[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Żył potem długo i szczęśliwie; pomagał też matce i swoim braciom.polskaO młodej wodziePewien król miał trzech synów.O najmłodszym mówili, że jest głupi, o najstarszym i średnim, że mądrzy.Pewnego razu król zachorował.Wtedy dwaj starsi synowie postanowili szukać młodej wody, która pomaga na wszystkie słabości, i prosili ojca, żeby pozwolił im jechać w świat.Najmłodszy też chciał wybrać się z nimi, ale że mu nie pozwolili, więc - nie pytając nikogo - wziął swego konia i pojechał.Przybył do lasu i stanął na rozstajnych drogach, nie wie, w którą stronę ruszyć dalej, a tu nagle zjawia się wilk i mówi:- Teraz cię zjem!Głupi na to:- Masz mnie zjeść, to już lepiej zjedz mojego konia!Zszedł z konia i wilk konia pożarł.Głupi siedzi i patrzy; wilk skończył wreszcie i tak powiada:- Jeśli stąd nie pójdziesz, przyjdzie tu zaraz drugi wilk, mój brat i zje ciebie samego!Głupi na to:- Pieszo nie pójdę.Skoro ty mi zjadłeś konia, to ja teraz pojadę na tobie, ty mnie powieziesz!Wsiadł na wilka, a ten zawiózł go przez las do wilczego króla, który siedział wśród borów przy ogniu, otoczony gromadą wilków.Pyta wilczy król głupiego:- Po coś tu przyjechał do lasu na wilku, gdzie podziałeś konia?On mu na to:- Ten tu wilk zjadł mi konia w drodze, jak jechałem szukać młodej wody dla chorego ojca.Wtedy wilczy król wyjął z zanadrza chusteczkę haftowaną złotem i srebrem i dał mu ją:- Siądź z powrotem na tego wilka, co ci zjadł konia i niech cię teraz zawiezie do króla niedźwiedzi.Chusteczkę schowaj dobrze, bo ci się przyda!Wilk odwiózł go do króla niedźwiedzi, który również siedział wśród borów przy ognisku otoczony gromadą niedźwiedzi.Pyta go król:- Czego chcesz tu w tych lasach? Przecież mogą cię zjeść niedźwiedzie!- Proszę waszej wielmożności, jadę szukać młodej wody dla mego chorego ojca!- A, jeśli tak, to ci pomogę: weź ten pierścień i włóż go na palec, żebyś o nim pamiętał.Dam ci też niedźwiedzia, na którym pojedziesz teraz do lwów; może tam się czegoś dowiesz o młodej wodzie, bo my nie wiemy, gdzie takiej wody szukać.Przyjechał więc głupi na niedźwiedziu do króla lwów i pyta:- Czy nie ma tu młodej wody?Król na to:- Nie, nie ma tu młodej wody, ale wiemy coś o niej: znajdziesz ją za czerwonym morzem, tam gdzie jest pusty zamek, w którym mieszka królewna, co nigdy nie widziała mężczyzny; jest tam taka jaskinia, pełna wężów i padalców, w tej jaskini jest ukryta woda, której szukasz.Król lwów odpiął złotą klamrę i dał ją głupiemu, mówiąc:- Schowaj ją dobrze, bo ci się przyda! - Potem zawołał lwa, który miał przewieźć głupiego przez czerwone morze.Wsiadł głupi na lwa i przyjechał do owego pustego zamku, w którym mieszkała królewna.Był tam już kilka dni i czekał na nią.Któregoś dnia zdarzyło się, że służąca ubierając królewnę, rozdarła jej chusteczkę.Z płaczem poszła szukać kogoś, kto by tę chusteczkę naprawił.Usłyszał to głupi, wyszedł z pokoju, w którym się ukrywał i mówi, że w ciągu paru godzin może naprawić tę chusteczkę.Kiedy służąca wróciła po nią, dał jej chusteczkę, którą otrzymał od wilczego króla, a tę rozdartą zatrzymał u siebie.Parę dni później znowu przychodzi do niego ta sama służąca i mówi, że jej pani złamał się pierścień, czyby go nie naprawił.On powiada:- I owszem!Zostawiła mu go i jak wróciła po paru godzinach, dał jej ten pierścień, który dostał od króla niedźwiedzi, a tamten zatrzymał.Królewna powiedziała, że nigdy jeszcze nie widziała takiego pięknego pierścienia i pytała, kto go zrobił.Służąca na to:- A, jest tu taki jeden, co czeka na młodą wodę, ten go zrobił.W końcu królewnie złamała się złota klamra u paska; kazała ją również oddać do naprawienia.I tę także zatrzymał, a posłał tę klamrę, którą otrzymał od króla lwów.Królewna znów pyta:- Kto mi to tak ładnie wszystko zrobił?Służąca odpowiada:- Ten właśnie, co czeka na młodą wodę!- Chociaż nie powinnam oglądać żadnego mężczyzny, tego jednak chciałabym zobaczyć, ale przez troje szklanych drzwi!Przywołali go i stanął przed tymi drzwiami.Gdy go zobaczyła, tak jej się spodobał, że kazała otworzyć i zaprosiła go do siebie na kolację.Rozmawiała z nim mile i w końcu dała mu takiego ziela, że jak je rzucił do owej jaskini, gdzie były żmije, gady i węże, zaraz wszystkie posnęły.Teraz nabrał młodej wody dla swego ojca i wrócił do królewny na zamek.Podarowała mu jeszcze cudowną maść, że jak nią posmarować, to zabity ożyje, ucięty palec przyrośnie, rana się zgoi.Dostał też moc pieniędzy i służącego, i konie, i miał wracać do domu.Ruszyli w drogę, jadą, jadą, przyjechali do oberży.Byli tu już jego dwaj bracia, którzy z pustymi rękoma, bez młodej wody, wracali do ojca.Mówi jeden do drugiego:- Skąd się wziął tutaj ten głupi? I taki bogaty! Wyjechał biedny, a teraz ma tyle srebra i złota!Głupi przywitał się z braćmi, kazał oberżyście dać im jeść i pić, i bracia widzieli, że wszystkiego ma pod dostatkiem.Następnego dnia razem udali się w drogę.Służący jednak spostrzegł, że bracia knują coś złego, zwolnił więc trochę i został w tyle, a miał przy sobie maść i pieniądze.Młodą wodę wiózł głupi.Jak wjechali w las, starsi bracia rzucili się na głupiego, ucięli mu głowę, ściągnęli go z konia i cisnęli między chaszcze.Leżał tam, dopóki nie nadjechał jego sługa [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • listy-do-eda.opx.pl