[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Przyæmione œwiat³o i muzyka.Muzyka z Afryki Pó³nocnej, arabska lutnia i bêbny.Margot siedzi na sofie zopuszczon¹ g³ow¹ i ³okciami wspar­tymi o kolana.Wygl¹da jak odpoczywaj¹cymiotacz lub ciê¿arowiec powyczerpuj¹cym treningu na si³owni.Oddycha nieco szybciej ni¿ respiratorMasona.Utwór koñczy siê.Margot wstaje, podchodzi do ³Ã³¿ka.Murena wysta­wia g³owê zkryjówki za sztuczn¹ ska³¹, ¿eby siê przekonaæ, czy z falistego, srebrnegonieba i tym razem nie spadnie karpiowy deszcz.Chrapliwy g³os Margot rozlegasiê w najsubtelniejszym wydaniu:- Nie œpisz?Po chwili wiecznie otwarte oko Masona budzi siê.- Nadesz³a pora, ¿eby porozmawiaæ - odzywa siê westchniêcie respira­tora - otym, czego chce Margot? Usi¹dŸ ko³o mnie.- Wiesz, o co mi chodzi.- Powiedz.- Judy i ja chcemy mieæ dziecko.Chcemy mieæ dziecko Vergerów, nasze dziecko.- Czemu nie kupisz ma³ego Chiñczyka? S¹ tañsi od prosiaków.- Tego nie wykluczamy.To dobry pomys³.- Co jest napisane w testamencie papy.„Po œmierci mego ukochane­go syna,Masona.- Ukochany syn, Mason, to ja.- ca³¹ posiad³oœæ przejmuje mójpotomek, którego prawa do maj¹tku maj¹ byæ potwierdzone w Cellmark Laboratorylub w wyniku równowa¿nego badania DNA.W wy­padku braku potomka jedynymbeneficjentem bêdzie Konwencja Po³udnio­wych Baptystów, ze specjalnymiklauzulami dotycz¹cymi Uniwersytetu Waco w Teksasie".Margot, te twojelesbijskie dziwactwa naprawdê zrazi³y do ciebie papê.- Mo¿esz mi nie wierzyæ, ale nie chodzi mi o pieni¹dze.No mo¿e trochê.Aleprzede wszystkim pragnê dziecka.To by³by te¿ twój dziedzic, Masonie.- Czemu nie znajdziesz jakiegoœ przystojniaka i nie dasz mu dupy, Mar­got?Przecie¿ znasz siê na tym.Marokañska muzyka znów narasta, a obsesyjne dŸwiêki lutni pobrzmie­waj¹ wuszach Margot.- Pokpi³am sprawê, Masonie.Przez te sterydy moje jajniki s¹ do nicze­go.Pozatym chcê, ¿eby uczestniczy³a w tym Judy.Judy zamierza byæ biologiczn¹ matk¹.Masonie, powiedzia³eœ, ¿e jeœli ci pomogê.obieca³eœ mi swoj¹ spermê.Paj¹kowate palce Masona poruszy³y siê.- Proszê bardzo, nie krêpuj siê, chyba ci¹gle j¹ mam.- Masonie, s¹ du¿e szansê, ¿e masz pe³nowartoœciowy ejakulat, który moglibyœmybezboleœnie pobraæ.- Pobraæ mój pe³nowartoœciowy ejakulat? Chyba ju¿ rozmawia³aœ ze spe­cjalist¹.- Poufnie konsultowa³am siê z oœrodkiem leczenia bezp³odnoœci.- Twarz Margotz³agodnia³a, nawet w zimnym œwietle akwarium.- Dziecko mia³obyz nami dobrze, Masonie.Chodzimy na kurs przygotowawczy dla przysz³ychrodziców.Judy pochodzi z licznej i bardzo tolerancyjnej rodziny, a dla kobietwychowuj¹cych wspólnie dzieci jest poradnia.- Kiedy byliœmy dzieæmi, nieŸle obci¹ga³aœ mi druta.Strzela³em jak zmoŸ­dzierza.I to bardzo szybko.- Zrani³eœ mnie, kiedy by³am ma³a, Masonie.Zrani³eœ mnie i wybi³eœ mi ³okieæ,gdy zmusza³eœ mnie do.Nadal nie mog¹ podnieœæ lew¹ rêk¹ wiêcej ni¿czterdzieœci kilogramów.- Nie chcia³aœ czekolady.Powiedzia³em, siostrzyczko, ¿e porozmawia­my o tym,gdy za³atwiê swoje sprawy.- Przebadajmy ciê ju¿ teraz - nalega³a Margot.- Lekarz mo¿e bezboleœ­niepobraæ próbkê.- Bezboleœnie, o czym ty mówisz? Przecie¿ jestem sparali¿owany, nic nie czujê.Mog³abyœ ssaæ go, a¿ zrobisz siê zielona na twarzy, a i tak nic mnie niezaboli.W ka¿dym razie ju¿ kiedyœ przeprowadzi³em próbê i nic siê nie sta³o.- Lekarz pobierze bezboleœnie próbkê, ¿eby zbadaæ ruchliwoœæ plemników.Judyju¿ za¿ywa leki.Œledzimy jej cykl menstruacyjny.Jest tyle do zrobienia.- Do tej pory nie mia³em przyjemnoœci poznaæ Judy.Cordell twierdzi, ¿e makrzywe nogi.Jak d³ugo jesteœcie razem, Margot?- Od piêciu lat.- Czemu wiêc mi jej nie przedstawisz? Wspólnie, ¿e tak powiem, mo¿e coœwymyœlimy.Rozleg³o siê ostatnie uderzenie w afrykañski bêben i zapad³a cisza.- Czemu sam nie zajmiesz siê tym przekrêtem z Departamentem Spra­wiedliwoœci? -zapyta³a, pochylaj¹c siê nisko nad jego uchem.- Czemu sam nie wgramolisz siêdo budki telefonicznej ze swoim pieprzonym laptopem? Czemu nie wybulisz jeszczetrochê forsy, ¿eby z³apaæ tego goœcia, który zrobi³ z twojej twarzy karmê dlapsów? Obieca³eœ, ¿e mi pomo¿esz, Masonie.- Pomogê.Muszê siê tylko zastanowiæ kiedy.Margot zmia¿d¿y³a w d³oni dwa orzechy w³oskie.Pozwoli³a, ¿eby ³upiny opad³y napoœciel Masona.- Tylko nie zastanawiaj siê zbyt d³ugo, zêbaczu.Gdy wychodzi³a z pokoju, jejspodenki œwista³y jak para buchaj¹ca z lo­komotywy [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • listy-do-eda.opx.pl