[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Aleksiejew umilkł.Taktyka i gotowość bojowa były zmorą radzieckiego wojska.Armia bazowała na poborze powszechnym, służba trwała dwa lata i zaledwie połowie żołnierzy udało się dotąd zdobyć podstawową wiedzę wojskową.Nawet kadrę podoficerską, kręgosłup każdego wojska jeszcze od czasów rzymskich legionów, stanowili rekruci poddani specjalnemu szkoleniu.Ale odchodzili, gdy kończył się okres ich służby.Z tego też względu radziecka armia opierała się głównie na wyższych i średnich zawodowych oficerach, którzy często zmuszeni byli robić to, co na Zachodzie robił zwykły sierżant.Kadra zawodowych oficerów armii radzieckiej stanowiła jedyny pewny element wojska.W teorii.– Cały problem tkwi w tym – ciągnął Aleksiejew – że nie znamy rzeczywistego stanu gotowości bojowej.Nasi pułkownicy używają we wszystkich raportach tego samego języka.Każdy z nich rozwodzi się o normach: o takiej samej ilości godzin przeznaczonych na ćwiczenia, na szkolenie ideologiczne.Przytaczają taką samą liczbę oddanych strzałów na strzelnicach – tutaj akurat różnice wahają się w granicach trzech procent – oraz podają wymaganą ilość odbytych na poligonach ćwiczeń; wszystkich, oczywiście, takich samych.– Zgodnych z regulaminem – zauważył generał-pułkownik.– Oczywiście.Dokładnie; cholera, zbyt dokładnie! Bez poprawek na złą pogodę.Bez poprawek na zwłoki w dostawie paliwa.Bez poprawek na nic! Na przykład, 703.Pułk Piechoty Zmotoryzowanej cały zeszły październik pomagał przy żniwach na południe od Charkowa, a jednocześnie wykonał miesięczny plan ćwiczeń przypisanych tej jednostce.Już samo fałszowanie prawdy jest rzeczą naganną, ale to jest fałszowanie głupie!– Nie może być tak źle, jak myślicie, Pawle Leonidowiczu.– Czy ośmielilibyśmy się zakładać, że jest inaczej, towarzyszu?Generał spuścił wzrok.– Nie.Cóż, Pasza.Przygotowałeś plan.Możesz mi go wyłuszczyć?– Wy towarzyszu generale, musicie opracować scenariusz ataku na kraje muzułmańskie.Ja natomiast wyjadę w teren i wezmę do galopu naszych polowych dowódców.Jeśli mamy osiągnąć cel do czasu operacji na Zachodzie, musimy dać przykład, rozprawiając się z najgorszym elementem.Mam na myśli czterech dowódców.Zasługują na kryminał.Proszę, oto dane personalne winowajców i postawione im zarzuty – wręczył pojedynczą kartkę papieru.– Widzę tu nazwiska dwóch dobrych ludzi, Pasza – zaoponował generał.– Stoją na straży Państwa.Zajmują stanowiska, które uzyskali dzięki zaufaniu.Ale zawiedli to zaufanie, fałszując raporty, tym samym narażając Państwo – odparł Aleksiejew.Ciekawe, ile osób w tym kraju mogłoby to samo powiedzieć o nim i jego dowódcy – zastanowił się.Odrzucił tę myśl.Miał i tak zbyt wiele innych problemów.– Czy zdajecie sobie sprawę z konsekwencji Oskarżeń, które mi wręczyliście?– Naturalnie.Karą za zdradę jest śmierć.Czy kiedykolwiek fałszowałem raporty o gotowości bojowej? Albo wy? – Aleksiejew odwrócił na chwilę wzrok.– To trudna sprawa i decyzja nie przyszła mi łatwo.Lecz jeśli nie doprowadzimy naszych jednostek do porządku, iluż młodych ludzi umrze za błędy swoich oficerów? Bardziej nam potrzebna gotowość bojowa niż czterej krętacze.Jeśli nawet istnieje jakiś inny, łagodniejszy środek, by osiągnąć cel, ja go nie znam.Armia bez dyscypliny jest po prostu niewiele wartym motłochem.Dostaliśmy wytyczne od Naczelnego Dowództwa, by ukarać niesfornych i przywrócić autorytet kadry podoficerskiej.Skoro żołnierze ponoszą odpowiedzialność za swe wykroczenia, to samo musi dotyczyć ich dowódców.Na nich bowiem spoczywa większa odpowiedzialność.Oni otrzymują wysokie gaże.Kilka surowych wyroków rozpocznie długą drogę do naprawy armii.– Inspekcje?– Najlepsze rozwiązanie – zgodził się Aleksiejew.W ten sposób odpowiedzialność nie spadnie na wyższych oficerów.– Mogę do tych pułków wysłać pojutrze zespoły z Inspektoratu Generalnego.Nasze wytyczne dla dywizji i pułków nadeszły dziś rano.Wieść o czterech zdrajcach zwiększy motywacje dowódców podległych nam jednostek do rygorystycznego wprowadzania w życie tych wytycznych.Niemniej dopiero za jakieś dwa tygodnie będziemy mieli pełne rozeznanie, na czym powinniśmy skupić uwagę.Kiedy już się tego dowiemy, ważny będzie tylko czas.– A co zrobi dowódca zachodniego teatru?– To samo – potrząsnął głową Aleksiejew.– Pytał już o nasze oddziały?– Nie, ale zapyta.To część maskirowki.Możesz być pewien, że w związku z tym wiele naszych jednostek kategorii B zostanie odkomenderowanych do Niemiec; możliwe nawet, że dołączą do nich niektóre doborowe oddziały naszych czołgów kategorii A.Bez względu na to, jaką by ten dureń dowodził ilością jednostek, zawsze będzie żądał więcej.– Po prostu dysponujemy wystarczającą liczbą żołnierzy, by w odpowiednim czasie przejąć pola naftowe – zauważył Pasza.– Który plan mamy ewentualnie wykonać?– Ten stary.Musimy naturalnie go uaktualnić.Stary plan przewidywał uwikłanie się Związku Radzieckiego w wojnę w Afganistanie, ale obecnie Armia Czerwona miała całkiem inne perspektywy i dlatego zamierzała wysłać swe zmotoryzowane oddziały na tereny zajęte przez uzbrojonych muzułmanów.Aleksiejew zacisnął pięści.– Wspaniale.Mamy stworzyć plan, nie wiedząc nawet, jakich rejonów dotyczy oraz jakimi siłami będziemy dysponować.– Pamiętasz, co sam mi mówiłeś o sztabowym oficerze, Pasza? – zachichotał głównodowodzący południowo-zachodniego teatru [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • listy-do-eda.opx.pl