[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Kiedy osi¹gamy œwietlist¹Prawdê widzimy, ¿e mo¿e Ona pomieœciæ wszystko bez jakichkolwiek sprzecznoœci i¿e wszystko jest Jej dzieckiem.Mistyk otrzymuje radoœæ swego Ukochanego, poeta— poetyck¹ radoœæ, matematyk — matematyczn¹ radoœæ, a malarz — kolorystycznerewelacje; i wszystko to s¹ duchowe radoœci.Jakkolwiek „jasna prostota” pozostaje potê¿n¹ protekcj¹, gdy¿ — nanieszczêœcie — nie ka¿dy posiada zdolnoœæ do wzniesienia siê na wy¿sze regiony,gdzie si³y s¹ czyste.Daleko ³atwiej jest otworzyæ siê na poziomie witalnym, wœwiecie wielkiej Si³y ¯ycia, ale równie¿ po¿¹dañ i namiêtnoœci (bardzo dobrzeznanym mediom i okultystom).Tam ni¿sze moce chêtnie przybieraj¹ na siebieboskie maski w oœlepiaj¹cych kolorach lub przera¿aj¹cych formach.Jeœliposzukiwacz jest czysty — ³atwo zauwa¿y w ka¿dych warunkach poprzez tooszustwo, czy jest ono straszne czy cudowne; i wtedy jego psychiczne œwiat³o(dusza) rozpuœci wszelkie zagro¿enia i z³udne mira¿e witalnych melodramatów.Jak jednak mo¿na byæ kiedykolwiek pewnym swej czystoœci? Je¿eli nie gonimy zaosobistymi formami, ale po prostu za narastaj¹co wy¿sz¹ prawd¹, pozwalaj¹c jejmanifestowaæ siê w dowolnej formie jak¹ przybierze — wtedy bêdziemy z dala odb³êdu i przes¹du.Mo¿emy teraz spróbowaæ nakreœliæ zarys tych superœwiadomych poziomów, tak jakone siê manifestuj¹ kiedy poddaj¹ siê ekstatycznej nieœwiadomoœci i tak jak ichdoœwiadcza³ Sri Aurobindo.Aby siê upewniæ — to, co jest najbli¿szeuniwersalnej prawdy, to nie formy, które zawsze s¹ ograniczone i zwi¹zane zeszczególn¹ tradycj¹ czy wiekiem, choæone równie¿ maj¹ swoje miejsce i swojeprawdy.Najbli¿sze Prawdy s¹ œwietliste wibracje.Kiedy mówimy „wibracje” niemamy na myœli pozbawionych ¿ycia fal fizyki kwantowej, ale ruchy œwiat³a wniewyra¿alny sposób wype³nione mi³oœci¹, radoœci¹, wiedz¹, piêknem i wszystkimitymi jakoœciami manifestowanymi przez najlepsz¹ z ludzkich œwiadomoœci,niezale¿nie czy religijnego typu, czy nie:„…Œwiat³o nie zrodzone ze S³oñca, Ksiê¿yca czy OgniaŒwiat³o, które mieszka wewn¹trz i widzi wewn¹trzDaj¹c wewnêtrzn¹ widocznoœæ…”23Poziomy umys³uPrzed osi¹gniêciem p³aszczyzny supramentalnej, która jest pocz¹tkiem wy¿szejpó³kuli egzystencji, poszukiwacz przemierzy ró¿ne warstwy albo œwiaty, jak jezwa³ Sri Aurobindo, we wznosz¹cej siê gradacji: wy¿szy umys³, oœwiecony umys³,intuicyjny umys³ i nad-umys³.Naturalnie mo¿emy u¿yæ innej terminologii jeœlichcemy, ale te cztery strefy maj¹ zwi¹zek z bardzo specyficznymidoœwiadczeniami, które mog¹ byæ zweryfikowane przez wszystkich tych,posiadaj¹cych zdolnoœæ do œwiadomego przedsiêwziêcia takiej wspinaczki wzwy¿.Teoretycznie, te cztery strefy œwiadomoœci nale¿¹ do Superœwiadomoœci.Teoretycznie; poniewa¿ przejœcie do superœwiadomoœci ró¿ni siê dla ró¿nychjednostek.Dla niektórych z nich, wy¿szy umys³ czy nawet umys³ oœwiecony niejest a¿ tak niedosiê¿n¹ superœwiadomoœci¹ i jest czêœci¹ ich normalnej,dziennej œwiadomoœci, podczas gdy dla innych prosty, logicznie rozumuj¹cy umys³jest wci¹¿ jeszcze odleg³¹ mo¿liwoœci¹ wewnêtrznego rozwoju.Innymi s³owy —linia dziel¹ca superœwiadomoœæ od reszty ma tendencje przesuwania siê wzwy¿ wmiarê postêpowania naszej ewolucji.Jeœli podœwiadome jest nasz¹ ewolucyjn¹przesz³oœci¹, to Superœwiadome jest nasz¹ ewolucyjn¹ przysz³oœci¹; stopniowostaje siê ono nasz¹ normaln¹, codzienn¹ œwiadomoœci¹.Nie bêdziemy tutaj próbowaæ opisywaæ czym s¹ te wy¿sze p³aszczyzny œwiadomoœci„same w sobie”, niezale¿nie od cz³owieka.Ka¿da z nich jest ca³ym œwiatem,szerszym i bardziej o¿ywionym ni¿ Ziemia i nasz umys³owy jêzyk jestnieadekwatny, aby porywaæ siê na taki opis — potrzebowalibyœmy jêzyka wizjoneralub poety, „innego jêzyka” jak mawia³ Rimbaud.To jest to, czego dokona³ SriAurobindo w „Savitri”, poetyckim eposie, do którego odsy³amy czytelnika:„…Milion kwiatów lotosu ko³ysz¹cych siê na jednej ³odydze,Jeden po drugim kolorowy i ekstatyczny œwiatWspinaj¹ siê w kierunku dalekiego i niewidzialnego objawienia…”24Ale mo¿emy powiedzieæ co te p³aszczyzny przynosz¹ cz³owiekowi, jak zmieniaj¹one nasz¹ wizjê œwiata, kiedy siê do nich wznosimy.Zwyczajny umys³, który wszyscy znamy, postrzega rzeczy w pewnej sukcesji:jedn¹ w jednym czasie, linearnie [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • listy-do-eda.opx.pl