[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Powiedzia³em mudlaczego ch³opiec uda³ siê do tego opuszczonego, unikanego przez wszystkichdomu i stwierdzi³em, ¿e powinno go to zainteresowaæ, gdy¿ wierzy³, ¿e w oknachpozostaj¹ uwiecznione odbicia tych, którzy przed nimi siadywali.Ch³opiecchcia³ zobaczyæ okna tego upiornego poddasza, powodowany opowieœciami owidywanych za nimi istotach, i wróci³ wrzeszcz¹c jak opêtany.Manton, kiedy to mówi³em, pogr¹¿ony by³ w zamyœleniu, ale stopniowo odzyskiwa³swój analityczny sposób rozumowania.Aby kontynuowaæ nasz spór przyj¹³mo¿liwoœæ rzeczywistego istnienia jakiegoœ nienaturalnego monstrum, aleupomnia³ mnie, ¿e nawet najbardziej chory wybryk natury nie musi byæ NIENAZWANYlub naukowo nieopisany.Podziwiaj¹c jego przekonanie i upór, dorzuci³em jeszcze kilka informacjizebranych wœród starych mieszkañców tych okolic.PóŸniejsze legendy -wyjaœni³em -dotycz¹ ogromnych, potwornych widm, bardziej przera¿aj¹cych ni¿jakakolwiek istota z krwi i koœci, duchów przybieraj¹cych kszta³tniewyobra¿alnych bestii - niekiedy wizualnych, kiedy indziej zaœ jedyniewyczuwalnych, które pojawiaj¹ siê w bezksiê¿ycowe noce aby nawiedzaæ stary dom,znajduj¹c¹ siê za nim kryptê i grób, gdzie obok pozbawionej napisu p³ytycmentarnej, wyros³o m³ode drzewo, niezale¿nie od tego, czy owe widmarzeczywiœcie wysysa³y krew.albo jak g³osi³y plotki, rozrywa³y ludzi nastrzêpy, nie ulega w¹tpliwoœci, ¿e wywiera³y na ludzi silny i nieustaj¹cywp³yw; starzy mieszkañcy tych okolic obawiali siê ich jak ognia, choæ przezostatnie dwa pokolenia owe posêpne historie zosta³y nieco zapomniane - byæ mo¿eumieraj¹ œmierci¹ naturaln¹, poniewa¿ nikt ich nie wspomina.Poza tym,wkraczaj¹c na poletko estetyki, jeœli psychiczne emanacje istot ludzkichulegaj¹ groteskowym deformacjom, co mog³oby lepiej wyraziæ skrzywione iz³owrogie odbicie, je¿eli nie obraz z³oœliwego ducha, chaotycznej perwersji ideprawacji, apoteozê mrocznego, chorego bluŸnierstwa przeciwko naturze? Czystworzona przez "martwy" mózg hybrydycznego koszmaru mglista zgroza nie sta³abysiê w efekcie odra¿aj¹c¹ w swej prawdziwoœci wizj¹ jedynego w swoim rodzaju,odra¿aj¹cego i zatrwa¿aj¹cego NIENAZWANEGO?Musia³o ju¿ byæ bardzo póŸno, nietoperz przelecia³ tu¿ obok, ocieraj¹c siêlekko o mnie i wydaje mi siê, ¿e dotkn¹³ równie¿ Mantona, bo choæ go niewidzia³em, poczu³em, ¿e podniós³ rêkê.Odezwa³ siê tymi s³owy:- Czy ten dom z oknem na poddaszu wci¹¿ jeszcze stoi i jest opuszczony?- Tak - odpar³em.- Widzia³em go.- l znalaz³eœ tam coœ - na poddaszu albo gdzieœ indziej?- Pod okapem le¿a³ stos koœci.Byæ mo¿e to w³aœnie te koœci zobaczy³ ówch³opiec; je¿eli by³ dostatecznie wra¿liwy, nie musia³ widzieæ odbicia w szybieaby postradaæ zmys³y.Je¿eli wszystkie nale¿a³y do jednej istoty, musia³ to byænaprawdê zatrwa¿aj¹cy, ogromny potwór.By³oby bluŸnierstwem pozostawienietakich szcz¹tków nie pogrzebanych, tote¿ wróci³em tam z workiem i zanios³em jedo grobowca za domem.By³a tam szczelina przez któr¹ wsun¹³em je do œrodka, nieuwa¿aj mnie za g³upca - powinieneœ by³ widzieæ tê czaszkê.Mia³a czterocalowerogi, ale twarz i szczêka wygl¹da³y jak ludzkie.W koñcu poczu³em wyraŸnie, ¿e siedz¹cy tu¿ obok mnie Manton wzdrygn¹³ siê.Mimo to jednak, jego ciekawoœæ ani trochê nie os³ab³a.- A co z szybami?- Wszystkie powybijane.W jednym z okien brakowa³o framugi, w innych zaœ nieby³o nawet jednego kawa³ka szk³a.To by³y ¿ebrowane okna, starego typu, którewysz³y z u¿ycia przed koñcem siedemnastego wieku.Wygl¹da na to, ¿e szyb nieby³o w oknach tego domu od dobrych stu lat - mo¿e to ch³opiec je powybija³-legendy o tym nie wspominaj¹.Manton znów siê zamyœli³.- Chcia³bym zobaczyæ ten dom.Gdzie on jest? Szyby nie szyby, chcia³bym mu siêprzyjrzeæ.Podobnie jak grobowcowi, do którego w³o¿y³eœ tamte koœci i temudrugiemu, bez napisów.to wszystko musi byæ naprawdê przera¿aj¹ce.- Widzia³eœ to wszystko.dopóki nie zrobi³o siê ciemno
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Linki
- Strona startowa
- Boy Zelenski slowka zbior 1 [WolneLek]
- Ballard James Graham Zbior opowiadan(1)
- Barker Clive Zbior opowiadan(1)
- Barczynski Adam Zbior opowiadan(1)
- Bulyczow Kiryl Zbior opowiadan
- Conrad Joseph Zbior opowiadan
- Asimov Isaac Zbior opowiadan
- Archer Jeffrey Die Kandidaten
- Bosetzky, Horst Ich lege Rosen auf mein Grab id
- Charles Dickens A Tale of Two Cities
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- nurkowanie.opx.pl