[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie jest to oczywiście wszystko, co tam zamieściłem, ale uznałem, że te dwadzieścia będzie wystarczającą próbką.W związku z artykułem „Niekiedy potrzeba czasu”, który opisuje, jak Francis Peyton Rous musiał czekać pięćdziesiąt pięć lat na Nagrodę Nobla za swoje odkrycie, chciałbym dodać, że od czasu opublikowania tego artykułu zdarzył się bardzo podobny wypadek.W roku 1932 niemiecki inżynier elektryk Ernst A.P.Ruska wynalazł mikroskop elektronowy.W roku 1986, czyli pięćdziesiąt cztery lata później, otrzymał Nagrodę Nobla za ten wynalazek.23.Roztargniony profesorDo tradycji należy fakt, że profesorowie są roztargnieni.Częściowo wynika to z przekonania, że muszą być tak bardzo skupieni na różnych niezwykle trudnych sprawach, iż przestają zauważać zwyczajne, codzienne rzeczy dziejące się dookoła nich.Najstarsza może zachowana w literaturze historia o roztargnionym profesorze opowiada o Talesie, filozofie greckim (624–546 p.n.e.) żyjącym dwadzieścia pięć wieków temu.Inny filozof, Platon (427–347 p.n.e), pisząc dwa wieki później wspomina mianowicie, że Tales miał zwyczaj przechadzać się nocą pochłonięty całkowicie badaniem gwiazd.Nie dbając, dokąd zawiodą go kroki, Tales wpadł do studni.Jego okrzyki sprowadziły staruszkę, która pomogła mu wyjść, a potem pogardliwie stwierdziła: Oto człowiek, który bada gwiazdy, a nie widzi tego, co leży u jego stóp.Jak prawie wszystkie dowcipy o roztargnionych profesorach, także i ten wydaje się być apokryfem.Platon mógł go zmyślić tylko po to, by przedstawić morał.Inny filozof grecki, Archimedes (287–212 p.n.e.), odkrył słynne prawo nazwane później jego imieniem, gdy był w łaźni publicznej.Nadmiernie podekscytowany zapomniał zupełnie, że nie ma na sobie ubrania i popędził do domu przez ulice miasta nagi, krzycząc: Eureka! Eureka! (Znalazłem! Znalazłem!).Być może jest to prawda, ale w końcu nie musiało to być z jego strony aż takie straszne roztargnienie.Starożytni Grecy nie przejmowali się tak bardzo jak my nagością w miejscach publicznych.Przejdźmy do czasów nam bliższych.Oto przypadek Karla F.Gaussa (1777–1855), matematyka niemieckiego, który w opinii wielu jest największym z kiedykolwiek żyjących matematyków.Dokonał on cennych odkryć, kiedy był jeszcze nastolatkiem i bez wytchnienia pracował nad ważnymi artykułami aż do końca swojego życia.Naturalnie zawsze był pochłonięty takim czy innym trudnym problemem.Historia mówi, że w roku 1807 żona Gaussa ciężko zachorowała i przyszedł lekarz, by ją zbadać.Gauss, smutny i przygnębiony, czekał na dole, kiedy jego wzrok padł na papiery, gdzie notował rozwiązanie jakiegoś problemu.Jego myśli zwracały się pomału ku tej sprawie i wkrótce problem ten zajął go całkowicie.Kiedy zaś Gauss pracował zawzięcie, zszedł lekarz, by przekazać mu smutną nowinę, że jego żona umiera.Gauss, którego myśli ciągle jeszcze zajęte były rozwiązywanym problemem, machnął ręką na odczepnego i wymruczał: „Tak, tak, ale proszę powiedzieć jej, żeby zaczekała chwilę, aż skończę”.Mnóstwo historii opowiada się o amerykańskim matematyku Norbercie Wienerze (1894–1964).Jedna z nich opisuje, jak to Wiener spotkał na ulicy kolegę z Massachusetts Institute of Technology.Obaj zatrzymali się, zaczęli rozmowę i przeszli do dyskusji nad wieloma różnymi sprawami.Po półgodzinie dyskusja dobiegła końca i mieli zamiar się rozstać.Ściskali właśnie ręce, kiedy Wiener zapytał z wahaniem: „A przy okazji, czy kiedy spotkaliśmy się, szedłem w stronę Massachusetts Avenue, czy wracałem stamtąd?”.Kolega odrzekł: „Wracałeś, Norbercie”.„To dobrze — rzekł na to Wiener.— To znaczy, że zjadłem już obiad!”.Znałem doktora Wienera i uwierzyłbym w tę historię natychmiast, gdyby nie to, że opowiadają ją także o innych profesorach.24.Bez ryzykaCzasami uczony, staje między dwoma sprzecznymi pragnieniami: chciałby zyskać uznanie za wielkie odkrycie, ale nie chce się przy tym ośmieszyć.W roku 1931 Fred Allison z Uniwersytetu Alabamy ogłosił wyizolowanie pierwiastków o liczbach atomowych 85 i 87, które nazwał odpowiednio alabamin i wirgin.Mylił się jednak.Naprawdę odkryto je dopiero w dziesięć lat później, a otrzymały wówczas nazwy astat i frans.Allison zaś pamiętany jest dziś głównie z powodu swojej pomyłki.Nie jest to nic nowego.W roku 1610 Galileusz musiał być bardzo ostrożny.Byli tacy, którzy szydzili z jego ważnych odkryć i twierdzili, że teleskopowi nie można ufać, a nowe obiekty odkryte przez niego na niebie są tylko złudzeniami wywołanymi przez soczewki.Galileusz upierał się więc, by czekać z każdym odkryciem do czasu, aż powtórne obserwacje dokonane w innych warunkach przekonają go, że nie mogą to być złudzenia.Z drugiej strony, inni deptali mu po piętach i zgłaszali pierwszeństwo do odkryć [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • listy-do-eda.opx.pl