[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Kalebnigdy nie otrz¹sn¹³ siê z przera¿enia, jakie wtedy prze¿y³.Zdawa³ sobie sprawê, ¿e Villemo jest najwiêksz¹zagadk¹ poœród trojga najm³odszych, dziedzicz¹cych poLudziach Lodu ich niezwyk³e oczy.Nie ulega³o raczejw¹tpliwoœci, jakimi talentami zostali obdarowani obajch³opcy.Ale ona.? Czy to tylko ten niespokojny charak-ter? Czy w jej duszy nie kryje siê coœ wiêcej? Coœ, czegowszyscy siê lêkaj¹? Coœ, co któregoœ dnia przerwie tamyi wyp³ynie na powierzchniê?Tak strasznie siê tego ba³.Podobnie zreszt¹ jak jegoma³¿onka, Gabriella.Podobnie jak Andreas i Eli bali siêz powodu Niklasa, jak Mikael i Anette niepokoili siêz powodu Dominika.Wszyscy w rodzinie dr¿eli na myœl o przysz³oœci, bowiedzieli, jak straszne przekleñstwo ci¹¿y nad LudŸmiLodu.Niepewnoœæ, lêk, szarpi¹ce nerwy oczekiwanie.Ale pe³na niepokoju uwaga ca³ej rodziny skupia³a siêprzede wszystkim na Villemo, jego ukochanej córce.Onabudzi³a najwiêcej obaw.Tymczasem nikt nie podejrzewa³, ¿e nieszczêœcie na-dejdzie z innej, zupe³nie nieoczekiwanej strony i poraziwszystkich.Obawy jednak by³y ca³kiem uzasadnione.W godzinie,gdy znowu dope³niaæ siê bêdzie los Ludzi Lodu, oka¿e siê,dlaczego tych troje m³odych o kocich oczach zosta³oobci¹¿onych czy te¿ wybranych, jeœli ktoœ woli takieokreœlenie.Wtedy ujawni¹ siê ich wszystkie mo¿liwoœcii zdolnoœci.Dopiero tego dnia bêdzie mo¿na po raz pierwszyzobaczyæ œlad stopy Szatana.Na razie dzieñ ów pokrywa³a jeszcze zas³ona nieznanejprzysz³oœci.Najchêtniej Villemo wybra³aby siê w drogê konno,by³aby jednak wówczas zanadto widoczna.Lepiej trzymaæsiê ziemi.Na w³asnych nogach przemyka³a wiêc skrajem lasu,a wkrótce dotar³a do szerokiego duktu.Podobnie jak SolVillemo zupe³nie siê nie ba³a leœnej gêstwiny.Na plecachnios³a t³umoczek z jedzeniem i ubrana by³a ciep³o, czym¿ewiêc mia³aby siê martwiæ?Mog³o siê okazaæ, ¿e wyprawa jest ca³kiem niepotrzeb-na.Nie istnia³a przecie¿ ¿adna gwarancja, ¿e Eldar ukrywasiê na Bagnach Wisielca.Ale jedyna Barbro, o jakiej Villemo s³ysza³a, mieszka³akiedyœ w³aœnie tam.I bez w¹tpienia lepiej brzmia³o, ¿eszuka³ schronienia w domu starej, zreszt¹ ju¿ dawnozmar³ej kobiety, ni¿ gdyby mia³ siê udaæ do jakiejœ m³odejdziewczyny.Du¿o przyjemniej by³o o tym myœleæ! Villemo uzna³a,¿e tak w³aœnie musia³ post¹piæ.Choæ przez ca³¹ drogê niemal bieg³a, dzieñ p³yn¹³nieub³aganie.Ciemnoœæ nastaje wczeœnie o tej porze roku,trzeba siê spieszyæ, je¿eli chce siê przed noc¹ dotrzeæ do celu.W Moberg musia³a wypytywaæ o drogê.Na Bagnach Wisielca.? Nie, nikt tam nie mieszkaa Barbro umar³a ju¿ dawno temu.Tak, ale Villemo idzie tam za interesem.To okropne miejsce! Czego ona tam szuka?Musi zabraæ pozostawiony sprzêt rybacki.S³yszane to rzeczy? Wysy³aæ m³od¹ dziewczynê w tak¹drogê?A dlaczego to siê tak nazywa, Bagna Wisielca?O, to taka stara gadka.Ale pewnie prawdziwa.¯ekiedy pierwsi ludzie przybyli nad jezioro - bo to rybnawoda - na drzewie, w lesie, wisia³ trup.Nikt nie umia³powiedzieæ, sk¹d siê tam wzi¹³.Ci ludzie siê nie bali, wiêcgo odciêli i odmówili jakieœ zaklêcia nad ¿a³osnymiszcz¹tkami.Ale.Mimo to trup pokazywa³ siê jeszczei potem, co jakiœ czas, i teraz te¿, tak ludzie gadaj¹.Kiedynastan¹ zimowe wichury, to tu, to tam, s³ychaæ czasemskrzypienie ga³êzi pod ciê¿arem wisielca.¯e te¿ Barbro siê nie ba³a.Nic o tym nie wiadomo.Ona by³a ostatnia z rodziny,która mieszka³a na bagnach od niepamiêtnych czasów.Czy ³atwo tam trafiæ? - dopytywa³a siê Villemo.Nie wiadomo, kiedyœ by³a œcie¿ka przez mokrad³a, alepewnie ju¿ dawno zaros³a.Villemo dygota³a ze zniecierpliwienia.Opisy i wyjaœ-nienia przeci¹ga³y siê.Musi przedostaæ siê na drug¹ stronêwzgórza, a potem powinna.Stara³a siê wszystko spamiêtaæ.W koñcu jednak znalaz³a siê na szczycie wzgórzai spogl¹da³a na ponur¹, poros³¹ lasem dolinê.Poœrodkupo³yskiwa³o metalicznym blaskiem niewielkie jeziorkootoczone trzêsawiskiem.Z tej odleg³oœci nie mog³adostrzec nigdzie ¿adnych zabudowañ, ale coœ musia³o siêtam przecie¿ znajdowaæ, bo ¿adnej innej wody ani bagiennigdzie nie widzia³a.Jeœli w ogóle jakieœ resztki budynków jeszcze zosta³y.W³aœciwie od kiedy ta Barbro nie ¿yje? Mog³a umrzeæ takdawno temu, ¿e dom siê po prostu rozpad³.S³oñce sta³o nisko nad horyzontem.Jeszcze chwilai zniknie na dobre.A jak wtedy Villemo odnajdzie œcie¿kêju¿ i teraz ledwie widoczn¹?E, g³upstwo! Jej drogi do Eldara nie mo¿e przes³oniæmrok.Nie przeszkodz¹ jej ¿adne nieprzebyte zaroœla,znikn¹ wszelkie góry, doliny siê wype³ni¹.Nie znaj¹calêku mi³oœæ Villemo wyrównywa³a wszystkie drogi, a tejmi³oœci nic pokonaæ nie mog³o!A jeœli Eldata tam nie ma? A ona przedziera siê kuporzuconemu przez Boga i ludzi miejscu o z³ej s³awiegdzieœ poœrodku niezmierzonych pustkowi?Bagna Wisielca.Z³a by³a na siebie, ¿e pyta³a, sk¹d pochodzi ta makab-ryczna nazwa.I o ca³¹ jej historiê.Miejsca o tragicznejprzesz³oœci zawsze robi³y na Villemo g³êbokie wra¿enie.Jak na przyk³ad G³êbia Marty na rzece, gdzie parê lat temupewna dziewczyna, która popad³a w tarapaty, rzuci³a siêdo wody.Zreszt¹ ludzie gadali, ¿e ojciec dziecka jej w tymdopomóg³.Albo górska hala, gdzie inna m³oda dziew-czyna zosta³a uduszona, z tyeh samych powodów, przezinnego ojca dziecka, mê¿czyznê ¿onatego [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • listy-do-eda.opx.pl