[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Tartaryjczycymaj¹ zbyt wiele do ukrycia, by mogli pozwoliæ sobie na powa¿niejsze przeciekiinformacyjne.- Mnie jednak wpuœcili.- I có¿ z tego? Czy masz jakieœ dowody na poparcie swoich rewelacji? Ziemskaopinia publiczna ma zapewne nie najlepsze zdanie o stosunkach panuj¹cych wParadyzji, ale w ca³¹ prawdê nikt na s³owo nie uwierzy, Po prostu pewne rzeczynie zmieszcz¹ siê w g³owie Ziemianina, przywyk³ego do skrajnie odmiennychwarunków istnienia.Dopiero ktoœ st¹d, i to niejeden, móg³by zostaæ uznany zawiarygodnego œwiadka i oskar¿yciela.Dlatego nie- mo¿na liczyæ na ¿aden b³¹d,¿adn¹ lukê w szczelnym murze dziel¹cym nasze œwiaty.Ty dosta³eœ siê tutajjedyn¹, pilnie strze¿on¹ furtk¹.- Myœla³em nad czymœ w rodzaju porwania, kiedy bêdziemy oboje w porcietranzytowym.Móg³bym wzi¹æ ciê jako zak³adniczkê, gro¿¹c czymkolwiek twojemu¿yciu i ¿¹daj¹c, aby przepuœcili nas razem na nasz statek.- Fantasta! - rozeœmia³a siê tak g³oœno, ¿e pilot spojrza³ z daleka w ichkierunku.- Musia³byœ mnie chyba naprawdê zabiæ.To oni sami prêdzej zabilibynas oboje, ni¿ zgodzili siê wypuœciæ razem poza strefê tranzytow¹.Obawiamsiê, ¿e nawet gdyby nam siê uda³o znaleŸæ na statku, nie pozwoliliby, abyodlecia³, choæby musieli go w ca³oœci zniszczyæ.Nie znasz ich mentalnoœci.S¹bezwzglêdni, gdy chodzi o ich w³asny interes i bezpieczeñstwo.Patrzyli znów przez chwilê na zainscenizowan¹ dzia³alnoœæ wulkaniczn¹, maj¹c¹przekonaæ Ziemianina o okropnoœciach tartaryjskiej przyrody.- Zreszt¹.Kiedy myœla³am o ucieczce, nie mia³am pojêcia, jak naprawdêwygl¹da sytuacja Paradyzji.Wiesz, nie uczono mnie zbyt dok³adnie elementarnejfizyki, sama nie umia³abym sprawdziæ faktów, o których mi powiedzia³eœ.Terazmyœlê, ¿e wielu Paradyzyjczyków zna prawdê lub przynajmniej czegoœ siê domyœla,lecz trudno im wymieniaæ pogl¹dy na ten temat i rozpowszechniaæ prawdê wœródinnych.Zreszt¹ sama wiedza nic tu nie pomo¿e.- Wystarczy³aby jedna porz¹dna dziura w pow³oce.Taka, ¿eby nie da³o siê jejukryæ przed mieszkañcami segmentu.Ale tego nie da siê zrobiæ od wewn¹trz, brakodpowiednich œrodków.- Dlatego.postanowi³am zrezygnowaæ z próby ucieczki - powiedzia³a Ziniacicho.- Ja bywam i tutaj, i tam, w œrodku.Mam dostêp do studia telewizji.Mogê siê do czegoœ przydaæ.Œcisnê³a mocno d³oni¹ jego ramiê i ruszyli razem w kierunku œmig³owca.Pochwili, gdy znaleŸli siê ju¿ w zamkniêtej, pozbawionej okien kabiniepasa¿erskiej, Zinia spojrza³a w oczy Rinaha i powiedzia³a:- By³am z tob¹ szczera, wiêc b¹dŸ dla mnie.wyrozumia³y.Ja wiem, ¿e tuchodzi o miliony ludzi, ale.nie poœwiêcaj mnie jednej, by im pomóc.Nieujawniaj tego, czego dowiedzia³eœ siê wy³¹cznie ode mnie.Proszê ciê o to.Ufam, ¿e mnie nie skrzywdzisz.- Nie wiem jeszcze, czy w ogóle bêdê pisa³.Ale mogê ci obiecaæ, ¿e dlabezpieczeñstwa przedstawiê ciê jako piêkn¹, ale za to zupe³nie nierozgarniêt¹idiotkê, przekonan¹ o tym, ¿e wasz œwiat ma jedno tylko dno, uczciwe, prawdziwei widoczne go³ym okiem.- Czy nie przesadzasz? - spojrza³a mu z bliska w oczy, przechylaj¹c na bokg³owê.- Z urod¹ czy z inteligencj¹? - spyta³ bezczelnie, lecz dziewczyna mia³apoczucie humoru.- O urodzie mo¿esz nie wspominaæ, obroni siê sama - powiedzia³a.- Ale, jeœli³aska, nie rób ze mnie idiotki.- Pod jednym warunkiem: ¿e mi wyjaœnisz, dlaczego niektórzy Paradyzyjczycyspaceruj¹, czasem ty³em do przodu?Rozeœmia³a siê szczerze.Jej twarz, pozbawiona nerwowego napiêcia, wyda³a siêRinahowi ³adniejsza ni¿ kiedykolwiek."Bez w¹tpienia, porwa³bym j¹ st¹d, gdyby to mia³o jak¹œ szans¹ powodzenia -pomyœla³.- Dla niej samej, pal licho wszystkie inne wzglêdy i cele!"- Chodzenie ty³em - wyjaœni³a Zinia - to doœæ popularny trik stosowany wParadyzji, gdy siê chce powiedzieæ kilka niebezpiecznych zdañ bez u¿ywaniakoalangu.Sposób ten jest mo¿liwy do zastosowania w miejscach u¿ytecznoœcipublicznej, gdzie w obrêbie pêtli indukcyjnej, to znaczy w jednympomieszczeniu, mo¿e znajdowaæ siê wiele osób równoczeœnie, które rozmawiaj¹,wchodz¹, wychodz¹, spaceruj¹ i tak dalej.Mikrofony by³yby w takiej sytuacjima³o efektywne, komputer mia³by trudnoœci z analiz¹ ogólnego gwaru,rozk³adaniem go na pojedyncze g³osy i przypisywaniem wypowiedzi poszczególnymosobom.W takich pomieszczeniach stosuje siê specjalne kamery, œledz¹ce twarzeposzczególnych osób.Komputer analizuje obraz i odczytuje s³owa z ruchu warg.Jeœli s¹ to s³owa niedozwolone, kamera wykonuje zdjêcie mówi¹cej osoby dla jejidentyfikacji.Nie wnikaj¹c w szczegó³y, mo¿na powiedzieæ, ¿e podczas chodzeniaty³em kamery ulegaj¹ dezorientacji: w³¹cza siê ta, w kierunku której zbli¿a siêmówi¹ca osoba.A zatem widzi ty³ g³owy mówi¹cego, zamiast jego twarzy.System, chocia¿ niezwykle skomplikowany, rozbudowany i kosztowny, jest wgruncie rzeczy bezmyœlny, dzia³a mechanicznie.Dziêki temu pozwala siê czasempodejœæ najprostszymi sposobami.ROZDZIA£ XXIIIRinah zakoñczy³ sw¹ relacjê.W kabinie dowódcy frachtowca zaleg³o d³ugiemilczenie.- Zdumiewaj¹ca jest ich biernoœæ wobec w³asnego losu - powiedzia³ dowódca wzamyœleniu.- Przecie¿ wielu z nich musi znaæ prawdê!- S¹ bezradni wobec nieustannej kontroli informacji.Prawie ka¿dy coœ wie lubczegoœ siê domyœla, lecz boi siê o tym rozmawiaæ z innymi - powiedzia³ Rinah.-Nauczaj¹ ich bardzo okrojonej, wrêcz sfa³szowanej mechaniki teoretycznej,sprowadzonej w pewnych zagadnieniach do ujêæ quasi-statystycznych: nierozpatruj¹c efektów ruchu, a jedynie stany ustalone.Tym sposobem wyeliminowanopojêcie si³y Coriolisa, która powinna wystêpowaæ w uk³adzie wiruj¹cym.Si³a ta,bêd¹ca iloczynem wektora prêdkoœci k¹towej uk³adu i wektora prêdkoœci liniowejobiektu w tym uk³adzie, powinna powodowaæ efekty fizyczne, wed³ug których mo¿naodró¿niæ sztuczn¹ grawitacjê od prawdziwej.Uniemo¿liwiaj¹c wykonywanienajprostszych doœwiadczeñ, System Zabezpieczeñ nie pozwala przekonaæ siê, ¿e wewnêtrzu Paradyzji wahad³o porusza siê tak samo na ka¿dym piêtrze, przedmiotyspadaj¹ bez odchylenia od pionu, i tak dalej.Wystarczy³by zreszt¹ dynamometr, by przekonaæ siê, ¿e cia³o wa¿y tyle samo napierwszym, co na ostatnim piêtrze.Dlatego zabronione s¹ wszelkie sprê¿ynki,gumki, zegarki i wszystko, co mog³oby pos³u¿yæ do prostych eksperymentów, atak¿e swobodna zmiana piêtra.Zreszt¹ wobec braku elementarnych wiadomoœciteoretycznych ma³o kogo zdziwi³by brak pewnych zjawisk, które powinnywystêpowaæ w uk³adzie wiruj¹cym.Konsekwencja, z jak¹ ukrywa siê przed ludŸmirzeczywist¹ postaæ ich œwiata, jest zdumiewaj¹ca
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Linki
- Strona startowa
- Janusz Wisniewski Samotnosc w sieci
- Wisniewski Janusz Samotnosc w sieci (2)
- Wisniewski Janusz Samotnosc w sieci
- Wisniewski Janusz Samotnosc w sieci (3)
- Zajdel Janusz A. Cala Prawda O Planecie Ksi
- Janusz A. Zajdel Cylinder Van Troffa
- Zajdel Janusz A. Cylinder van Troffa
- Janusz A Zajdel Paradyzja
- Balogh Mary Zlodziej marzen(1)
- Blood Harvest S. J. Bolton
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- zolka.keep.pl