[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Omawialiœmy ju¿ doœæ szczegó³owo szeœæ neurolo­gicznych funkcji, które posiadawy³¹cznie cz³owiek i zwracaliœmy uwagê, ¿e trzy z nich s¹ czuciowe a po­zosta³etrzy ruchowe.Wydaje siê oczywiste, ¿e inteligencja cz³owieka jest ograniczona przez iloœæinformacji jakie mo¿e on zdobyæ z otoczenia za pomoc¹ swoich czuciowychzmys³Ã³w.Najwy¿sz¹ z tych czuciowych zdolnoœci jest umiejêtnoœæ czytania.Jest równie oczywiste, ¿e je¿eli ca³kowicie ode­tnie siê cz³owiekowi wszystkietrzy zmys³y czucia, to bêdzie on bardziej podobny roœlinom ni¿ istocieludzkiej.Inteligencja cz³owieka jest zatem ograniczona su­m¹ trzech wy³¹cznie ludzkichcech widzenia i s³ysze­nia w sposób, który prowadzi do zdolnoœci czytania irozumienia mowy oraz szczególnej wra¿liwoœci do­tyku, która jeœli to konieczne,pozwala mu na czyta­nie dotykiem.Zniszczcie te trzy czuciowe zdolnoœci a zniszczycie wiêkszoœæ tego, co odró¿niacz³owieka od innych zwierz¹t.Ograniczaj¹c te trzy zdolnoœci w równym stopniu ogra­niczycie ludzk¹inteligencjê.Je¿eli choæ jedna z tych trzech ludzkich zdolnoœci nie bêdzie wysocerozwiniêta, bêdziemy mieli do czy­nienia z cz³owiekiem o niskiej inteligencji.Je¿eli jedna z tych zdolnoœci jest rozwiniêta bar­dziej ni¿ pozosta³e tocz³owiek bêdzie funkcjonowa³ na poziomie rozwoju tej zdolnoœci, pod warunkiemzapewnienia mu wszelkich mo¿liwoœci zdobywania wie­dzy t¹ jedn¹ drog¹.Nikt nie wzniesie siê powy¿ej poziomu wyznaczo­nego przez najlepiej rozwiniêt¹z jego zdolnoœci czu­ciowych oraz warunki, jakie mu stworzono aby z niejkorzystaæ.Oczywiœcie, tak samo prawdziwa jest odwrotna strona tej zasady.Je¿eli wszystkie trzy zdolnoœci s¹ s³abo rozwiniête u jednego cz³owieka, tobêdzie on funkcjonowa³ na bardzo niskim poziomie, faktycz­nie poni¿ej ludzkiegopoziomu.Gdyby mo¿na by³o wyobraziæ sobie sytuacjê, gdy ludzkoœæ nagle traci zdolnoœæczytania i s³yszenia mowy, konieczne by³oby nauczenie nowego pokole­niaporozumiewania siê w jakiœ inny sposób.Jest oczywiste, ¿e wybralibyœmy w tymcelu czucie doty­ku, tak jak to zrobi³a pierwsza nauczycielka Heleny Kellerkiedy jej uczennica, która by³a niewidoma i nies³ysz¹ca, nie mog³a mówiæ,czytaæ ani pisaæ.Gdyby Helena Keller mia³a s³abo rozwiniêt¹ zdol­noœæodbierania jêzyka za poœrednictwem zmys³u dotyku, to mog³aby egzystowaæ napoziomie zwie­rzêcia.Je¿eli by³aby pozbawiona czucia dotyku, tak jak wzroku is³uchu, to wegetowa³aby na poziomie roœliny.Kiedy zwiêkszy siê te zdolnoœci, poziom funkcjo­nowania cz³owieka bêdziewy¿szy.Z pewnoœci¹ dzieci z ciê¿kim uszkodzeniem móz­gu, które uczono czytania wbardzo m³odym wieku, wykazywa³y znacznie wiêksze zdolnoœci ni¿ inne dzieci zuszkodzeniem mózgu, którym nie dano ta­kiej mo¿liwoœci.A zdrowe dzieci,których historie cytowano i wiele innych zdaj¹ siê funkcjonowaæ na znaczniewy¿szym poziomie ni¿ ich rówieœnicy, któ­rym nie stworzono podobnych warunków.Mo¿liwe, ¿e jest kilku doros³ych idiotów, którzy rozumiej¹ mowê w ograniczonymzakresie, ale nie ma geniuszy, którzy nie rozumiej¹ mowy - nie w na­szejkulturze, w ¿adnym wypadku.Oczywiœcie trzeba pamiêtaæ, ¿e inteligencjê mo­¿na odnosiæ wy³¹cznie dokultury, z której siê wywo­dzi.Normalny, doros³y australijski aborygen,prze­wieziony do Nowego Jorku i poddany zwyk³emu amerykañskiemu testowiinteligencji, okaza³by siê idiot¹ wed³ug tutejszych standardów.Z drugiej strony doros³y Amerykanin przeniesio­ny do plemienia australijskichaborygenów by³by prawie bezradny w tamtej kulturze i prawdopodo­bnie nieprze¿y³by, nawet gdyby ci ludzie siê nim zaopiekowali w sposób zbli¿ony do tegojak my opie­kujemy siê naszymi idiotami.Oczywiœcie amerykañ­ski „idiota” nieumia³by zdobywaæ po¿ywienia przy pomocy bumeranga, chwytaæ ¿ywych jaszczurek ijeœæ ich na surowo, znaleŸæ wody, a w szczególnoœci nie rozumia³by co siê doniego mówi — przynajmniej przez jakiœ czas.Jêzyk jest najwa¿niejszym narzêdziem dostêp­nym cz³owie­kowi.Cz³owiek nie mo¿emieæ bardziej wyszukanych myœli ni¿ jêzyk, którym je wyra¿a.Jeœli potrzebne mus¹ dodatkowe s³owa, musi je wy­naleŸæ aby u¿ywaæ ich jako narzêdzi myœlenia iprze­kazywania nowej myœli.Bardzo ³atwo to zauwa¿yæ w naszym technicznym spo³eczeñstwie, gdzie tysi¹ces³Ã³w trzeba wynajdy­waæ w ka¿dym dziesiêcioleciu aby opisaæ nowe wy­nalazkicz³owieka.W czasie II Wojny Œwiatowej Pi¹ta Armia Powietrzna szkoli³a du¿¹grupê amerykañskich Indian w radiotelegrafii i wysy³a³a ich do jednostek naPacyfiku.Poniewa¿ ¿aden lub bardzo niewielu Japoñczyków umia³o mówiæ w jêzykuCho­ctaw czy Sioux s¹dzono, ¿e mo¿na bêdzie zaoszczê­dziæ cenny czas i nieszyfrowaæ informacji.To siê nie sprawdzi³o.Po prostu w jêzykach In­dian nie by³o s³Ã³w takich jakbombowiec, samolot torpedowy, lotniskowiec, wtrysk paliwa i inne niezli­czoneterminy Si³ Powietrznych.Praktycznie wszystkie testy inteligencji stosowa­ne u ludzi, oparte s¹ nazdolnoœci przyjmowania in­formacji pisanej (czytanie) lub na zdolnoœciprzyj­mowania informacji mówionej.W naszej kulturze jest to ca³kiemprawid³owe.Je¿eli zdolnoœæ czytania zostanie zredukowana lub unice­stwiona, toniew¹tpliwie zmniejszy siê zna­cznie zdolnoœæ wyra­¿ania inteligencji.Wœród ludów zamieszkuj¹cych Ziemiê te, które nie posiadaj¹ pisma lub którychjêzyk pisany jest ubogi s¹ nie tylko niewykszta³cone, ale równie¿ ichinteligencja i mo¿liwoœci twórcze s¹ niskie.Dzieci Eskimosów s¹ zaszywane w futra na ple­cach matek i nie maj¹ praktycznie¿adnej okazji do pe³zania i raczkowania przed osi¹gniêciem bez ma³a trzech lat.To staje siê bardzo interesuj¹ce jeœli zwa­¿ymy, ¿e kultura Eskimosów w³aœciwienie zmieni³a siê w ci¹gu ostatnich trzech tysiêcy lat.Eskimosi nie znaj¹pisma.Jêzyk Eskimosów jest bardzo ubogi.O ile jest oczywiste, ¿e brak materia³u do czytania lub brak umiejêtnoœciczytania nieuchronnie powoduje brak wykszta³cenia, nieskoñczenie wa¿niejszejest to, ¿e prowadzi równie¿ do ni¿szej inteligencji.Dochodzenie, czy australijscy aborygeni nie czy­taj¹ bo s¹ ma³o inteligentni,czy s¹ ma³o inteligentni bo nie czytaj¹, jest czysto akademickim problemem.Brak umiejêtnoœci czytania i brak inteligencji wi¹¿¹ siê ze sob¹ zarówno upojedynczych ludzi, jak i ca³ych narodów.Podobnie jak ich przeciwieñstwa.Zdolnoœci jêzykowe s¹ narzêdziem o ¿yciowym znaczeniu.Trudno sobie wyobraziæprowadzenie wyszukanej rozmowy i opisywanie skomplikowa­nych myœli w jêzykuplemion amazo­ñ­skich, nawet gdyby ktoœ p³ynnie nim mówi³.Zdolnoœæ wyra¿ania inteligencji jest zatem zwi¹­zana z mo¿liwoœciami jêzyka, zjakim mamy do czy­nienia.Nie ma naprawdê rzetelnego testu inteligencji dla dzieci poni¿ej dwóch i pó³lat.Mo¿na zacz¹æ, stosuj¹c test Stanford-Bineta u dziecka dwu i pó³ letniego iotrzymaæ wyniki, które mog¹ okazaæ siê ogólnie prawdziwe w póŸniejszym ¿yciu.Jednak wraz ze wzrostem zdolnoœci jêzykowych, stosowane testy staj¹ siêbardziej wartoœciowe i mo¿na póŸniej u¿y­waæ takich testów jakWechslera-Bellevue.Naturalnie, w ka¿dym kolejnym roku ¿ycia spra­wnoœæ jêzy­kowa dziecka, wymaganaprzy testowaniu inteligencji, jest wiêksza.Tak wiêc jasne jest, ¿e jeœli jegowerbalne mo¿liwoœci bêd¹ bardziej rozwiniête ni¿ u innych dzieci w tym samymwieku, to lepiej wypadnie ono w teœcie i bêdzie uwa¿ane za bardziejinteligentne ni¿ pozosta³e [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • listy-do-eda.opx.pl