[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Rachela us³ysza³a odg³os upadaj¹cego cia³a, zawirowa³a wokó³ osi i przyklêk³a.Mia³a strzeliæ do zbli¿aj¹cego siê od strony lasu cz³owieka, ale na szczêœcierozpozna³a Semkê.Celowa³ ponad jej g³ow¹; lufa jeszcze raz plunê³a ogniem.Rachela pad³a p³asko na ziemiê.K¹tem oka zobaczy³a, jak dwie krótkie seriezmiot³y Strassera z siode³ka motocykla i podziura­wi³y mu klatkê piersiow¹.Semko zbli¿y³ siê ostro¿nie, potem siêgn¹³ po rêkê Racheli i pomóg³ jej siêpodnieœæ.- Nic ci nie jest?- Nic, w porz¹dku.Semko nadal celowa³ w Strassera, le¿¹cego na brudnej pod³odze z roz­rzuconymirêkoma i nogami, z koszul¹ i kurtk¹ przesi¹kniêtymi krwi¹.Odsun¹³ nog¹pistolet na bok, przyklêkn¹³ i przy³o¿y³ czubki palców do jego szyi.- Nie ¿yje?Semko przytakn¹³, a potem rzek³:- Szkoda, ¿e wszystko odby³o siê tak szybko.Chcia³em, by wiedzia³, kto idlaczego.- By³o wiele powodów - powiedzia³a Rachela.Zdjê³a aluminiow¹ wa­lizkê zbaga¿nika motocykla, po³o¿y³a na siode³ku i otworzy³a.Mia³a za­miar wyj¹ædokumenty spoczywaj¹ce na porz¹dnie u³o¿onych paczkach banknotów, gdy us³ysza³aha³as w pobli¿u otwartych drzwi.Odwróci³a siê.- Rzuæcie broñ! - rozkaza³ Leonow.Semko dokona³ b³yskawicznej oceny sytuacji.Obok cz³owieka, którego widzia³ zeStrasserem w piwiarni, stali czterej mê¿czyŸni z karabinami go­towymi dostrza³u, z palcem na spuœcie.Wiedzia³, ¿e ka¿da próba sprze­ciwu oka¿e siêdaremna.Rzuci³ broñ, za nim to samo uczyni³a Rachela.- A teraz, droga pani - kontynuowa³ Leonow - prosi³bym o podanie mi tejwalizki.Rachela podesz³a i zrobi³a to, co kaza³, potem cofnê³a siê i stanê³a przySemce.Leonow otworzy³ walizkê i uwa¿nie obejrza³ dokumenty.Popatrzy³ na stoj¹c¹przed nim parê.- Na wasze nieszczêœcie, gdybyœcie nawet przysiêgali, ¿e nie czytaliœ­cie tychdokumentów, nie móg³bym ryzykowaæ.- Zamkn¹³ walizkê i zwró­ci³ siê dostoj¹cych za nim trzech mê¿czyzn.- OdprowadŸcie mnie do samochodu.Potem odwróci³ siê do dowódcy i, wychodz¹c z trzyosobow¹ ochron¹, po prostuskin¹³ g³ow¹.Rosjanie nieustannie lustrowali teren w poszuki­waniuterrorystów, których wczeœniej mogli nie zauwa¿yæ.Dowódca rosyjskiego zespo³u nazywa³ siê Anatolij Woronin; mia³ trzy­dzieœciosiem lat i, jak jego szeœciu ludzi, których straci³ tego dnia, by weteranemwojny afganskiej.Mimo wieku i krwawej przesz³oœci nigdy nie zastrzeli³ nieuzbrojonego cz³owieka.Spojrza³ na piêkn¹ kobietê i stoj¹­cego z ni¹ mê¿czyznê,zaczerpn¹³ powietrza i postanowi³ wype³niæ swój obowi¹zek.Rachela zauwa¿y³a jego wahanie.- Proszê - zaczê³a wiêc b³agaæ.- Nie zabijaj mnie.Nie zagl¹da³am do walizki,przysiêgam, ¿e tego nie zrobi³am.Oczy Woronina z³agodnia³y, ale nadal by³ zdecydowany wykonaæ roz­kaz.- Przykro mi - powiedzia³ i powoli podniós³ lufê karabinu.- Proszê miwybaczyæ.- Nie! Nie rób tego! Proszê - zawo³a³a Rachela.Z³apa³a rêkê Semki iprzycisnê³a j¹ do swego boku.- Semko, zrób coœ!Semko po raz pierwszy w ¿yciu by³ kompletnie bezradny.Obj¹³ Ra-chelê, by j¹pocieszyæ.- Przynajmniej za³atwiliœmy Strassera.Rachela puœci³a jego rêkê i poca³owa³a go w policzek.Jej zachowanie sprawi³o,¿e Woronin przed poci¹gniêciem za spust zawaha³ siê na u³amek sekundy.Chwilêtê przyp³aci³ ¿yciem - trzy bezg³oœne pociski rozdar³y jego szyjê i g³owê.Semko gapi³ siê z niedowierzaniem na przewracaj¹cego siê Rosjanina.Spojrza³ naRachelê i zobaczy³, ¿e jej prawa rêka znajduje siê w œrodkowej przegródcetorebki.Z drugiego koñca wystawa³ t³umik Walthera PPKS.By³ wycelowany wmiejsce, w którym przed chwil¹ znajdowa³a siê g³owa Ro­sjanina.- Cholera! - zawo³a³ ze szczerym podziwem i zdziwieniem.- Coœ no­wego.Przypomnij mi, ¿ebym nigdy nie zadawa³ ¿adnych pytañ kobiecie, która zabiera zesob¹ torebkê.Podbieg³ do drzwi i wyjrza³ zza naro¿nika szopy.Leonow i jego trzej ludziezniknêli przed frontem domu.Semko szybko odci¹gn¹³ na bok cia³o Woronina ipodniós³ jego broñ.Charakterystyczny huk dwóch serii, gdy wystrzeli³ z AKR, odbi³ siê echem odotaczaj¹cy wzgórz.- To powinno daæ nam trochê czasu - powiedzia³ do Racheli.- Musimy siêwynosiæ.- A dokumenty?- Jakie dokumenty? - Jednak¿e Semko nigdy nie umia³ dobrze k³amaæ i jego twarzzdradzi³a, ¿e dok³adnie wie, o co chodzi Racheli [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • listy-do-eda.opx.pl