[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie mog³a d³u¿ej tkwiæ w miejscu, na jezdni pojawi³y siê samochody,musia³a ruszyæ.Zapali³a silnik i skrêci³a w prawo, w Krucz¹, a zaraz potem wWilcz¹.Na wszelki wypadek, na Wilczej by³a komenda policji.Tu¿ przed ni¹ ktoœ odjecha³ i znienacka znalaz³y miejsce na zaparkowanie.Zatrzyma³a samochód i zgasi³a silnik, tym razem œwiadomie i dobrowolnie.- I co to ma znaczyæ? - spyta³a z ciê¿k¹ uraz¹ - Niech pan sobie nie myœli, ¿emnie pan porwie albo co.Spogl¹daj¹cy niespokojnie do ty³u facet odwróci³ siê ku niej.- Co te¿ pani? - rzek³ ze zgorszeniem, teraz ju¿ normalnym g³osem.- Ja bympani nieba przychyli³.¯ycie mi pani uratowa³a!- No rzeczywiœcie, rzuca siê pan pod samochód, ¿ebym ja musia³a panu ¿ycieratowaæ.- Ale jakie tam rzuca, gdzie rzuca, to.! O, widzi pani? To!Potrz¹sn¹³ jej przed nosem ko³tunem.Malwina z zaciekawieniem przyjrza³a siêk³akom i nagle rozpozna³a, co to jest.Peruka, oczywiœcie! Ogromna peruka wkolorze ciemny kasztan, mocno rozczochrana.- Zlecia³a mi ze ³ba, ten wicher zerwa³, chcia³em z³apaæ - mówi³ dalej facet,przecho­dz¹c na ton smêtny.- Jak ja siê wystraszy³em, ¿e pani mi j¹przejedzie.! Zaczepi³a siê o wycieraczkê, ca³e szczêœcie.Malwinie na nowo zabrak³o tchu.Szczêœcie.!- No wie pan.- A na drug¹ ju¿, prawdê mówi¹c, brakuje mi forsy, to cholernie drogie, a bezperuki nie mam ¿ycia.Omsk³o mi siê z krawê¿nika i but zgubi³em.A tu mi panichce ruszaæ, cholerny œwiat.Mimo woli i wbrew samej sobie Malwina rzuci³a okiem na tego barana.Wcale nieby³ ³ysy, mia³ w³osy jasnoblond, jakby wyp³owia³e, wprawdzie œrednio obfite ig³adko przylega­j¹ce do g³owy, ale mia³.I czarne, niewielkie w¹siki, pasuj¹cedo niego jak piêœæ do nosa.Na diab³a mu peruka, i to jeszcze taka potê¿na? A,mo¿e ma j¹ dla kogoœ, dla jakiejœ baby na przyk³ad.- Czyje to? - spyta³a surowo.- Co?- To.Ta peruka.- Jak to, czyja? Moja.- Do noszenia?- No pewnie!Przez chwilê Malwina zbiera³a myœli.- Pan zwariowa³? Po co pan to ma nosiæ?Facet westchn¹³ ciê¿ko.- A, co tam.Powiem pani.¯eby mnie nie poznali.- Kto? Policja? O, proszê pana, jeœli pan jest przestêpc¹.- Ale jaka tam policja, du¿o mnie policja obchodzi! W kasynie ¿eby mnie niepoznali, bo jako mnie, to mnie nie wpuszcz¹, a tak, o, w tym, to ja mogê,udawaæ kogo innego.- Chyba stracha na wróble.Doros³y mê¿czyzna z tak¹ szop¹ na g³owie.? A mo¿epan chce udawaæ kobietê?Facet westchn¹³ jeszcze ciê¿ej i wyjaœni³ jej, ¿e oprócz wygl¹du zewnêtrznegomusi zmieniæ tak¿e personalia, bo w kasynach sprawdzaj¹.A dowód osobisty móg³po¿yczyæ tylko od kumpla, który szczyci siê takim w³aœnie uw³osieniem.Naby³zatem perukê, zbli¿on¹ do pierwowzoru, zgoli³ brodê tak¿e, bo kumpel nie nosi,a te w¹sy ma przylepione.Bêdzie go udawa³, kumpel po kasynach nie chodzi, wiêcgo nie znaj¹ i numer przejdzie.- A stamt¹d trzeba by³o odjechaæ - doda³ jeszcze.- Akurat laz³ jeden z tej kasynowej obs³ugi, z Grandu, i ma³o co, a by³by mniezobaczy³.Z tym w rêku, o!Potrz¹sn¹³ ko³tunem, przeczesa³ go troskliwie palcami i nasadzi³ na g³owê,odwracaj¹c ku sobie wsteczne lusterko, po czym dumnie zaprezentowa³ siêMalwinie.- No proszê! Ca³kiem co innego, nie? Malwina wys³ucha³a opowieœci z du¿ymzainteresowaniem i przyjrza³a siê gêbie, istotnie bardzo zmienionej.- Owszem - przyzna³a z pow¹tpiewaniem - Ale chyba coœ jest nie tak.Niemo¿liwe,¿eby komuœ tak dziwnie w³osy ros³y!Zaniepokojony przebieraniec przejrza³ siê w lusterku uwa¿niej.- O cholera.Ma pani racjê, to jest ty³em do przodu.Zaraz, odwrotnie.Obserwuj¹c manipulacje z peruk¹, Malwina zainteresowa³a siê spraw¹ g³êbiej.Ogólnie bior¹c, kasyna nie by³y jej obce, wizytowa³a je kilkakrotnie razem zKarolem, ale Karol nie chcia³ jej tam zabieraæ bo zbytnio zapala³a siê do gry.Nie przysz³o jej dotychczas do g³owy, ¿e mog³aby do jaskini rozpusty udaæ siêsama.- No dobrze.£eb ma pan w tym wielki, jak dynia.- Zgadza siê.Kumpel te¿ ma taki.- No dobrze, a dlaczego nie wpuszcz¹ pana jako pana?Przebieraniec zak³opota³ siê nieco.- No, bo wie pani, jak by tu powiedzieæ.Ja, rozumie pani.Ja nerwowyjestem [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • listy-do-eda.opx.pl