[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Przysynastrycznych po³¹czeniach Saturna z innymi planetami na osobie z Saturnemspoczywa odpowiedzialnoœæ za to, by odkupiæ nieprzyjemne strony aspektu przezzrozumienie siebie przy wspó³pracy i cierpliwoœci partnera.Jednak¿e dwaSaturny wzbudzaj¹ w sobie nawzajem silne odruchy obronne; ka¿dy z nich obawiasiê uczyniæ pierwszy krok, co prowadzi do impasu.Obydwie strony nieœwiadomieusi³uj¹ manipulowaæ sytuacj¹, by usprawiedliwiæ w³asne pogl¹dy i niechêci,przez co ich zachowanie mo¿e zaprzeczaæ prawdziwym uczuciom.W rezultacie obiemog¹ siê czuæ wykorzystywane i niezrozumiane.Wyjœcie z impasu jest mo¿liwe tylko wtedy, gdy partnerzy jednoczeœnie stawi¹czo³a sytuacji i podejm¹ wspólny wysi³ek.Oczywiœcie takie rozwi¹zanie problemunie wchodzi w grê w relacji rodzica z dzieckiem, dopóki dziecko jest ma³e,jednak¿e w zwi¹zku dwojga doros³ych ludzi jest nie tylko mo¿liwe, leczpraktycznie rzecz bior¹c konieczne.Problemy stwarzane przez Saturnadzia³aj¹cego na poziomie nieœwiadomoœci mog¹ zupe³nie zrujnowaæ zwi¹zek, któryw innym wypadku mia³by szansê na konstruktywny rozwój.Rzadko siê zdarza, bydwie osoby rozwija³y siê w tym samym tempie, kierunku i jednoczeœnie osi¹ga³yte same poziomy œwiadomoœci; zawsze jednak znajd¹ siê pary, które podejm¹ryzyko zawarcia ma³¿eñstwa przed pierwszym powrotem Saturna w urodzeniowymkosmogramie, po czym odkryj¹, ¿e zmierzaj¹ w przeciwnych kierunkach.Takieodkrycie mo¿e doprowadziæ do rozwodu, ale chowanie g³owy w piasek nie uleczyzwi¹zku.Przy kontakcie Saturn-Saturn konieczne jest, by ka¿dy z partnerównajpierw skonfrontowa³ siê ze swoim cieniem i poczyni³ wysi³ek w celuzintegrowania w³asnej osobowoœci oraz sprecyzowa³ swe cele i idea³y.Dopierowówczas mo¿liwa staje siê wspólna praca nad tym czêsto irytuj¹cym, lecz cennymmateria³em.Jest to pierwszy etap stopniowego wzajemnego rozbrojenia, którejest konieczne przy wszelkich próbach pozytywnego wykorzystania aspektówSaturn-Saturn.Przy tych kontaktach Saturn obawia siê swej drugiej twarzy, której rzecz jasnanie dostrzega, bo przez ca³y czas projektuje jaw innym kierunku.Zachowaniapartnera, które odbiera jako ch³Ã³d, krytycyzm i odrzucenie, s¹ po prostuuzewnêtrznieniem dobrze mu znanego lêku przed zranieniem, poczuciem ni¿szoœci iniezdolnoœci¹ do sprostania sytuacji.W ten sposób tworzy siê przys³owioweb³êdne ko³o i sytuacja staje siê coraz trudniejsza, a¿ wreszcie nadchodzikryzys emocjonalny, który mo¿e doprowadziæ do rozpadu zwi¹zku.Przy tychpo³¹czeniach zawsze jednak wystêpuje element obustronnej presji, która zmuszado rozwoju skuteczniej ni¿ cokolwiek innego.Przypomina siê tu historia ch³opca, który nigdy nie pozdrawia³ kolegi mijanegow drodze do szko³y, bo by³ pewien, ¿e gdyby tamten go lubi³, to odezwa³by siêpierwszy.Kolega myœla³ tak samo.W rezultacie ch³opcy ignorowali siê i nielubili, bo ka¿dy z nich uwa¿a³ drugiego za zimnego, obojêtnego snoba.Niestety,na poziomie emocjonalnym wiêkszoœæ ludzi nadal pozostaje takimi ch³opcami.Chyba nie ma potrzeby opowiadaæ dalej tej historyjki.Ilustruje ona wielkiemarnotrawstwo potencja³u kontaktów Saturn-Saturn, które zawsze stwarzaj¹ szansêszybkiej wspinaczki na skróty po stromej skale poznania treœci indywidualnejnieœwiadomoœci partnerów, czyli inaczej mówi¹c, wszystkich cech, które cz³owiekskrzêtnie ukrywa przed sob¹ i innymi.Mo¿na co prawda uznaæ, ¿e odrobinatajemniczoœci nikomu nie zaszkodzi i ¿e nie nale¿y wywo³ywaæ wilka z lasu; zpewnoœci¹ jest to droga ³atwiejsza i mniej bolesna, ale zarazem mniej œwiadomai osoby, które j¹ wybieraj¹, powinny wystrzegaæ siê zwi¹zków z ludŸmi maj¹cymijak¹œ planetê, a szczególnie Saturna, w œcis³ym aspekcie do ich w³asnegoSaturna.Kontakt Saturn-Saturn miêdzy rodzicem a dzieckiem mo¿e staæ siê jaskraw¹ilustracj¹ zjawiska eufemistycznie zwanego konfliktem pokoleñ.Nie chodzi tutylko o naturaln¹ antypatiê miêdzy starym a m³odym; korzenie tego zjawiskasiêgaj¹c wiele g³êbiej.Rodzic, na którym spoczywa wiêksza odpowiedzialnoœæ,gdy¿ teoretycznie jest doros³y i przez pierwsze lata ¿ycia dziecka sprawuje nadnim wewnêtrzn¹ i zewnêtrzn¹ kontrolê, czêsto pog³êbia w nim poczucie niskiejwartoœci oraz lêki, bowiem w psychice dziecka istnieje jakiœ subtelny,nienamacalny czynnik, który przypomina mu o w³asnych g³êboko ukrytych lêkach.Jest to bardzo nieuchwytne zjawisko, ale ka¿dy, kto interesowa³ siê bli¿ejprawami i mechanizmami dzia³ania nieœwiadomoœci, zrozumie jego diaboliczny(albo mo¿e w³aœnie anielski) charakter.Cen¹, jak¹ p³aci siê w tego typusytuacji, jest powiêkszaj¹cy siê w miarê up³ywu lat wzajemny ch³Ã³d i obustronnecierpienie [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • listy-do-eda.opx.pl