[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Dziwna wyspa o zmiennej jak w kalejdoskopie scenerii i znacznie cieplejsza, niŜ sugerowałaby nazwa Kraj Lodu; średnia temperatura zimnego stycznia rzadko kiedy róŜni się od tej, która występuje na wybrzeŜach Nowej Anglii w Stanach zjednoczonych.Komuś, kto widzi ją pierwszy raz, Islandia wydaje się niesamowicie piękna.Pitt patrzył na spowite w śniegu, ostre szczyty rosnącej na horyzoncie wyspy i błyszczącą pod Ulyssesem wodę, której barwy zmieniały się od granatu otwartego oceanu do ciemnej zieleni przybrzeŜnych fal.Przestawił stery; śmigłowiec poszedł ostro w dół skręcając o dziewięćdziesiąt stopni wszedł na kurs równoległy do obrysu wulkanicznych brzegów wysoko sterczących z morza.Przelecieli nad wtuloną w półokrągłą zatokę maleńką wsią rybacką z szachownicą dachów we wszystkich odcieniach czerwieni i pastelowej zieleni, osamotnionym przyczółkiem na skraju kręgu polarnego.- Która godzina? - zapytał Hunnewell, przebudziwszy się ze snu.- Dziesięć po czwartej - odparł Pitt.- BoŜe, sądząc po słońcu moŜna by pomyśleć, Ŝe jest szesnasta.Hunnewell głośno ziewnął i bezskutecznie próbował przeciągnąć się v w ciasnej kabinie.- W tej chwili dałbym sobie uciąć prawą rękę za Ben w normalnym łóŜku szeleszczącym świeŜą, białą pościelą.- Niech pan włoŜy zapałki pod powieki, to juŜ nie potrwa długo.- Jak daleko do Reykjaviku?- Jeszcze pół godziny lotu.- Pitt na chwilę przerwał rozmowę, aby skontrolować przyrządy.- Mógłbym polecieć krótszą trasą na północ, ale chciałem popatrzeć na pięknie ukształtowane brzegi.- Od startu z Catawaby minęło sześć godzin czterdzieści pięć minut.Niezły czas.- JeŜeli nie bylibyśmy obciąŜeni dodatkowym zbiornikiem paliwa, to prawdopodobnie zrobiłbym to jeszcze szybciej.- Gdyby nie ten zbiornik, prawdopodobnie bylibyśmy nieco z tyłu, mając do brzegu jakieś czterysta mil pływania wpław.Pitt roześmiał się.- Zawsze przecieŜ mogliśmy nadać mayday do StraŜy WybrzeŜa.- Sądząc z nastroju, w jakim znajdował się kapitan Koski, kiedy odlatywaliśmy, bardzo wątpię, czy ruszyłby nam na pomoc, nawet gdybyśmy tonęli w wannie, a on trzymał rękę na korku.- Bez względu na to, co on o mnie myśli, zawsze głosowałbym na niego, za kaŜdym razem, kiedy pretendowałby do stopnia admirała.Według mnie on jest cholernie dobry.- W zabawny sposób wyraŜa pan swój podziw - powiedział cierpko Hunnewell.- Poza sprytnie wydedukowanym miotaczem płomieni, za co chylę przed panem czoło, nie powiedział mu pan absolutnie nic więcej.- Powiedzieliśmy mu prawdę.Reszta to tylko zgadywanki, pewne zaledwie w pięćdziesięciu procentach.Jedyny fakt, który przed nim zatailiśmy, to nazwa tego, co odkrył Fyrie.- Cyrkon.- Oczy Hunnewella patrzyły w dal.- Liczba atomowa: czterdzieści.- Nie bardzo uwaŜałem na zajęciach z geologii - powiedział z uśmiechem Pitt.- Dlaczego cyrkon? Czy jest wart aŜ ludobójstwa? - Czysty cyrkon jest niezbędny do budowy reaktorów nuklearnych, poniewaŜ pochłania wyjątkowo małą dawkę promieniowania lub wręcz wcale go nie absorbuje.KaŜdy kraj, dysponujący instalacjami atomowymi, dałby bardzo wiele za wagon cyrkonu.Admirał Sandecker jest pewien, Ŝe jeŜeli Fyrie i jego naukowcy rzeczywiście trafili na bonanzę cyrkonu, to znajduje się ona wystarczająco blisko powierzchni morza, aby jej eksploatacja była ekonomicznie opłacalna.Pitt odwrócił się i spojrzał przez przejrzystą bańkę kabiny na ultramarynowy, ciemny błękit, sięgający dalekiego południa.Łódź rybacka, otoczona płaskodennymi czółnami, wypłynęła na morze.Łupiny posuwały się delikatnie, tak jakby ślizgały się po opalizującym lustrze.Widział je nie widzącymi oczyma, oddając wyobraźnię we władanie egzotycznego Ŝywiołu, który poniŜej był juŜ tylko zimnym oceanem.- Cholernie trudne przedsięwzięcie - mruknął, jednakŜe wystarczająco głośno, aby być słyszanym przy jednostajnym warkocie silnika.- Wydobywanie rudy z dna morza stwarza masę problemów.- Tak, ale moŜna je przezwycięŜyć.Eksperci Fyrie Limited naleŜą do ścisłej światowej czołówki w dziedzinie eksploatacji dna morskiego.W ten sposób Kristjan Fyrie zbudował swoje imperium.Wie pan, wydobywał diamenty u wybrzeŜy Afryki.- Hunnewell mówił z podziwem w głosie.- Miał zaledwie osiemnaście lat i był majtkiem na greckim frachtowcu, gdy zszedł ze statku w Beirze, malutkim porcie na wybrzeŜu Mozambiku.Bardzo szybko opanowała go gorączka diamentowa.W tamtym czasie był na nie szalony popyt, jednak wielkie syndykaty wyeksploatowały juŜ swoje najlepsze złoŜa.Wówczas okazało się, jak bardzo Fyrie przewyŜszał innych.Miał niesamowicie przenikliwy i twórczy umysł
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Linki
- Strona startowa
- Barker Clive Imajica 003 Piate Dominium(1)
- Clive Baker La Mort, Sa Vie, Son Oeuvre
- Barker Clive Wielkie sekretne widowisko
- Barker Clive Cabal nocne plemie
- Barker Clive Wielkie sekretne widowisko(1) i
- Clive Barker Ksiega Krwi III
- Antologia SF Kroki w nieznane 2009(1)
- Caspary, Susanne Damian
- Kitowicz Jedrzej Opis obyczajow za ponowania
- Birkner Friede Rekawiczki lady Glorii(1)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- anielska.pev.pl