[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- ¯uk! To dla niej za mocne!- Sama siê prosi, Skrybo, niech bierze.- Jest nieletnia, ¯uczek.- Wszyscy jesteœmy nieletni - odpar³, a Skierka ochoczo otworzy³a buziê, gotowaprzyj¹æ dar.¯uk wsun¹³ piórko w usta dziewczynki.Widaæ by³o, ¿e go topodnieca.Za³o¿ê siê, ¿e podrajcowany wci¹¿ Ró¿owym pornosem, dosta³ wzwodu.- Robi³aœ to ju¿ kiedyœ? - spyta³a Mandy z sennych g³êbin Wurta.- Pewnie, ¿e robi³am.Mnóstwo razy! - odpar³a Skierka.- No to ³ykaj - powiedzia³ ¯uk.- Uspokój siê, ¯uk - zaprotestowa³em.- Mandy, pomó¿ mi.Ale Mandy ju¿ nie by³o, odlecia³a na piórku.Po chwili w jej œlady posz³a Skierka.Zostaliœmy tylko ja i ¯uk.- ¯uk?- Co?- Chyba Ÿle robimy.Zbastuj trochê.- Tak? A bo co?- Voodoo jest niebezpieczne.Jeszcze go nie znasz, ¯uk.Ja tam by³em.Ono.- Przyssij siê, ma³y! Straciliœmy Brid i Stwora, ¿eby ci dogodziæ.Bierz teraz,kurwa, i nie marudŸ! Szukajmy tej twojej siostry.Otworzy³em usta, ¿eby dalej protestowaæ, ale zanim zd¹¿y³em coœ powiedzieæ, ¯ukwepchn¹³ mi w nie piórko i ja te¿ zacz¹³em odlatywaæ, odlatywaæ na dobre, a¿ dowilgotnego Ÿród³a, i tak jak dawno temu, z Desdemon¹ u boku, poczu³emprzewijaj¹c¹ siê czo³Ã³wkê i chwilê potem ju¿ mnie nie by³o.WITAJCIE W ANGIELSKIM VOODOO.PRZYGOTUJCIE SIÊ NA ROZKOSZ.WIEDZA JEST SEKSY.PRZYGOTUJCIE SIÊ NA BÓL.WIEDZA JEST TORTUR¥.spada³em na ogrody.* * *Ogród by³ zadbany i piêkny, kwintesencja angielskoœci, dok³adnie taki, jakim gozapamiêta³em, z szemrz¹cymi fontannami i mas¹ dziko rosn¹cych kwiatów,przepe³niaj¹cych klomby.Otacza³ go krêgiem mur, odleg³y jednak o wiele mil, apoza tym zupe³nie mnie nie obchodzi³o, co jest po drugiej stronie.Mnieinteresowa³ tylko ogród; upojne wonie pieœci³y zmys³y, a fala rozkoszy d³awi³a,odnosi³em wra¿enie, ¿e ka¿da kropla p³yn¹cej ¿y³ami krwi przypuszczazdradziecki szturm na mego cz³onka.Chcia³em eksplodowaæ w boginiê ziemi,wiedŸmê gleby.Najchêtniej wykopa³bym dziurê w ziemi, ¿eby to uczyniæ, ale coœmnie powstrzymywa³o: œwiadomoœæ misji.By³em w Wurtcie i wiedzia³em, ¿e w nimjestem, ale nie na skutek Nawiedzenia!Czu³em przep³ywaj¹ce przeze mnie pr¹dy samokontroli, zupe³nie jakbym zosta³czymœ zaszczepiony, jak¹œ now¹ wiedz¹.Znajdowa³em siê w ogrodzie AngielskiegoVoodoo, szuka³em tu piórka Osobliwej ¯Ã³³ci otwieraj¹cego drogê do miejsca,gdzie czeka³a na mnie cierpi¹ca Desdemona.¯uk z Mandy, trzymaj¹c siê za rêce,spacerowali poœród kwiatów jak kochankowie.Skierka zerwa³a kwiat i unosi³a go ku nozdrzom.Uœmiecha³a siê, ³askotanazapachem.Suka Karli goni³a za motylami miêdzy krzakami dzikiej ró¿y,obsypywa³y j¹ opadaj¹ce p³atki.Cholera! NajwyraŸniej ¯uk równie¿ robosucewsun¹³ piórko w pysk.Mniejsza z tym.Byliœmy tu wszyscy, dobrzeœmy siê bawili.Wiedza s¹czy³a siê z kwiatów jak py³kowe tchnienie.¯uk uniós³ rêkê, pomacha³do mnie jakoœ leniwie, a ja odpowiedzia³em mu tym samym.Œwiat by³ b³ogi.Zapada³em w mgie³kê spokoju i tylko na tym siê skupia³em.Rozgl¹da³em siê za ogrodnikami.Tymi, których spotkaliœmy z Desdemon¹poprzednio.Albo chocia¿ za ptakami na drzewach.Ale ogród by³ pusty.TylkoSkitrowcy spacerowali tu poœród kwiatów.Ogród by³ pusty.Coœ mi tu nie pasowa³o.- ¯uk! - zawo³a³em.Odwróci³ do mnie rozanielon¹, uœmiechniêt¹ twarz.- Coœjest nie tak - powiedzia³em.¯uk dalej siê uœmiecha³.- Wszystko gra, Skrybku - odpar³ cicho.Przyci¹gn¹³ Mandy mocniej do siebie,upajaj¹c siê jej bliskoœci¹.Coœ mi tu jednak nie pasowa³o.Poruszenie w trawie, pod moimi nogami.Mo¿e to ¿Ã³³ty ptak szukaj¹cy po¿ywienia?Spuœci³em wzrok.Pomiêdzy ŸdŸb³ami trawy i ³ody¿kami kwiatów pe³za³ fiolet z zieleni¹.Zjawow¹¿!Te oœliz³e kreatury znalaz³y drogê nawet do ogrodu rozkoszy.Cofn¹³em siê o krok - ¯uk!Za póŸno.W¹¿ unosi siê z trawy, wype³niaj¹c ogród swoim biczowatym cielskiem.Wpatruj¹siê we mnie wê¿owe oczy.O, cholera!Jak on siê tu dosta³?- ¯uk! - krzykn¹³em.- Tu jest ¯mijka! Piórko nie jest prawdziwe.To pirackakopia!¯uk za daleko ju¿ odjecha³, by siê tym przejmowaæ.A w¹¿ œmia³ siê ze mnie.W WASZYM SYSTEMIE JEST JAKAŒ ¯MIJKA, MALUTKI.- Co siê dzieje? - spyta³em.¯mijka to wirusowy implant, zarazek wprowadzony do systemu Wurta - sposób nazadawanie cierpienia.JESTEŒCIE W TEATRZE.NAZYWA SIÊ ANGIELSKIE VOODOO.TO PIRACKIE PIÓRKO WIEDZY.BEZWZGLÊDNIE NIELEGALNE.NIC, CO TU OGL¥DACIE, NIE JEST RZECZYWISTE.- Co?- To gorsze od rzeczywistoœci.Jesteœcie aresztowani, ch³opcze [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • listy-do-eda.opx.pl