[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zwa¿ywszy, i¿ przy grze po dwa franki te¿ mo¿na siê sp³ukaædoszczêtnie, nie do pojê­cia jest œlepota rozmaitych zarz¹dów i dyrekcji, którenie widz¹ w³asnej korzyœci i nie zwiêkszaj¹ iloœci tych najbar­dziejupragnionych.W Nicei ca³y t³um siedzia³ przy stolicz­kach z boku,roziskrzonego wzroku nie odrywaj¹c od ple­ców szczêœliwych graczy po dwa z³ote.Pardon, chcia³am powiedzieæ, franki.Ogólnie bior¹c jednak¿e tych automatów stoi tam za­trzêsienie, bez porównaniawiêcej ni¿ u nas, i wszêdzie znaj­duj¹ siê zespo³y, komasuj¹ce wygran¹, tak jakte nasze z jaj­kami.Powodzeniem dorównuj¹ prawie pokerowym, czemu trudno siêdziwiæ, skoro nad g³owami graczy leci kusz¹ca suma pó³ miliona franków, albonawet lepiej.Czêœæ salonowa wygl¹da zupe³nie od naszej odmiennie.Z regu³y zajmuje ca³e piêtro, sk³ada siê z licznych komnat rozmiaru naWykoœcielnej, wystrój posiada wielce nobliwy, otwierana bywa póŸniej i wewczesnych godzinach wieczor­nych robi dosyæ g³upie wra¿enie.Czynne s¹ dwa,najwy¿ej trzy sto³y ruletki, reszta zieje pustk¹ i martwot¹, do tych dwóchsto³Ã³w zaœ nie mo¿na siê docisn¹æ.Oblê¿one przez graczy.Dlaczego, widz¹ct³ok, nie uruchomi¹ wiêkszej iloœci sto³Ã³w, Bóg raczy wiedzieæ.Za to maj¹ grabki krupierskie do publicznego u¿ytku.S¹ to d³ugie dr¹gi zpoprzeczk¹ na koñcu i ka¿dy mo¿e swoje ¿etony w³asn¹ rêk¹ popchn¹æ w dal.Mo¿eje tak¿e podrzu­caæ krupierowi, wykrzykuj¹c swoje ¿yczenia i praktykuje siê têmetodê znacznie czêœciej ni¿ u nas, zapewne z racji t³oku.Krupierzy operuj¹grabkami z cyrkow¹ wrêcz zrêcznoœci¹, ale i zwyk³y cz³owiek zdo³a siê nimipos³u¿yæ.Same ¿etony natomiast, to czysta rozpacz.Wszystkie w jednym kolorze! Mam namyœli ¿etony jednej wartoœci, powiedzmy po dziesiêæ franków, wszystkiegranatoweHazard78i czeœæ.¯etony innych wartoœci s¹ ju¿ ¿Ã³³te lub czerwone, te tañsze jednak¿e,którymi gra najwiêcej osób, prawie siê od siebie nie ró¿ni¹ i nieszczêsnaofiara, obstawiwszy pole, sama nie wie, na co gra, bo w ferworze zapomni, arzut oka nic jej nie da.No owszem, jakieœ tam minimalne ró¿nice istniej¹, aletak nieznaczne, ¿e tylko wprawne oko krupiera mo¿e je dostrzec.Gracznatomiast, myl¹c siebie z innymi, albo obstawia podwójnie, albo wcale, bo natej upragnionej ósemce jakiœ ¿eton ju¿ le¿y i on myœli, ¿e jego.A tu cha³a,nie jego, tylko tego z przeciwka.Nic dziwnego, ¿e rozmaite chciwe i perfidnestaruszki zagarnia³y podstêp­nie cudz¹ wygran¹.Z wyj¹tkiem kasyna w Enghien.Tam ¿etony jednej war­toœci s¹ ró¿nokolorowe,identycznie jak u nas.Przegra³am br¹zowymi.Wiêkszoœæ kasyn serwuje darmowe drinki, delikatne, pi­wo i wino.Koniaku,whisky i szampana nie próbowa³am, wiêc nie jestem pewna.Tylko Enghien dok³adaszampana do biletu wstêpu.Wytrawnego na szczêœcie.Mam na myœli, ¿e nie próbowa³am piæ wymienionych trunków w europejskichkasynach.Gdzie indziej mi siê zda­rza³o.Ponadto nic tam nie gra.Jeœli nawet rozlegaj¹ siê jakieœ zbêdne dŸwiêki, jaich nie s³ysza³am, a na ha³as uparcie jes­tem uczulona.I tu pozwolê sobie nadygresjê, dokumentu­j¹c¹ zjawisko.Ostatnio wesz³am do Grandu, do owej ekskluzywnej sal­ki i potê¿ny ryk muzykir¹banej og³uszy³ mnie ju¿ w progu.Gestem, bo s³Ã³w nie by³o s³ychaæ, poprosi³amo przyciszenie tego czegoœ, co grzmia³o nie tylko w uszach, ale tak¿e w¿ebrach, w obu pó³kulach mózgowych bez poœrednictwa s³uchu, w trzustce, wkolanach, a mo¿e nawet w piêtach.Przyciszono bardzo uprzejmie i natychmiast, zgwa³tow­nym protestem, poderwa³ siê z k¹ta m³odzieniec, siedz¹cy79Joanna Chmielewskaprzy automacie i napawaj¹cy siê owym rykiem zapewne w upojeniu.Grzecznie spyta³am, czy tak intensywny podk³ad akus­tyczny jest mu niezbêdny,bo jeœli tak, ja natychmiast wyjdê.Ostatecznie, on by³ pierwszy [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • listy-do-eda.opx.pl