[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Deuxieme wspó³pracuje œciœle z Service d'Etranger, czyli tutejszymMinisterstwem Spraw Zagranicznych, co naturalnie prowadzi do czêstegokrzy¿owania siê kompetencji, co znamy tak¿e z naszego podwórka.Czy na raziewszystko jasne?- Proszê mówiæ dalej, pu³kowniku.- Zamieszanie, jakie powstaje wtedy, kiedy œcieraj¹ siê interesy, jestprzekleñstwem, ale czêsto tak¿e b³ogos³awieñstwem dla s³u¿b wywiadowczych.- Do czego zmierzasz, Stanley? - powtórzy³ Drew ze zniecierpliwieniem.- To proste jak drut, ch³opcze.Ka¿ temu Francois, ¿eby zadzwoni³ do jakiegoœznajomka z Etranger i przekaza³ mu po³owê tej historii, któr¹ opowiedzia³tobie.- Któr¹ po³owê?- Po prostu nagle przypomnia³ sobie, ¿e Bergeron, którego teraz wszyscyszukaj¹, wys³a³ go kiedyœ do chateau z jak¹œ bardzo tajn¹ i bardzo star¹teczk¹.Tyle w zupe³noœci wystarczy.- Dlaczego nie mia³by powiedzieæ o tymkomuœ z Deuxieme?- Choæby dlatego, ¿e teraz nikt tam nie dowodzi.Wczoraj zgin¹³ Moreau, dzisiajznikn¹³ Bergeron, a on nie ma pojêcia, komu mo¿na ufaæ.- I co dalej?- Ja zajmê siê reszt¹.- ¯e co, proszê? - zapyta³ Courtland.- có¿, panie ambasadorze.S¹ rzeczy, o których cz³owiek zajmuj¹cy pañskiestanowisko nie powinien nic wiedzieæ, bo wtedy mo¿e ich siê z czystym sumieniemwyprzeæ.- Ja jednak jestem ich ciekaw - odpar³ ambasador, - Poza tym odnoszê nieodpartewra¿enie, i¿ od pewnego czasu poruszam siê niemal wy³¹cznie w krêgu tych"rzeczy", jak by³ pan ³askaw je okreœliæ.Czy naprawdê przypuszcza pan, ¿e to,co bym od pana teraz us³ysza³, pogr¹¿y³oby mnie jeszcze bardziej?- Chyba tak, ale postaram siê nie wnikaæ w szczegó³y.Otó¿ mam przyjació³, alboraczej kolegów po fachu, zajmuj¹cych w Etranger bardzo wysokie stanowiska.Zaskarbi³em sobie ich wdziêcznoœæ doœæ dawno temu, kiedy na terenie Francjiukrywa³y siê znane osobistoœci amerykañskiego œwiata przestêpczego, afrancuskie w³adze prawie nic o nich nie wiedzia³y.Gdyby nie moja pomoc, taniewiedza trwa³aby po dziœ dzieñ.- Muszê przyznaæ, ¿e jest pan mistrzem w operowaniu ogólnikami, pu³kowniku.- Dziêkujê, panie ambasadorze.Co dalej? - napiera³ zniecierpliwiony Latham.- Je¿eli informacja wyp³ynie ze Ÿróde³ francuskiego wywiadu, bêdê móg³zaproponowaæ swoje us³ugi i jestem pewien, ¿e moja oferta zostanie przyjêta.Dziêki temu bêdziemy dzia³aæ ca³kiem legalnie, ze wsparciem i b³ogos³awieñstwemgospodarzy, a jednoczeœnie szybko i dyskretnie.- Na jakiej podstawie pan tak twierdzi, pu³kowniku?- Poniewa¿ my, funkcjonariusze tajnych s³u¿b, uwielbiamy rozpowszechniaæpog³oski o naszych nadzwyczajnych talentach oraz rzekomej wszechmocy.Najchêtniej popisujemy siê skutecznoœci¹ dzia³ania wtedy, kiedy nikt nawet niepodejrzewa naszej obecnoœci.W tym przypadku ta sk³onnoœæ dzia³a na nasz¹korzyœæ, panie ambasadorze: my przydzielamy role, my re¿yserujemy spektakl,natomiast Francuzi zgarniaj¹ pieni¹dze za bilety.To najlepszy uk³ad, jakimo¿na sobie wyobraziæ.- Nie jestem pewien, czy zrozumia³em choæ s³owo z tego, co pan powiedzia³.- W³aœnie o to chodzi³o, ¿eby nic pan nie zrozumia³ - odpar³ szczerzeWitkowski.- A co ze mn¹? - zapyta³a Karin.- Oczywiœcie idê z wami! - Oczywiœcie, mojadroga - powiedzia³ ³agodnie pu³kownik i spojrza³ na Lathama.- Dok³adnieprzestudiujemy topograficzne mapy okolicy i znajdziemy jakiœ pagórek w pobli¿uchdteau.Ulokujesz siê tam z lornetk¹ i radiostacj¹.- ¯arty sobie robisz! - parsknê³a.- Chyba zas³ugujê na to, by wzi¹æbezpoœredni udzia³ w akcji!- To nie fair, Karin - odpar³ Drew.- Jesteœ ranna i choæbyœ za¿y³a nie wiadomoile œrodków przeciwbólowych, to i tak nie odzyskasz od razu pe³nej sprawnoœci.Krótko mówi¹c, bardziej byœ nam przeszkadza³a ni¿ pomaga³a, a ja w dodatkuby³bym przez ca³y czas rozkojarzony, bo zamiast myœleæ o akcji, zastanawia³bymsiê, czy przypadkiem nie zagra¿a, ci jakieœ niebezpieczeñstwo.- Mo¿e siêzdziwisz, ale przyjmujê to wyjaœnienie - powiedzia³a Karin, patrz¹c mu prosto woczy.- Znakomicie.Poza tym, nie ty jedna zostaniesz na ty³ach.Z naszego dzielnegoporucznika mielibyœmy jeszcze mniejszy po¿ytek ni¿ z ciebie, bo móg³by strzelaætylko wtedy, jeœli ktoœ przyklei³by mu pistolet do rêki.- Bêdzie utrzymywa³ z tob¹ sta³¹ ³¹cznoœæ radiow¹ - doda³ pu³kownik.- Mo¿ecieuwa¿aæ siê za nasze odwody, a jednoczeœnie koordynatorów akcji.- Odnoszê wra¿enie, ¿e w³aœnie da³eœ mi lalkê, bym za g³oœno nie p³aka³a.- Ca³kiem mo¿liwe, Karin, ale nigdy nic nie wiadomo.Jednym z wicedyrektorówdepartamentu w Service d'Etranger by³ pewien ambitny czterdziestojednolatek,który w dawnych czasach zaleca³ siê do Yvonne, a kiedy ta wysz³a za m¹¿ zaFrancois, z godnoœci¹ przyj¹³ pora¿kê i zadowoli³ siê pozycj¹ przyjaciela domu.Choæ awansowa³ znacznie szybciej od kolegi, to jednak czyni³ wszystko, abystosunki towarzyskie nie os³ab³y.Francois doskonale wiedzia³ dlaczego:ambitnego karierowicza fascynowa³o otoczone nimbem tajemnicy Deuxieme Bureau.- Znam odpowiedniego cz³owieka - poinformowa³ Lathama, wys³uchawszy jegoproœby.- Bardzo siê cieszê, bo wyœwiadczê przys³ugê nie tylko panu, ale ijemu; biedak wyda³ fortunê na obiady i kolacje w drogich restauracjach, a nigdynie dowiedzia³ siê ode mnie niczego interesuj¹cego.Na szczêœcie niedoprowadzi³em go do bankructwa, bo zarabia trzy razy wiêcej ode mnie.Toszalenie inteligentny cz³owiek.Jestem pewien, ¿e bêdzie zachwycony.UrzêdnicyMinisterstwa Spraw Zagranicznych, nawet wybitnie inteligentni i zajmuj¹cywysokie stanowiska, nie musz¹ znaæ siê na dzia³aniach operacyjnych tajnychs³u¿b, ale ci z nich, którzy ze wzglêdu na rodzaj pracy ocieraj¹ siê orozmaite, mniej lub bardziej poufne informacje, mog¹ okazaæ siê bardzoprzydatni podczas planowania akcji.Directeur Adjoint Cloche spotka³ siê zoddzia³em N-2 w hotelu "PlazaAthenee".- Witaj, Stanley! - wykrzykn¹³, wszed³szy do apartamentu z czarn¹ teczk¹ wrêku.- Nawet nie masz pojêcia, jak siê ucieszy³em, kiedy zadzwoni³eœ do mniezaraz po Francois! Przyznam, ¿e udzieli³o mi siê zdenerwowanie tego biedaka,ale dziêki tobie szybko odzyska³em spokój.- Bardzo siê cieszê, Clement.Mi³o ciê znowu widzieæ
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Linki
- Strona startowa
- Brown, Carter Randy Roberts Keine Pille gegen Mord
- 020. Robert Jordan Ksiaze Krukow
- Robert K. LeÂœniakiewicz Projekt Tatry UFO
- Robert A. Monroe Podroze poza cialem (2)
- McCammon Robert R. Stinger (SCAN dal 686)
- Biala Bogini Graves Robert
- Crais Robert Aniol zniszczenia
- Robert A. Heinlein Drzwi Do Lata (2)
- John Grisham Testament (2)
- r04 05 spr
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- conclusum.xlx.pl