[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.do Ilmarinen; koniec odmienny.Nie pozosta³o jednak s³oñce martw¹ bry³¹; sam rodzaj ¿eñski jego nazwy(litewski jêzyk bowiem nie posiada nijakiego) wywo³a³ lub u³atwi³ now¹personifikacjê, s³oñca-matki, wywodz¹cej o¿ywczymi promieniami wszystko naziemi, wiêc i ludzi.Oko³o nowego pojêcia nie zorganizowa³ siê ¿aden nowy mit;jest to raczej sposób tylko mówienia o s³oñcu-mateczce, nie jakaœ okreœlonapostaæ mityczna z w³asnymi kszta³tami i dziejami; i w „synach i córkach s³oñca"nie widzimy ¿adnych mitycznych obrazów; nazywaj¹ tak nieraz i sieroty, zdane nawolê i opiekê nieba.Gdy pyta w pieœni sokó³ p³acz¹ce w ogródku dziewczê oprzyczynê, powie dziewczê: „nie mam mateczki, aby gromadzi³a wyprawê, nie mamojczeñka, aby czêœæ wydziela³, nie mam sióstr, aby kosê plot³y, nie mam braci,aby przeprowadzali - s³oñce-mateczka wyprawê skupi³a, ksiê¿yc-ojczulek cz¹stkêwydzieli³, gwiazda-siostrzyczka kosê plot³a, plejady (w litewskim rodzajumêskiego) brat przeprowadzi³".Inna piosenka (pastuszków) brzmi: „s³oneczko,mateczko, ogrzej, ogrzej; twoje ma³e dziateczki zmarz³y, zmarz³y, siedz¹c nakamyczkach, trzymaj¹c jab³uszko z³ote".Ca³a ta koncepcja s³oñca-matki wydajesiê nowo¿ytna, zupe³nie obca aryjskim, jak fiñskim motywom.O zajêczym bogu kroniki wo³yñskiej nie wiemy na pewno, czy to osobny czwarty) wliczbie jej bogów, czy tylko t³umaczenie, objaœnienie jednego z tych bogów(Diwiriksa albo raczej Medeina, z którego natur¹, jako leœnego, dobrze bylicowa³).W pierwszym razie mo¿e byæ „bóg zajêczy" identycznym ze ¯worun¹drugiego Ÿród³a ruskiego.¯woruna, litewskie ¿werine „zwierzêca" (bogini, pani,matka), t³umaczona jest przez „sukê", czy ¿e sama tê postaæ przybiera³a, czy ¿epsy j¹ otacza³y, psy w³aœciwe i psy-zwierzêta leœne, jakie i œw.Jerzemutowarzysz¹.Lecz ¯werine powtarza siê i na niebie; tak, zwierzêc¹, nazywaj¹wszêdzie, Czesi, Francuzi itd., gwiazdê wieczorn¹, gdy¿ za jej wejœciem dzikizwierz, wilcy z ³o¿ysk siê ruszaj¹.Ostatniego nazwiska, Andaja czy Andija,identycznego zdaje siê z Nonadejem, dot¹d pewniej wyt³umaczyæ niepotrafiliœmy.Oto g³Ã³wne bo¿yszcza Auksztoty, górnej Litwy; posiadaj¹ one œwiête gaje, lasy,wody (w topografii powtarza siê nieraz nazwa szwenta lub szwentupe ”œwiêtarzeka"); im sk³adaj¹ ofiary z ludzi, byd³a, produktów, dla nich p³onie ogieñ nakilku lub kilkunastu miejscach (po grodach) lub w wie¿y na jakiejœ wynios³oœcinad rzek¹, strze¿ony i podsycany przez ofiarnika; g³Ã³wny o³tarz w wileñskim(zamkowym) koœciele Œw.Stanis³awa miano za³o¿yæ na tym samym miejscu, „naktórym palono ogieñ, mniemaj¹c mylnie, ¿e wieczny".Raz donosz¹, (pod r.1384),¿e w Bendzigole Litwini, nie spodziewaj¹c siê napadu Witowta z Krzy¿akami,stali przed dwoma „œwiêtymi domami" (ognia, zgromadzeni dla ofiary), uwa¿aj¹cnadje¿d¿aj¹cych nieprzyjació³ za swoich.U ognia takiego wró¿ono; opowiadaHieronim misjonarz, ¿e kap³anów ognia „radzili siê o ¿yciu chorych przyjaciele;oni noc¹ do ognia przystêpowali, rano zaœ, odpowiadaj¹c pytaj¹cym, twierdzili,¿e widzieli cieñ chorego u œwiêtego ognia; grzej¹c siê cieñ dawa³ znaki œmiercilub ¿ycia.Lice zwrócone ku ogniowi wró¿y³o ¿ycie choremu, œmieræ zaœ, gdyplecami siê obraca³; po czym radzili, by bra³ siê do zapisów i rozporz¹dza³swym dobytkiem" tj.kap³an wywo³ywa³, zaklina³ cieñ-duszê chorego i wró¿y³ zesposobu zjawienia.Taka wie¿a ogniowa - to jedyne, co œwi¹tyniê pogañsk¹,klasyczn¹ przypomina³o; zreszt¹ czci³ Litwin bo¿ków tylko w przyrodzie; jegoa³kas oznacza³o gaj œwiêty, lecz w jêzyku, z jakiego Litwin to s³owo wzi¹³,œwi¹tyniê (dziœ a³kas to tylko nazwa uroczysk; u £otyszów elkas i bo¿kaoznacza, co posz³o z jêzyka biblijnego).Jak zaœ bogowie w „a³ku" mieszkali,opowiada ów misjonarz Hieronim: gdy przyszed³ do takiego a³ku, pouczywszy lud wob³êdnej jego wierze, namówi³ go, aby a³k wyci¹³ i sam na czele pracuj¹cego wzawód t³umu stan¹³.„Dotarli tak do œrodka gaju, gdzie prastary d¹b nadwszystkie drzewa za œwiêty i za w³aœciw¹ siedzibê bogów uwa¿ano; przez chwilênikt siê weñ uderzyæ nie wa¿y³ (opuszczamy cud o Litwinie ciê¿ko zranionym przyzwalaniu drzewa i uleczonym na koniec).Wyr¹bano ca³y las.W tej krainie by³owiêcej lasów, równ¹ czci¹ œwiêtych, gdy zaœ Hieronim wyruszy³ ku ich wycinaniu,przyby³ do Witowta wielki t³um niewieœci z p³aczem i krzykiem, skar¿y³ siê, ¿ewyr¹bano œwiêty gaj i odebrano dom bo¿y, w którym zwykli byli b³agaæ pomocybo¿ej, sk¹d deszcze i pogodê otrzymywali; nie wiedz¹ wiêcej, gdzie szukaæ boga,któremu siedzibê zabrano.Jest kilka mniejszych gajów, w których zwykli czciæbogów; i te chce Hieronim zniszczyæ, jakieœ nowe œwiêtoœci wprowadzaj¹c, aojczysty zwyczaj wykorzeniaj¹c; prosz¹ wiêc i b³agaj¹, aby nie dozwoli³niszczyæ miejsc i obrzêdów kultu przodków.Za kobietami nastêpuj¹ mê¿czyŸni itwierdz¹, ¿e nie mog¹ znieœæ nowego obrzêdu, i mówi¹, ¿e opuszcz¹ raczej ziemiêi ogniska ojczyste ni¿ przyjêt¹ od przodków wiarê".Oprócz g³Ã³wnych bóstw istnia³y mniejsze, prywatne; i tak czcili Litwini „wê¿e;ka¿dy gospodarz miewa³ w k¹cie domu swego wê¿a, le¿¹cego na sianie, któremudawa³ pokarm (mleko) i sk³ada³ ofiary.Hieronim kaza³ wszystkie pozabijaæ iprzyniesione spaliæ; miêdzy nimi znalaz³ siê jeden, wiêkszy nad inne, któregoprzesuwany nieraz ogieñ w ¿aden sposób spaliæ nie zdo³a³".Kult wê¿Ã³w przetrwa³misjonarstwo Hieronima; hodowany w¹¿ zapewnia³ dobrobyt, skalsê, gospodarstwa;w koñcu ust¹pi³ innemu przes¹dowi.D³ugosz, uznawszy w kultach litewskich dalszy ci¹g rzymskich, uto¿samiwszy kultPerkuna, ognia, lasów i wê¿Ã³w z kultem Jowisza, Wulkana, Sylwana i Eskulapa,streszcza raz jeszcze rzecz o pogañstwie litewskim, opowiadaj¹c o nawróceniu wr.1387.Ognia, jakim wiecznym mniemano i w Wilnie chowano, strzeg³ kap³an,zwany w ich jêzyku zniczem (¿inczius, mylnie znicz, nie ogieñ, œwiêtoœæ, leczwieszczbiarz, s³owiañski przyrostek utworzy³ s³owo litewskie), ofiarnik,b³agaj¹cy i radz¹cy siê bóstwa o przysz³ych przygodach, wydaj¹cy fa³szyweodpowiedzi, jakoby je od bóstwa otrzyma³ - i podsyca³ pilnym dodawaniem drew.Król kaza³ ogieñ zgasiæ wobec patrz¹cych na to pogan; kaza³ œwi¹tyniê i o³tarz,gdzie sk³adano ofiary, rozrzuciæ, lasy wyci¹æ i ich gaje wy³amaæ; nadto ¿mije igadziny, jakie w ka¿dym domu niby bo¿ki domowe siê znajdowa³y, pozabijaæ iwytêpiæ.Poganie p³akali tylko i biadali przy klêsce, burzeniu i niszczeniufa³szywych swych bogów i bóstw, nie œmiej¹c ani mrukn¹æ przeciw rozkazowikrólewskiemu.Gdy zaœ widzieli powodzenie chrzeœcijan wobec druzgotania o³tarzai wizerunków, gdy spostrzegli, ¿e siê bogowie ich nie mœcili, odezwa³ siê wpoganach zmys³ praktyczny.Jeden ze ¯mudzinów (ale to samo mo¿emy przyj¹æ i oLitwinach) wyst¹pi³ w [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • listy-do-eda.opx.pl