[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zdo³aliœmy ustaliæ, ¿e nie robi tegoani z motywów politycznych, ani ideologicznych.Przyj­muje zlecenia wy³¹czniedla pieniêdzy.W nic wiêcej nie wierzy.Najgorszy z mo¿liwych.Nie ma co do tego najmniejszych w¹tpliwoœci, mon ami.Podejrze­wasz, ¿e to onzamordowa³ Aleksa?Mo¿liwe.Spotka³em go zaraz po tym, gdy znalaz³em zw³oki.Niewy­kluczone, ¿e toon zawiadomi³ policjê, bo przyjechali, zanim zd¹¿y³em zwiaæ.Klasyczna pu³apka.Bourne milcza³ przez chwilê, myœl¹c o Chanie, który móg³ go zabiæ ju¿ wuniwersyteckim kampusie albo pod wierzb¹ nad strumieniem w lesie Aleksa.To, ¿etego nie zrobi³, du¿o mu mówi³o.NajwyraŸniej nie by³o to zwyk³e zlecenie,tylko coœ osobistego, jakaœ zemsta, wendeta, której Ÿró­d³a tkwi³y w d¿unglachpo³udniowo-wschodniej Azji.Najlogiczniejsze by³oby to, ¿e zabi³ kiedyœ jegoojca i ¿e syn szuka teraz zemsty.Bo jak inaczej wyt³umaczyæ tê obsesjê napunkcie jego rodziny? Po co Chan pyta³by go o Jamiego? Ta hipoteza pasowa³a jakula³.Wiesz o nim coœ jeszcze?Prawie nic - odrzek³ Robbinet.- Jeœli nie liczyæ tego, ¿e ma dwa­dzieœciasiedem lat.Wygl¹da m³odziej.I jest mieszañcem, pó³-Azjat¹.Podobno pó³-Kambod¿aninem, ale wiesz, jak to bywa z plotkami.Pó³ Kambod¿aninem, pó³ kim?- Nie mam pojêcia, tak samo jak ty.Jest samotnikiem.Nie znamy jego s³abostek,nie wiemy, gdzie mieszka.Wyp³yn¹³ szeœæ lat temu, zabijaj¹c premiera SierraLeone.Przedtem jakby nie istnia³.Bourne zerkn¹³ w lusterko.A wiêc pierwsze zabójstwo, o którym wiecie, pope³ni³ w wieku dwu­dziestu jedenlat.Piêkny debiut, co? - rzuci³ oschle Robbinet.- Pos³uchaj, Jason, nam prawdê nieprzesadzam: to bardzo niebezpieczny cz³owiek.Jeœli jest w to w jakiœ sposóbzamieszany, musisz zachowaæ wielk¹ ostro¿noœæ.Mówisz tak, jakbyœ siê go ba³.Bo siê bojê, mon orni.Kiedy chodzi o Chana, to nie wstyd.Ty te¿ powinieneœsiê baæ.Zdrowa dawka strachu zwiêksza ostro¿noœæ, a wierz mi, ostro¿noœæbardzo ci siê teraz przyda.Bêdê o tym pamiêta³- odpar³ Bourne.Szukaj¹c zjazdu, skrêci³ na prawy pas.-Alex nad czymœ pracowa³ i chyba w³aœnie dlatego zgin¹³ Nie wiesz przypadkiem,co to by³o?Widzia³em siê z nim pó³ roku temu w Pary¿u.Poszliœmy na kolacjê, Odnios³emwra¿enie, ¿e jest czymœ bardzo poch³oniêty.Ale wiesz, jaki by³.Zawsze milcza³jak grób.- Robbinet westchn¹³.- Jego œmieræ to wielka strata dla naswszystkich.Bourne skrêci³ na szosê numer 123 i pojecha³ w kierunku Tyson Corner.NX 20.Mówi ci to coœ?Tylko tyle? NX 20?Centrum handlowe Tyson Corner, parking na poziomie „C".- Mniej wiêcej.Doktor Felix Schiffer.- Bourne przeliterowa³ nazwi­sko.-Mo¿esz go sprawdziæ? Pracuje w Agencji Zaawansowanych Pro­jektów Obronnych.Nareszcie coœ konkretnego.Zobaczê, co da siê zrobiæ.Wysiadaj¹c, Bourne da³ mu swój numer telefonu.Pos³uchaj, Jacques.Lecê do Budapesztu, ale zabrak³o mi pieniêdzy.Nie ma sprawy.Odbiór tak jak zwykle?Bourne nie wiedzia³, o czym Robbinet mówi, ale nie mia³ wyboru i mu­sia³przytakn¹æ.- Bon.Ile?Schody ruchome za Aviary Court.- Sto tysiêcy powinno wystarczyæ.Zatrzymam siê w Dunabius Grand na WyspieŒwiêtej Ma³gorzaty pod nazwiskiem Aleksa.Zaznacz, ¿e prze­sy³ka ma na mniezaczekaæ.- Mais oui, jak sobie ¿yczysz.Mogê zrobiæ dla ciebie coœ jeszcze?Nie, w tej chwili nie.- Przed sklepem Dry Ice sta³ Deron.- Dziêki, Jacques,za wszystko.Pamiêtaj o ostro¿noœci, mon ami.Z Chanem nigdy nic nie wiadomo.Deron zauwa¿y³ go i zwolni³ kroku.Drobny, o cerze koloru kakao, mia³ mocnozarysowane koœci policzkowe i bystre oczy.W lekkim p³aszczu, dobrze skrojonymgarniturze i z b³yszcz¹c¹ skórzan¹ dyplomatk¹ w rêku wygl¹da³ jak biznesmen wka¿dym calu.Gdy Bourne go dogoni³, uœmiech­n¹³ siê i rzuci³:Mi³o ciê widzieæ, Jason.Szkoda, ¿e w takich okolicznoœciach.W innych ciê nie widujê! - odpar³ ze œmiechem Deron.Podczas rozmowy Bourne nieustannie sprawdza³ twarze przechodniów, planowa³trasê ewentualnej ucieczki, ocenia³, jak mo¿e przebiegaæ linia wzrokuobserwatorów.Deron otworzy³ dyplomatkê i da³ mu cienk¹ kopertê.Paszport i soczewki.Dziêki.- Bourne schowa³ kopertê do kieszeni.- Forsê dostaniesz w ci¹gutygodnia.Niewa¿ne.- Deron machn¹³ rêk¹, a rêkê mia³ artysty, z d³ugimi pal­cami.-Jesteœ wiarygodnym kredytobiorc¹.-Wyj¹³ z dyplomatki coœ jesz­cze.- GroŸnasytuacja wymaga zastosowania skutecznych œrodków.Pistolet.Bourne zwa¿y³ go w rêku.Bardzo lekki.Z czego?Materia³y ceramiczne i plastik - odrzek³ nie bez dumy Deron.- Pra­cowa³em nadnim przez dwa miesi¹ce.Na du¿¹ odleg³oœæ ma³o przydat­ny, ale z bliska tozabójcza broñ.- I nie wykryj¹ jej na lotnisku.Deron kiwn¹³ g³ow¹.- Amunicji te¿ nie.- Poda³ Bourne'owi ma³e tekturowe pude³ko.- Po­ciski oceramicznym wierzcho³ku; rekompensuj¹ ma³y kaliber.I jeszcze coœ.Widzisz teszczeliny na lufie? Wyt³umiaj¹ huk eksplozji w komorze.Ta broñ jest prawiebezg³oœna.Bourne zmarszczy³ brwi.- Nie zmniejsza to mocy powalaj¹cej?Deron wybuchn¹³ œmiechem.Stara szko³a balistyki, co? Wierz mi, staruszku, jeœli kogoœ z tego trafisz, toju¿ nie wstanie.Widzê, ¿e jesteœ cz³owiekiem wielu niezwyk³ych talentów.Bo muszê.- Fa³szerz ciê¿ko westchn¹³.- Tak, kopiowanie starych mistrzów ma wsobie coœ czaruj¹cego.Nie uwierzysz, ile siê nauczy³em, badaj¹c ich technikimalarskie.Z drugiej strony œwiat, który przede mn¹ otworzy³eœ, œwiat, o którymze wszystkich obecnych tu ludzi wiemy tyl­ko my dwaj.To jest dopiero coœ.-Wzmóg³ siê wiatr, zwiastun zmian, i Deron postawi³ ko³nierz p³aszcza.- Tak,przyznajê, ¿e kiedyœ chcia³em zarabiaæ na ¿ycie, sprzedaj¹c swoje produktyludziom takim jak ty.- Po­krêci³ g³ow¹.- Ale ju¿ nie.Robiê to tylko dlazabawy.Przed sklepem przystan¹³ mê¿czyzna w p³aszczu.Zapali³ papierosa, lecz zamiastpójœæ dalej, zacz¹³ ogl¹daæ buty na wystawie.Sêk w tym, ¿e buty by³y damskie.Jason da³ Deronowi znak i skrêcili w lewo, oddalaj¹c siê od sklepu.ChwilêpóŸniej zerkn¹³ w okno wystawowe jakiegoœ butiku.Mê¿czyzna w p³aszczuznikn¹³.Bourne jeszcze raz zwa¿y³ pistolet w rêku.- Ile? - spyta³.Deron wzruszy³ ramionami.- To prototyp.Sprawdzisz go i zaproponujesz cenê w zale¿noœci od tego, jak siêsprawi.Ufam, ¿e bêdziesz uczciwy.Kiedy Ethan Hearn przyjecha³ do Budapesztu, dopiero po d³u¿szymi czasiezrozumia³, ¿e Wêgrzy s¹ ludŸmi zarówno rzeczowymi i dok³adny­mi, jak isprytnymi.Dlatego bar Underground mieœci³ siê w Peszcie przy ulicy TerezKoruta 30, w podziemiach kina.To, ¿e znajdowa³ siê w pod­ziemiach, by³orównie¿ dowodem na ich ekscentryzm, bo nazwa klubu stanowi³a swoisty ho³dz³o¿ony filmowi Emira Kusturicy pod tym tytu­³em.Hearn uwa¿a³, ¿e lokal jestpostmodernistyczny w najgorszym tego, s³owa znaczeniu.Przez poprzecinanystalowymi belkami sufit bieg³ rz¹d olbrzymich fabrycznych wentylatorów, któremieli³y przesycone dymem powietrze i spycha³y je w dó³, prosto na pij¹cych itañcz¹cych goœci.Ale podoba³a mu siê muzyka, g³oœna, kakofoniczna mieszanka¿a³osnego ga­ra¿owego rocka i s³odkiego funku.To dziwne, ale Molnarowi nie przeszkadza³ ani wystrój lokalu, ani pa­nuj¹cy wnim ha³as.Wygl¹da³o na to, ¿e woli zostaæ wœród rozko³ysane­go t³umu, ni¿wracaæ do domu [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • listy-do-eda.opx.pl