[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Bardzo s³usznie - podchwytuje Zwierz¹tko - psów i aligatorów wprowadzaæ niewolno, tak byæ powinno.Czy to prawda, ¿e w bankach maj¹ za³o¿yæ fontanny?Wycofujemy siê przepraszaj¹c urzêdniczkê i oczywiœcie nici z wp³acenia.Jeszcze gorzej bywa, kiedy kupujemy dla mnie buty.Zwierz¹tko, które uprzednioznik³o; jakby zapad³o siê pod ziemiê, teraz wyrasta tu¿ przy nas.- Czy nowy but nie pije? - pyta.- Nie - mówiê zgodnie z prawd¹.- Proszê pani - wo³a do ekspedientki nasze Zwierz¹tko - ten but nie pije.Tobardzo niedobrze.Taki chudy i blady.na pewno te¿ nic nie je i bêdziechorowa³.Czy nie ma pani buta, który by jad³ i pi³ zdrowo? Z takiego zamorkanie bêdziemy mieli po¿ytku.Ekspedientka patrzy zdziwiona na Mamê, a Mama chce coœ wyt³umaczyæ:- Wie pani - mówi - to jest takie nasze Zwierz¹tko.- Jeszcze nie nasze - prostuje Zwierz¹tko - jeszcze ich nie kupiliœmy, i wogóle odk¹d to buty s¹ zwierz¹tkami?Ekspedientka ma zamêt w g³owie, wiêc mówi:- Nie wiem, o co pañstwu chodzi.Czy pañstwo bierzecie te buty, czy nie?A nasze Zwierz¹tko do mnie:- Chyba nie weŸmiemy, jak tak zachwalaj¹, to znaczy, ¿e s³abo id¹.A na co cibuty, które Ÿle chodz¹?- Daj spokój! - mówiê - poproszê o tê parê!A Zwierz¹tko w krzyk:- Zwariowa³! Bierze parê butów! To dwa ci nie wystarcz¹?Nawet jeœli wreszcie dokonamy zakupu, to dzieje siê to po wielkich trudach i naogó³ kupujemy coœ zupe³nie zbêdnego.W³aœnie dziêki naszemu Zwierz¹tku mamy wdomu kilka niepotrzebnych wazoników, mnóstwo maskotek i pocztówek, ksi¹¿kê podtytu³em „ABC m³odego pingwinologa” oraz tysi¹ce starych puszek i pude³ek.Zawsze kiedy któreœ z nas usi³uje wyrzuciæ pude³ko po czekoladkach, naszeZwierz¹tko ³apie go za rêkê i krzyczy:- To siê mo¿e przydaæ!- Do czego? - pytamy zrozpaczeni.- Nigdy nie wiadomo, co siê mo¿e zdarzyæ - mówi z powag¹ Zwierz¹tko i chowapude³ko pod tapczan.- A jeœli jutro dostaniemy tuzin wyj¹tkowo wa¿nych listów,bêdziemy je mogli schowaæ do tego pude³ka.Oczywiœcie listy nie nadchodz¹, ale pude³ko czeka na listy, których nie ma, i wten sposób jest zajête.Kiedy zdarza siê, ¿e wreszcie przyjdzie list, Zwierz¹tko oœwiadcza:- A widzicie, mówi³em, ¿e pude³ka siê przydaj¹.Jaka szkoda, ¿e tamto jestzajête, a innego nie mamy.Trzeba siê koniecznie postaraæ o jakieœ nowepude³ko.Takie jest Zwierz¹tko mojej Mamy.Nie opisa³em wam jeszcze, jak ono wygl¹da.Nowiêc jest niedu¿e i bardzo kud³ate.To jedyne, co o nim mo¿na powiedzieæ,resztê, to znaczy kolory i wielkoœæ, zmienia zale¿nie od nastroju isamopoczucia, ale domyœlacie siê zapewne, ¿e w zielonym pokoju ma kolorczerwony, a w czerwonym zielony, choæ oczywiœcie te¿ nie zawsze bo z nim nigdynie wiadomo nic na pewno.Zawsze jednak jest nieoczekiwane, zaskakuj¹ce,niespodziewane, szokuj¹ce, dziwne, nietypowe, odmienne i nieprawid³owe.A pojawi³o siê u nas pewnego listopadowego smutnego dnia, kiedy akuratuczyliœmy siê gramatyki i mieliœmy dosyæ wszystkich regu³.Z tego powodu moglibyœmy oczywiœcie nazwaæ Je Wyj¹tkiem, ale zawo³a³obynatychmiast:- Co, ja Wyj¹tkiem? Jakim znowu Wyj¹tkiem? Nigdy nie wyjê.wilki.wyj¹.mo¿ecie mnie nazwaæ Œpiew¹tkiem albo Mówi¹tkiem.Zreszt¹, kiedyœ ju¿ mnie jakoœnazwaliœcie.Tylko nie pamiêtam jak [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • listy-do-eda.opx.pl