[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Odleg³oœæ, na jak¹ „wychodzi siê naprzeciwko" na swoimterytorium, jest jasnym i dobrze zrozumia³ym sygna³em- Jeœli przyjmuj¹cypozostaje pomiêdzy krzes³em i biurkiem, to sygnalizuje oficjaln¹ rezerwê:przedmioty, pomiêdzy którymi siê porusza, które go otaczaj¹, s¹ oznakami jegopozycji i urzêdu i on siê do nich odnosi.Jeœli opuœci tê ochronn¹ strefê,stanie obok biurka, to atmosfera nieco siê rozluŸni.Wyjœcie do goœcia a¿ naœrodek pokoju sygnalizuje gotowoœæ do partnerskiej rozmowy na równych prawach.Prawdopodobnie goœæ i gospodarz zaraz podejd¹ razem do biurka.Jeœli goœæ jestszczególnie mi³y, wy¿szy rang¹ albo wa¿ny, to przyjmuj¹cy z pewnoœci¹ poœpieszyku niemu do drzwi, wprowadzi do pokoju.Wa¿ny goœæ nie wkracza sam na czyjeœterytorium - na obcym terytorium udziela siê mu ochrony i eskorty.Przyjmujesiê go ju¿ na granicy.Te subtelne niuanse znamy z miêdzynarodowego protoko³udyplomatycznego.S¹ one po prostu wysoce upo-220litycznion¹ rytualizacj¹ naturalnych zachowañ zwi¹zanych z poczuciemterytorium.Ale i tutaj obowi¹zuje zasada: co kraj, to obyczaj.W krajach arabskich zanajwiêksz¹ obrazê uznawane jest pozostawienie goœcia przed drzwiami, nawetjeœli w³aœnie przyjmuje siê inn¹ wizytê.Byæ mo¿e, ta wszechobejmuj¹cagoœcinnoœæ wziê³a siê z trudnych warunków pustynnego ¿ycia: nic pozostawia siêgoœcia na pra¿¹cym s³oñcu, tylko otwiera siê namiot, podaje siê goœciowi wodê,aby ugasi³ pragnienie.Wynikaj¹ st¹d inne obyczaje, takie jak ten.¿e goœciegrornadz¹ siê w niewielkich, osobnych grupach, szepcz¹ sobie po cichu do ucha-w ten sposób okazuj¹, ¿e nie chc¹ przeszkadzaæ" gospodarzowi.My uznalibyœmyto za brak wychowania.Arab odczuwa jako niestosowne i obraŸliwe, jeœli niepoprosimy go natychmiast do œrodka, ale akceptuje jako naturalne i zrozumia³e,jeœli z uprzejmym ,.proszê wybaczyæ" powracamy do rozmowy rozpoczêtej z kiminnym.S¹ jeszcze inne sytuacje, które maj¹ zwi¹zek z naszymi zachowaniamiterytorialnymi, lecz zale¿noœci te trudno rozpoznaæ na pierwszyrzut oka.WeŸmy na przyk³ad samochód.Nie chodzi o sam fakt posiadaniasamochodu.Porsche jest o wiele mniejszy ni¿ VW-Bus, ale terytorialneroszczenia jego posiadacza s¹ o wiele wiêksze ni¿ w³aœciciela Yolkswagcna.Jestto nie tyle kwestia wartoœci pieniê¿nej wehiku³u, ile przestrzeni, jakiejpotrzebuje dla wykonywania swoich funkcji.Porsche jest szybszy: w tym samymczasie „obejmuje w posiadanie" o wiele wiêksze terytorium, potrzebuje te¿d³u¿szej drogi hamowania.Wed³ug tych kryteriów odmierza swoje terytoriumkierowca samochodu i biada temu, kto wedrze siê w nie bez uprzejmej zapo-222wiedzi.Jeœli nagle ktoœ wyskoczy przed maskê, przetnie tor jazdy, to bêdzieintruzem, naruszy jego terytorium i nawet gdy nie powstanie w ten sposóbsytuacja zagro¿enia, facet za kierownic¹ porsche zareaguje sygna³ami walki:œwiat³a, klakson, gesty, wyzwiska.Ca³y repertuar zachowañ zawi¹zanych z obron¹w³asnego terytorium.Albo weŸmy czas.Czas, który ktoœ ma do dyspozycji, jest jego w³asnoœci¹, jegoterytorium.Nikt nie ma prawa go naruszaæ, zabieraæ.Jeœli ktoœ nas poœpiesza,to wywiera na nas nacisk, zbli¿a siê do nas za bardzo.Sami dzielimy nasz¹przestrzeñ czasow¹ i oczekujemy, ¿e te wyznaczone przez nas granice bêd¹respektowane.Dziecko z³oœci siê, jeœli w samym œrodku zabawy wydajemy mujakieœ polecenie.£atwiej mu akceptowaæ nasze proœby, jeœli wie, co ma kiedyrobiæ, jeœli ma zaplanowany czas.Gdy mamy ma³o czasu, a ktoœ zanudza naspaplaniem i pust¹ gadanin¹, to mówimy nie tylko: Twoje gadanie dzia³a mi nanerwy, ale i: Niepotrzebnie zabierasz mi czas! Ta osoba narusza naszeterytorium czasowe, roœci sobie prawa do czasu, który nie jest jej w³asnoœci¹.I jeszcze jedno: nasza wiedza.Wiêkszoœæ ludzi reaguje zniecierpliwieniem iagresj¹, gdy ktoœ bez uprawnieñ wkracza w ich dziedzinê wiedzy.Obcy, który niemo¿e siê niczym wylegitymowaæ, znalaz³ siê na ich terytorium.Nic nie obra¿abardziej, ni¿ podwa¿anie naszego autorytetu, brak uznania dla kompetencji wzakresie wiedzy, któr¹ reprezentujemy.Ludzie zwykle reaguj¹ agresywnie, jeœliosoba nie znaj¹ca siê na rzeczy wtr¹ca siê w dziedzinê, która jest jej obca,która jest dla niej terra nova, jeœli roœci sobie prawa do terytorium nienale¿¹cego do niej.Dla unikniêcia takich konfliktów dysponujemy specjalnymioznakowaniami terytorialnymi, s¹ to licencje i dyplomy zawodowe, tytu³yakademickie i stopnie naukowe, atrybuty hierarchii.Znaki hierarchii i symbole statusuKa¿da grupa tworzy w³asny porz¹dek spo³eczny.Konstrukcj¹ noœn¹ tego porz¹dkujest struktura hierarchiczna.W przyrodzie na szczycie piramidy w³adzy stoinajsilniejszy i najbardziej doœwiadczony osobnik - tak d³ugo, jak d³ugo nieulegnie innym, silniejszym.Ca³y uk³ad podporz¹dkowañ i nadrzêdnoœcikrystalizuje siê w toku nieustannej konkurencji i wyznaczony jest miar¹ si³y iprzewag poszczególnych osobników.Przebieg walk o dominacjê jest pilnieœledzony i obserwowany przez wszystkich cz³onków grupy, ich wynik decydujebowiem o zachowaniu b¹dŸ" te¿ o zmianach hierarchicznego porz¹dku.Z pozycj¹ whierarchii wi¹¿¹ siê przywileje i szczególne prawa.W hordzie ma³p przywódcaotrzymuje najwygodniej s ze i najkorzystniejsze miejsce do spania na drzewie, zktórego ma najlepszy widok, co pozwala mu broniæ innych przed wrogami, a siebieprzed zakusami pozosta³ych cz³onków stada.Ma on tak¿e prawo do najlepszychk¹sków ze zdobytego po¿ywienia, mo¿e za¿¹daæ innego miejsca do spania -dowolnego terytorium! Oczywiœcie, ¿adnemu innemu zwierzêciu w224225stadzie takie prawa nie przys³uguj¹.Respekt okazywany przywódcy (terytorium!)sprawia, ¿e to, do czego przys³uguje mu prawo, staje siê symbolem jego pozycji:symbolem statusu.W spo³eczeñstwie ludzkim jest podobnie.Ale poniewa¿ ludzie s¹ istotamirozumnymi i poniewa¿ posiadaj¹ szczególnie skomplikowany porz¹dek spo³eczny,mo¿liwe jest tak¿e odwrócenie zale¿noœci przyczynowo-skutkowej.Mianowicie, tonie przewaga i doœwiadczenie cz³owieka nadaj¹ wartoœæ rzeczom, dziêki nimzdobytym, lecz posiadanie pewnych rzeczy stanowi o pozycji spo³ecznej.Symbolrozstrzyga o statusie, nawet gdyby cz³owiek by³ g³upcem albo potworem [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • listy-do-eda.opx.pl