaj¹c¹ tam z drug¹.Kiedyreszta m³odych o tym siê dowiedzia³a, tak¿e i oni ob³askawili sobie resztêAmazonek.Nastêpnie po³¹czyli obozy i razem zamieszkali.Je¿eli nawet latami nie siêga³em do Dziejów, pamiêta³em o ich autorze.By³postaci¹ kiedyœ realn¹ i rzeczywist¹, potem na dwa tysi¹clecia zapomnian¹, adziœ, po tylu wiekach, dla mnie przynajmniej - znowu ¿yw¹.Obdarzy³em j¹ terazwygl¹dem i cechami, jakie chcia³em jej nadaæ.By³ to ju¿ mój Herodot, a przezto, ¿e mój — szczególnie mi bliski, taki, z którym mia³em wspólny jêzyk imog³em porozumieæ siê w pó³ s³owa.Wyobra¿a³em sobie, ¿e przychodzi, kiedy jestem nad brzegiem morza, odk³adalaskê, wytrzepuje z sanda³Ã³w piasek i od razu zaczyna rozmowê.Pewnie nale¿y dotych gadu³Ã³w, którzy poluj¹ na s³uchaczy, musz¹ mieæ s³uchaczy, bez nichusychaj¹, nie potrafi¹ ¿yæ.S¹ to natury niestrudzonych i wieczniepodekscytowanych poœredników - gdzieœ coœ widz¹, coœ s³ysz¹ i zaraz musz¹ toprzekazaæ innym, nie s¹ w stanie nawet na moment zatrzymaæ tego dla siebie.Wtym upatruj¹ swoj¹ misjê, to jest ich pasj¹.Pójœæ, pojechaæ, dowiedzieæ siê inatychmiast rozg³osiæ to œwiatu!Jednak¿e takich zapaleñców nie rodzi siê wielu.Przeciêtny cz³owiek nie jestspecjalnie ciekaw œwiata.Ot, ¿yje, musi jakoœ siê z tym faktem uporaæ, imbêdzie go to kosztowa³o mniej wysi³ku — tym lepiej.A przecie¿ poznawanieœwiata zak³ada wysi³ek, i to wielki, poch³aniaj¹cy cz³owieka.Wiêkszoœæ ludziraczej rozwija w sobie zdolnoœci przeciwne, zdolnoœæ, aby patrz¹c - niewidzieæ, aby s³uchaj¹c - nie s³yszeæ.Wiêc kiedy pojawia siê ktoœ taki jakHerodot - cz³owiek ow³adniêty ¿¹dz¹, bzikiem, mani¹ poznania, a jeszczeobdarzony rozumem i talentem pisarskim - to fakt taki przechodzi od razu dohistorii œwiata!Jedno cechuje podobnych osobników - to nienasycone istoty jamoch³onne,struktury-g¹bki, które wszystko ³atwo wch³aniaj¹ i równie ³atwo siê z tymrozstaj¹.Niczego nie zatrzymuj¹ w sobie na d³ugo, a jako ¿e natura nie znosipró¿ni, ci¹gle trzeba im czegoœ nowego, ci¹gle musz¹ coœ ch³on¹æ, uzupe³niaæ,mno¿yæ, powiêkszaæ.Umys³ Herodota nie jest w stanie zatrzymaæ siê na jednymwydarzeniu czy na jednym kraju.Coœ go ci¹gle nosi, coœ niespokojnie popêdza.Fakt, który dziœ odkry³ i ustali³, ju¿ go jutro nie pasjonuje, ju¿ musi iœæ(jechaæ) gdzie indziej, dalej.Ludzie tacy, po¿yteczni dla innych, s¹ w gruncie rzeczy nieszczêœliwi,poniewa¿ tak naprawdê s¹ bardzo samotni.Owszem, szukaj¹ innych i nawet zdajeim siê, ¿e w jakimœ kraju czy mieœcie ju¿ znaleŸli sobie bliskich, ju¿ ichpoznali i wszystkiego siê o nich dowiedzieli, ale któregoœ dnia budz¹ siê inagle czuj¹, ¿e nic ich z nimi nie ³¹czy, ¿e mog¹ st¹d natychmiast wyjechaæ, boraptem widz¹, ¿e poci¹gn¹³ ich i olœni³ jakiœ inny kraj, jacyœ inni ludzie, azdarzenie, którym jeszcze wczoraj siê pasjonowali -zblad³o i straci³o wszelkieznaczenie i sens
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Linki
- Strona startowa
- Antier Jean Jacques Marta Robin Nieruchoma podroz(1
- Antologia SF PNF 003 Podroz na Ksiezyc(1)
- Calvino Italo Jesli zimowa noca podrozny
- Stille Sven Jonas Podroz do polski
- Buttlar Johannes von Podroze w czasie 2
- Bahdaj Adam Podroz za jeden usmiech(1)
- Robert A. Monroe Podroze poza cialem (2)
- Asimov Isaac Fantastyczna podroz
- Bulyczow Kiryl Podroze Alicji
- Robert Ludlum Tajne Archiwa 4 Kod Altmana (4)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- arsenalpage.keep.pl