[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Ona jest sympatyczna! - zawoaa Tova pospiesznie.Sol z trudem powstrzymywaa umiech, syszc to okrele-nie.- Jest, z pewnoci.W takim razie zrobimy prób podrodze.W jakiej sytuacji, kiedy bdzie moga wam siprzyda.Nie moe jednak towarzyszy wam przez cay czas,ona nie jest zwyczajnym czowiekiem.- Ale dlaczego nie moe?- Bo pokazywanie si w wiecie ywych wymaga od nasbardzo wiele energii - wyjani Tengel Dobry.- Nie wiedziaam.Nikt nigdy o tym nie mówi.W takimrazie teraz musicie by strasznie zmczeni.- Dzisiejszej nocy nie, to zupenie wyjtkowa sytuacja.Dzisiaj jestemy tacy sami jak ywi ludzie.Tova wygldaa na zmartwion.- Od jakiego czasu drczy mnie taka myl.Zaómy, euda nam si pokona Tengela Zego.Albo si nie uda i wtedyzginiemy.Tak czy inaczej wasza "suba" dobiegnie koca?W takim razie ja nigdy nie zostan czonkiem waszej wspaniaejgromady!- To rzeczywicie jest problem - westchna Sol.- Ale janie wiem, co bdzie po zakoczeniu naszej misji.Moe Marcomógby nam co powiedzie.Wspaniay mczyzna odrzek z tajemniczym umiechem:- Porozmawiamy o tym, kiedy bdzie po wszystkim.- Jeli wtedy jeszcze w ogóle bgdziemy w stanie roz-mawia - mrukna Tova.Przerwa jej Tengel Dobry.- Tova, myl, e mamy pod dostatkiem biecych prob-lemów.Wrómy do naszych spraw.Prosto std przej-dziemy na spotkanie z tak zwanym sztabem generalnym,któremu przewodniczy Alexander Paladin.Tam te przyj-rzymy si dziennikowi Silje.Poniewa jednak may Gabriel nasopuci, to uwaam, e najwaniejsze stronice powinnimyprzejrze ju teraz.Zgadzacie si ze mn?Zgadzali si, oczywicie, i na stole pojawia si bardzo starai okropnie zniszczona ksika, nad któr wszyscy si pochylili.Okadki w cigu wieków ulegy zniszczeniu, ale nadal widabyo do wyranie wzór namalowany przez Silje.I dopieroteraz wszyscy zdali sobie spraw z tego, jak bardzo utalen-towan malark bya ich praprababka.Tengel Dobry dotyka ksigi z najwyszym szacunkiem.Otworzy j na stronie, gdzie znajdowa si szkic topograficz-ny.Wida byo lady kanapek Kolgrima.Tuste plamysprawiy, e przypominajcy pergamin papier sta si niemalprzezroczysty.Szkic jednak by wyrany.Silje zaznaczya krzyykiemmiejsce, w którym Sol widziaa kiedy Tengela Zego.- "Dzisiaj Sol spotkaa niebezpiecznego pana" - prze-czyta Tengel Dobry.Nigdy nie by zbyt biegy w sztuce czytania, wobec tego Solprzesylabizowaa to, co zostao napisane na drugiej stronie.Gabriel, który mia ten zaszczyt, e sta najbliej stou, nie mógwyj z podziwu, jak jej si udaje odczyta takie dziwacznelitery.- "Poszlimy dzisiaj wyej ni zazwyczaj - czytaa Solmruc oczy.- I weszlimy na skalny uskok, skd moglimyspoglda w dolin.Pod nami znajdowao si wielkie osypiskokamieni." To musia by ten uskok, z którego rzuci siKolgrim.Co sobie przypominam, ale bardzo sabo, jak przezmg.Byam przecie wtedy jeszcze bardzo maa."Potemposzlimy wzdu strumyka, który mielimy po prawej stronie.Nie wiadomo skd ten strumie wypywa, ale my szlimy dalejw gór.Miaam ochot doj a do dwóch wysokich ska,nigdy jcszcze tam nie bylimy".- Pamitam te skay - powiedzi Tengel Dobry: - W dal-szej czci dziennika bdzie o nich jeszcze mowa.Sol czytaa dalej:- "To byo mczce tak przez cay czas wspina si w gór,droga bya stroma, dzieci coraz bardziej zmczone.Ponadwszystkim wznosiy si ogromne gazy, które stoczyy si zeszczytów.W kocu znalelimy sig na paszczynie podogromnym nawisem, który z bliska wydawa si duo wik-szy".Jzyk Silje by bardzo starowiecki, lecz Sol czytajc"tumaczya" go na nowoczeniejsz mow.- "Bya to bardzo adna, otwarta paszczyzna.Po dru-giej stronie znajdowa si uskok, na którym wyrós niewie-lki brzozowy zagajnik.Nigdy nie widziaam, eby brzozyrosy tak wysoko, ale z pewnoci miay tam duo soca.Sol jak zwykle biega przodem.Znikna gdzie za ska,a kiedy tam doszlimy, wybiega nam na spotkanie, bladai przestraszona, szarpaa mnie za spódnic i krzyczaa:>>Niebezpieczny pan!>Chaber>Dagbladet>Expressen [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • listy-do-eda.opx.pl