[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Frontowy pokój daczy był widomym świadectwem nielegalnej działalności Grusztina.Japoński telewizor, wideo, wysokiej jakości wieża rozstawione na skandynawskich meblach.W rogu pokoju, na pięknym dębowym stole umieszczony był jego osobisty komputer.Podłogę pokrywał perski dywan.Na nim leżała przewrócona na bok drabina; obok niej oficerska czapka i dwie puste butelki po wódce.Czterech komandosów, z pistoletami maszynowymi w rękach, spoglądało w sufit.Thorn podążył za ich wzrokiem.Ubrany w galowy mundur rosyjskich wojsk lotniczych kapitan Nikołaj Grusztin zwisał z haka.Nad pętlą wciśniętą głęboko w szyję widać było obrzydliwie opuchniętą twarz.Ciemne plamy na dywanie wskazywały miejsce, gdzie ze spodni oficerskich spłynęła zawartość jelit.- O, cholera - mruknął Thorn.- Właśnie - usłyszał za sobą głos Koniewa.Odwrócił się i zobaczył, jak major zwraca się do najstarszego stopniem komandosa i rzuca gniewnie jakieś pytanie.Tamten wyprężył się na baczność i pośpiesznie podał złożoną kartkę.- List pożegnalny? - spytała Helen, odwracając się od ciała.- Tak się wydaje - odparł niepewnie major MWD.- Znaleźli to na stole, tuż obok komputera.- Koniew ostrożnie rozwinął papier.Thorn spojrzał mu nad ramieniem.Kartka zapełniona była nierównymi linijkami cyrylicy.Pismo niepewne, miejscami rozmazane.Łzami? Kroplami potu?- Wczorajsza data - oznajmił Koniew, a potem ze zmarszczonym czołem zaczął tłumaczyć.- Ja, Nikołaj Grusztin, będąc w stanie wielkie go wzburzenia, zapisuję tę ostatnią wolę i wyznanie.Będąc kiedyś lojalnym oficerem naszego wspaniałego lotnictwa, kończę życie jako morderca, alkoholik i handlarz narkotyków.Za cały swój upadek obwiniam pułkownika Gasparowa.To on wykorzystał moje słabości, tak długo na mnie napierając, aż honor swój sprzedałem za pieniądze i to, co dzięki pieniądzom można zdobyć.Razem wwoziliśmy heroinę na teren naszej ukochanej Rosji, a później dostarczaliśmy ją różnym gangom grasują cym w Moskwie.Ale któregoś dnia - ciągnął dalej Koniew - Gasparow powiedział, że już dłużej mnie nie potrzebuje, że ma innych, którzy zrobią to samo, ale za mniejszą cenę.Zrozpaczony postanowiłem się zemścić.Dlatego też do samolotu, którym miał lecieć, wmontowałem zużyty filtr paliwa i zadbałem też o to, żeby i ono samo było zanieczyszczone.Ani przez chwilę nie pomyślałem o innych, którzy mieli lecieć razem z nim.Teraz jednak, kiedy osaczyły mnie ich widma, wiedziałem, że moje przestępstwo długo się już nie ukryje, a ja będąc przygnieciony wstydem za to, co zrobiłem i czym się stałem, nie potrafię już dłużej z tym żyć.Tu podpis - zakończył Koniew.Thorn wpatrzył się w zwłoki zwisające spod sufitu.To wszystko? John Avery i reszta amerykańskiej grupy zginęła tylko z powodu kłótni pomiędzy dwoma handlarzami narkotyków? Tak często obcował ze śmiercią i tak wiele ich widział, iż dobrze wiedział, że granica pomiędzy nią a życiem jest bardzo cienka, i o jej przekroczeniu lub nieprzekroczeniu często decyduje łut szczęścia.W tym jednak przypadku śmierć członków grupy inspekcyjnej wydawała się szczególnie bezsensowna.Oderwał wzrok od ciała Grusztina i spojrzał na Helen.- Co o tym myślisz?Zawahała się z odpowiedzią.- Wygląda to prawdopodobnie, przynajmniej na pierwszy rzut oka.- Popatrzyła na Koniewa.- Potrzebne nam są próbki pisma Grusztina, Aleksiej.I wynik sekcji zwłok, jak najszybciej.Oficer MWD energicznie pokiwał głową.- Zajmę się tym natychmiast.Stanowczym głosem wydał polecenia dowódcy oddziału Alfa, a potem zwrócił się do obojga Amerykanów:- Komandosi niczego nie będą ruszać do czasu, kiedy pojawi się ekipa śledcza.Thorn kiwnął głową w kierunku komputera na stole.- Ktoś powinien też dokładnie przejrzeć pliki.Być może są tam jakieś informacje o jego dostawcach, czy nawet odbiorcach.- To może być bardzo ważne - powiedziała cicho Helen.Na pół świadomie potarła lewe udo, dotykając miejsca, gdzie dwa lata wcześniej pocisk rozerwał jej tętnicę.Thorn wiedział, o czym myśli i co sobie przypomina.Częściowo zniszczony komputer był jedynym śladem, jaki uzyskali dzięki atakowi, w którym została tak paskudnie raniona.Jej ofiara nie poszła na próżno, albowiem z twardego dysku udało się wydobyć fragment programu, dzięki któremu dotarli na ślad niesłychanie groźnej grupy terrorystycznej.Po części na przekór sobie Thorn wpatrzył się znowu w siną twarz kapitana Nikołaja Grusztina.Czy powiedział prawdę w tym, co wyglądało na jego list pożegnalny, czy też zabrał ze sobą tajemnicę daleko mroczniejszą?♦ 2 czerwca - prosektorium w podziemiach komendy głównej milicji, MoskwaHelen Gray odetchnęła głęboko i uciekła ze wzrokiem od stołu prosektoryjnego, wpatrując się w zielone kafle i jasne światło jarzeniówek.Pracując w FBI miała do czynienia z sekcjami zwłok, nigdy jednak nie mogła przywyknąć do zimnej, obojętnej, rzeźniczej pracy.Poczucie obrzydzenia zwiększyła jeszcze postawa lekarza nazwiskiem Raczinski, który każdym słowem, każdym gestem dawał do zrozumienia, że wszystko to traktuje jako oburzającą stratę czasu i wysiłku, dlatego też zamierzał uporać się z procedurą możliwie jak najszybciej.Zdawała sobie sprawę z tego, że dla zewnętrznych obserwatorów, ona, Peter i Koniew wydawać się mogą tylko natrętnymi formalistami.Wszystkie świadectwa przemawiały za tym, że wersja od początku preferowana przez rosyjskie władze zgadzała się z prawdą.W efekcie nieporozumień ze swoim wspólnikiem, pułkownikiem Natalijem Gasparowem, Nikołaj Grusztin spowodował katastrofę samolotu An-32, a potem, nie mogąc znieść wyrzutów sumienia, popełnił samobójstwo.Wszystkie fakty pasowały do tej historii.Eksperci MWD porównali list zostawiony przez Grusztina z próbkami jego pisma.Wszystko się zgadzało.Nierówne, roztrzęsione pismo dało się wyjaśnić stanem silnego stresu, w jakim się znajdował, a także ogromną ilością alkoholu, którą wprowadził do organizmu.Nic z tego, co znaleziono w pamięci komputera, nie wiązało się z jego przestępczą działalnością.Nie było listy dostawców ani nabywców heroiny.Nie było żadnych szczegółowych raportów.Zainteresowanie wzbudził jedynie plik zawierający wykaz jego operacji finansowych.Były to cztery wpłaty, po dwieście pięćdziesiąt tysięcy dolarów każda, na konto w szwajcarskim banku założone na jego nazwisko.Pierwsza dokonana została na początku kwietnia.Ostatnia - 24 maja.Niestety, nie było żadnych informacji o tym, skąd pochodziły te pieniądze.Lekarz odstąpił od stołu i wyraźnie poirytowanym gestem ściągnął rękawice, cisnął je do kubła, a następnie zdjął maskę.- Byłem pewien od samego początku.Ten człowiek popełnił samobójstwo.Każdego roku jest trzy tysiące morderstw w Moskwie.Osiem dziennie.A ja tracę czas na sprawdzanie czegoś, co powinno być oczywiste od samego początku dla kadeta Akademii Policyjnej.Helen z trudem zapanowała nad sobą.- Tak czy owak bardzo bylibyśmy wdzięczni, panie profesorze, gdy by zechciał pan nam dokładnie wyjaśnić, co udało się panu stwierdzić.- Spojrzała na Petera Thorna i Aleksieja Koniewa.- Mam rację, panowie?Obydwaj pokiwali głową, a Koniew dorzucił:- To kwestia o wielkim znaczeniu państwowym, profesorze Raczinski.Rozumiem, że jest pan osobą bardzo zapracowaną, ale najwyższe czynniki przywiązują wielką uwagę do wyników pańskich badań [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • listy-do-eda.opx.pl