[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Saro, nie sądzę, żeby mój związek z Vittoriem trwał zbyt długo.- Jak w ogóle możesz tak mówić! Przecież prawie się nie rozstajecie!- Jeśli chodzi o mnie, to maksymalnie wykorzystuję nasz układ, nie patrząc zbyt daleko w przyszłość.Czuję jednak, że prędzej czy później Vittorio złamie mi serce tak jak niegdyś Mark.- On ani trochę nie jest podobny do Marka!- Być może.Nic jednak na to nie poradzę, że mam poważne wątpliwości co do trwałości naszego związku.Dlatego właśnie uważam, że byłoby dobrze, gdybym wzięła tydzień wolnego, pojechała do domu i wszystko dokładnie przemyślała.Pomagając mamie i będąc z dala od Vittoria, spróbowałabym spojrzeć obiektywnie na przyszłość.Sara milczała przez dłuższą chwilę, zerkając na siostrę bez przekonania.- Pewnie masz rację, chcąc na jakiś czas rozstać się z Vittoriem i uporać z wątpliwościami dotyczącymi waszego związku, ale.- Muszę wracać do szpitala - oznajmiła pospiesznie Lucy, zrywając się z kanapy.- Zadzwonię do mamy dzisiaj wieczorem.Sara również wstała i mocno uścisnęła siostrę.- Jestem pewna, że mama bardzo się ucieszy z twojego przyjazdu, Lucy.Sama też chętnie wyskoczyłabym do domu, ale uważam, że Charlotte przeszkadzałaby nam w przygotowaniach do wesela.Podczas wieczornego dyżuru Lucy zajmowała się przede wszystkim niegroźnymi obrażeniami.Jednym z jej pacjentów był student, który w czasie awantury na uniwersytecie został trafiony rozbitą, butelką w głowę.Miał na twarzy sporą, ranę ciętą, na którą.Lucy założyła kilka szwów.Ten przystojny młody człowiek obawiał się, że będzie oszpecony na całe życie.Lucy próbowała go pocieszyć, mówiąc, że za jakiś czas będzie mógł poddać się operacji plastycznej usunięcia blizny.Student skrzywił się z niesmakiem.- To znaczy wtedy, kiedy zbiję majątek jako amant filmowy! Niestety, z moim obecnym wyglądem nie mam na to najmniejszych szans! No, chyba żebym grał potwory!Lucy zostawiła go pod opieką, zatroskanej matki, a sama zajęła się kolejnymi pacjentami.Dopiero późnym wieczorem znalazła wolną chwilę, by wpaść na oddział dziecięcy i odwiedzić Nika.Na jej widok chłopiec wyraźnie się ożywił.- Jak się czujesz, Niko? - spytała, siadając na krześle stojącym obok jego łóżka.- Świetnie! Przez cały dzień chodziłem po oddziale.Ten stabilizator jest trochę ciężki z tymi wszystkimi wystającymi śrubami, ale jakoś daję sobie radę, opierając się na kulach.Zaraz ci pokażę.Patrz, Lucy!Postawił stopy na podłodze, chwycił kule, a następnie szybkim krokiem przemierzył salę.- Brawo, Niko! Wspaniale! - pochwaliła go Lucy - Vittorio obiecał, że niedługo będę mógł wrócić do domu, a tylko co jakiś czas mam przychodzić do ambulatorium na kontrolne badania.Powiedział też, że nie utnie mi nogi.Lucy wstrzymała oddech.- Nie sądziłam, że.- Och, przed operacją.Vittorio uprzedził moją mamę, że może nie udać się jej uratować.To prawdziwy cud, że wciąż mam dwie nogi, prawda? Kiedy dorosnę, chciałbym zostać piłkarzem.W tym momencie do pokoju wszedł Vittorio i ruszył prosto w kierunku Lucy oraz Nika.Przez kilka minut wesoło gawędzili, a potem Vittorio oznajmił, że musi już iść.- Lucy chyba pójdzie z tobą.- powiedział Niko.- Być może - mruknął Vittorio.- Moja mama uważa, że pasujecie do siebie.- Naprawdę?Lucy i Vittorio byli do tego stopnia oszołomieni słowami Nika, że kiedy znaleźli się na korytarzu, przez dłuższy czas szli w zupełnym milczeniu.Gdy zbliżali się do Pronto Soccorso, Vittorio nagle przystanął.- Czy możesz wejść na chwilę do mojego gabinetu? - spytał.- Musimy jak najszybciej o czymś porozmawiać, a nie chciałbym robić tego na korytarzu.Weszli do pokoju, a Vittorio zamknął za nimi drzwi.Lucy zajęła miejsce w wygodnym fotelu stoją~ cym w pobliżu okna, a Vittorio usiadł na krześle tuż obok niej.- Carlos poinformował mnie, że wybierasz się do Anglii - zaczął.- Tak, muszę pomóc matce w przygotowaniach do ślubu [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • listy-do-eda.opx.pl