[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nakazane jednakprzez Senat publiczne mod³y, oraz wielkie igrzyska, którychby arcykap³ani,augurowie, kwindecymwirowie razem z septemwirami i kap³anami augustowymi mielidozór.Luciusz Aproni radzi³, aby Feciales do tych¿e igrzysk nale¿eli.Sprzeciwi³ siê Tyberiusz, dowodz¹c przyk³adami „¿e Feciales nigdy honoru tegonie mieli, który miêdzy nimi i innym duchowieñstwem ró¿nicê czyni³.” Doda³ ito: „¿e kap³anów Augusta przy³¹czono z tej przyczyny, i¿ ich stan i urz¹dw³aœciwie nale¿a³ do tego domu, za który siê te obrz¹dki nakaza³y.”Nie przywiodê tu wszystkich zdañ senatorskich, przestaj¹c na tych, które samazacnoœæ lub pod³oœæ znakomitymi uczyni³a.To albowiem najg³Ã³wniejszymdziejopisa obowi¹zkiem byæ s¹dzê, aby cnót w niepamiêci nie grzeba³, a mowy ipostêpki bezecne wyœwiecaj¹c, hañb¹ u groŸnej potomnoœci powœci¹ga³.S³owem:tak siê czasy owe nikczemnym zarazi³y i zbrzyd³y pochlebstwem, ¿e nie tylkoszlachetniejsze osoby, którym siê trudno by³o bez poni¿enia przy dawnejutrzymaæ zacnoœci, lecz wszyscy nawet konsularni, wielu z pretorskich i zacnaczêœæ Pieszych senatorów na wyœcigi prawie w pochlebstwa biega³a, wyrywaj¹c siêz dzikimi i œmiechu godnymi zdaniami.Powiadaj¹, ¿e ile razy Tyberiusz z Senatuwychodzi³, zwyk³ po grecku mawiaæ: o ludzie do niewoli zrodzeni, anieprzyjaciel nawet publicznej swobody, brzydzi³ siê tak plugawym umys³uponi¿eniem.Od pod³oœci przysz³o powoli do okrucieñstwa.Mamerkus Skaurus, jeden zkonsularnych, Junius Otho, pretor i Bruditius Niger, edyl, pozwali przed s¹dSylana, prokosula Azji, obwinionego najpierw przez sprzymierzonych o zdzierstwourzêdowe, zarzucaj¹c mu: „¿e bóstwo augustowe zniewa¿y³ i majestat Tyberiuszazel¿y³.” Przywodzi³ Mamerkus staro¿ytne przyk³ady, „jak to niegdyœ ScypioAfrykañski Kottê, censor Kato Galbê, Marek Skaurus Rutyliusza oskar¿yli.” Jakbyprzezacni owi ludzie, Scypio, Kato i Skaurus, którego ten nikczemny wyrodek by³prawnukiem, tak haniebnym rzemios³em s³awê imienia swego kaziæ mieli.JuniusOtho ucz¹c najpierw ¿aków, wtr¹cony potêg¹ Sejana do Senatu, pod³oœæ roduswojego bezwstydnym zuchwalstwem w górê pomyka³.Brudycy zacnymi ozdobionyprzymiotami dopi¹³by niechybnie najwy¿szych godnoœci, gdyby szed³ prost¹ drog¹,lecz zbytnia skwapliwego wyniesienia chciwoœæ w bok go unios³a, gdy najpierwrównych, potem wy¿szych, na koniec w³asne nadzieje chcia³ przeœcign¹æ.Takowepoœpiechy wielu godnym nawet ludziom na z³e wysz³y, którzy stêskniwszy sobie woczekiwaniu wystalszych owoców, wol¹ je przed czasem choæ ze zgub¹ zrywaæ.Pomno¿yli liczbê oskar¿ycieli Gellius Poplikola i Marek Pakoni, z którychpierwszy by³ kwestorem, drugi legatem Sylana.¯aden nie w¹tpi³, ¿e musprawiedliwie ³akomstwo i okrucieñstwo zadawano, ale siê do tego wiele innychprzywi¹za³o okolicznoœci, które by same niewinnoœæ pognêbi³y.Albowiem próczwielu nieprzyjaznych Senatorów, wybrano nañ umyœlnie najwymówniejszych w ca³ejAzji ludzi, którym sam jeden mia³ odpowiadaæ, a to jeszcze niewymowny i wbojaŸni o ¿ycie, co najbardziej doœwiadczonym krasomówcom ³atwo zmyla szyki.Doje¿d¿a³ mu nadto Tyberiusz gêstymi zarzutami i groŸn¹ twarz¹, nie daj¹c czasudo odporu lub wycieczki, ¿e musia³ czasem winowajca do rzeczy siê nieznanych muprzyznawaæ, aby go darmo nie pytano.Rozkaza³ przedaæ s³u¿alców Sylanainstygatorowi, aby siê na nich mêkami prawdy dopytywano.Zarzucono mu na koniecwinê obra¿onego majestatu, têgi na usta zamek, aby siê który z powinowatychmówiæ za nim nie wa¿y³.Prosi³ Sylan o kilka dni zw³oki i zamiast przygotowaniadalszej obrony, napisa³ list do Cezara, w którym proœby i ¿ale pomiesza³.Tyberiusz, a¿eby zgotowanej dla Sylana kaŸni przytoczonym przyk³adem g³adsz¹wymówkê zjedna³, kazawszy czytaæ podane przez Augusta pismo przeciwko WolezowiMessali, prokonsulowi tej¿e Azji, z wydanym przeciwko niemu przez Senatwyrokiem, prosi³ o zdanie Luciusza Pizona, który po uczynionej d³ugiejprzemowie o ³askawoœci Cezara radzi³, „aby Sylana na wyspê Giarê wys³aæ.”Zgodzili siê na to inni: Kneius Lentulus ¿¹da³, „aby uczyniæ podzia³ dóbrSylana jako z innej matki urodzonego i oddaæ je synowi”, na co Tyberiuszpozwoli³
[ Pobierz całość w formacie PDF ]