[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jesteœmyswego rodzaju kurierami, ³¹cznikami dwóch roz³¹cznych, izolowanych œwiatów, zktórych jeden nie wie o istnieniu drugiego, podczas gdy ten drugi ca³kowiciepanuje nad pierwszym.Spe³niamy nasz¹ rolê, bacznie uwa¿aj¹c, by jednymnierozwa¿nym s³owem nie zniweczyæ swego szczêœliwego losu.Cenê milczeniap³acimy za prawo krótkich pobytów w tamtym, prawdziwym, normalnym œwiecie ludziwolnych, ¿yj¹cych tak, jak powinni ¿yæ wszyscy.Wiemy, ¿e dla wszystkich niestarczy³oby jednak tego dobrobytu.Mo¿emy z niego sporadycznie korzystaæ,dopóki nie popadniemy w nie³askê.Mamy do stracenia o wiele wiêcej ni¿zwyczajni mieszkañcy Paradyzji, a wiêc jeszcze mniej powodów do nierozwa¿nychs³Ã³w i prób buntu.Nie na wiele zreszt¹ zda³yby siê nasze s³owa.Jeœlibym nawetspróbowa³a przekazaæ coœ z prawdy tym ludziom, korzystaj¹c z mojej pracy wtelewizji, to po pierwsze: Centrala przerwie emisjê po jednym zdaniu, podrugie: oni nie uwierz¹, a po trzecie: gdyby nawet uwierzyli, có¿ mog¹ uczyniæ?Bêd¹ milczeli i udawali nadal, ¿e s¹ ca³kowicie przekonani o prawdziwoœcioficjalnej wersji ich œwiata.Nie maj¹ innego wyjœcia, ¿adnych perspektywwydostania siê ze swej orbitalnej pu³apki.A ja zosta³abym w takim przypadkupotraktowana z ca³¹ surowoœci¹.W najlepszym razie skierowano by mnie tam,gdzie trzyma siê urmanów.Rinah s³ucha³ z uwag¹, pilnie obserwuj¹c twarz Zinii.Nie potrafi³ odgadn¹æ,czy us³yszane wyznanie jest prawdziwym odbiciem jej pe³nej wiedzy o tajemnicachTartaru.Wszystko, co us³ysza³, pasowa³o do jego domys³Ã³w, mieœci³o siê w ogólnym modelutego œwiata, wydedukowanym z u³amkowych, fragmentarycznych kawa³Ã³w ³amig³Ã³wki,które zdo³a³ sobie posk³adaæ w niepe³ny, œwiec¹cy lukami obraz ca³oœci.Wwypowiedzi Zinii i brakowa³o tylko potwierdzenia jednego, niezmiernie istotnegopodejrzenia.To, co mówi³a, ods³ania³o pierwsz¹ zas³onê, kryj¹c¹ znaczn¹ czêœæprawdy przed oczami zwyk³ych mieszkañców Paradyzji.Potwierdza³a istnienie "drugiego dna" tego œwiata.Wszystko to wygl¹da³o naprawdê - lecz czy by³o ca³¹ prawd¹?- Dlaczego mówisz mi o tym? - spyta³, gdy skoñczy³a mówiæ.- Dlaczego nara¿aszsiê na ryzyko utraty swojej uprzywilejowanej pozycji?Milcza³a d³ugo, przechadzaj¹c siê po pokoju, z oczami wzniesionymi ku górze,jakby chcia³a sprawdziæ, czy i tutaj nie œledz¹ ich soczewki mikrokamer.Gdywreszcie zatrzyma³a siê przed Rinahem, dostrzeg³ w jej oczach b³yski ³ez.- Nie mogê ju¿ d³u¿ej.- powiedzia³a ochryp³ym szeptem.- Nie potrafiêpogodziæ siê z t¹ rzeczywistoœci¹.Nie doœæ, ¿e nigdy nie zostanê przyjêta doich œwiata, to jeszcze.w ka¿dej chwili mogê utraciæ te chwile normalnego¿ycia, którymi p³ac¹ mi za moj¹ pogodn¹ twarz na ekranie i moje k³amstwa,wyg³aszane do milionów widzów.Jedna pomy³ka, jedno nieopatrzne s³owo mo¿esprawiæ, ¿e stracê wszystko.Gdybym nie zna³a ca³ej prawdy, gdybym, jak wielu innych, wierzy³a w jeden,wspólny dla wszystkich œwiat Paradyzji, gdybym nie wiedzia³a, ¿e mo¿liwy jestinny los cz³owieka, bez hermetycznej skorupy dziel¹cej go od otwartej,nieograniczonej przestrzeni.Gdybym nie widzia³a w³asnymi oczyma, niedotyka³a d³oñmi wilgotnych, ¿ywych, zielonych liœci, barwnych kwiatów,ch³odnych kamyków omywanych nurtem strumienia.mo¿e umia³abym ¿yæ jak inni, wpozbawionym wyjœcia labiryncie szklanych pude³ek.Oni, ci z Tartaru, wiedz¹dobrze, ¿e nikt z nas, ³askawie goszczonych tutaj, w ich œwiecie, niezaryzykuje utraty tych okruszyn, które sypi¹ nam z umiarem, byœmy zawszechcieli tu powróciæ.- Dlaczego rozmawiasz o tym ze mn¹? - Rinah powtórzy³ swe pytanie.- Przecie¿oni dowiedz¹ siê o naszej rozmowie, gdy na Ziemi uka¿e siê moja ksi¹¿ka!- To moja ostatnia, jedyna szansa.- odpowiedzia³a cicho.- Zaufa³am ci,powiedzia³am wszystko.Teraz chcê prosiæ ciê o coœ.Wierzê, ¿e post¹piszuczciwie.Proszê ciê wiêc: nie pisz o tym, chyba ¿e.potrafisz zabraæ mniest¹d na Ziemiê.Jeœli zostanê tutaj, nie korzystaj z moich informacji.Onipozwolili na twój przyjazd na Tartar, bo s¹ zupe³nie pewni, ¿e nie dowiesz siêprawdy.Zale¿y im na tym, byœ potwierdzi³ wszystko, co oficjalnie wiadomo otutejszych warunkach.Poka¿¹ ci same straszne rzeczy [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • listy-do-eda.opx.pl