X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.U�o�y�em si� na mojej burce, rozwi�za�em kaptur i by�o mi tak wygodnie, jakka�demu zwiadowcy w polu.:Le�a�em patrz�c na gwiazdy, gdy zapada�a noc.Na zewn�trz plaska�a o mury woda, niedaleko bucza� owad, a pó�niej dolecia�mnie szmer skrzydlatego nocnego �owcy.Na wy�szych pi�trach zapewne gnie�dzi�ysi� sowy i kozodoje.Poza tym ogarnia�a mnie cisza, która sz�a w parze z pustk�panuj�c� w tym miejscu.Czu�em si� pokrzepiony na duchu tym, �e poprzedniegodnia u�miechn�� si� do mnie los, �e odczytano moje znaki, �e znalaz�emtalizman.Talizman? Czemu tak w my�lach nazwa�em zapi�stek? Wyszuka�em go palcami drugiejd�oni.By� lekko ciep�y, le�a� jak ula� na przegubie - nie przesun�� si�, gdygo potar�em, a mimo to nie czu�em, by mnie bole�nie uciska�.Wyczu�em podpalcami, �e jego rysunek jest z lekka wypuk�y i u�wiado�mi�em sobie, �e staramsi� prze�ledzi� dotykiem niektóre linie na nim.Robi�em to jeszcze, gdy zmorzy�mnie sen.By� to g��boki sen, wolny od marze�, i obudzi�em si� rze�ki, pe�en wiary wsiebie.Wyda�o mi si�, �e gotów jestem bez obaw stawi� czo�o wszystkiemu, coten dzie� przyniesie.Chcia�em szybko i�� dalej.I-Iiku sta� przy korycie potrz�saj�c �bem, pryskaj�c kroplami wody zezmoczonego pyska.Zawo�a�em na niego weso�o, jakby móg� mi odpowiedzie� ludzkimg�osem.Zar�a�, jakby uwa�a�, �e takiego ranka z rado�ci� czuje si�, �e si�yje.Nawet teraz, przy �wietle dziennym, nie mia�em ochoty na zwiedzanie wn�trzazamku.Musia�em si� dowiedzie�, co sta�o si� z Joisan.Zwleka�em tyle tylko,aby si� posili�, potem by�em gotów i��.Teraz zacz��em si� zastanawia�, czy t� cz�� zwodzonego mostu, któr� Si��zesz�ego wieczora wci�gn�li�my, b�dzie mo�na opu�ci� z powrotem.Obejrza�em j�dok�adnie.W jasnym �wietle dnia spostrzeg�em wystaj�cy z kraw�dzi pó�nocnegoprogu kij gruby jak moje przedrami�.By� za krótki, by s�u�y� za wspornik, ale musia� mie� swoje przeznaczenie imia�em nadziej�, i� on w�a�nie uruchamia� mechanizm mostu.Aby si� o tymprzekona�, napar�em na kij ca�ym ci�arem swego cia�a - i nic.Od naciskuprzeszed�em do rwa�.Us�ysza�em twardy zgrzyt, poczu�em luz i znowu napar�em.Cz�� mostu, któr� z takim wysi�kiem podnie�li�my wczoraj, drgn�a i zacz�a zwizgiem posuwa� si� powoli zamykaj�c wyrw�.Do zupe�nego zamkni�cia nie sta�omo�e stopy.Taka przepa�� nie zatrzyma nas.Ju� z brzegu, zanim dosiad�em Hiku, popatrzy�em jeszcze raz na zamek najeziorze.To oczywiste, �e zbudowano go z przeznaczeniem na fortec�.Tak �atwoby�oby tu si� broni�, �e chcia�em go zapami�ta�.Mo�e pos�u�y mi w przysz�o�ci.Przez zwodzony most nawet pe�zaj�ce po�twory naje�d�cy nie dosi�gn�mieszka�ców.A w ni�szych, niesp�kanych murach z �atwo�ci� pomie�ci si� jednatrzecia ca�ej armii po�udnia.Tak, ta forteca mo�e okaza� si� przydatna.Gdy skierowa�em teraz Hiku na pó�noc, zamierzaj�c przeci�� szlaki uciekinierówzd��aj�cych na zachód, za�uwa�y�em, �e ziemia nad brzegiem jeziora musia�aniegdy� by� uprawiana p�ugiem.Nadal ros�y tu k�pki skar�owacia�ej pszenicy.Min��em sad pe�en drzew z dojrzewaj�cym owo�cem.Ta ziemia niegdy� zapewne�ywi�a mieszka�ców grodu na jeziorze.Mia�em ochot� zapu�ci� si� naposzukiwania, ale my�l o Joisan na to nie pozwala�a.Dzie� ca�y zaj�o mi przebycie tych pól i doj�cie do kra�ców wzgórza.Widzia�emmnogo�� zwierzyny, pas�ce si� sarny - co oznacza�o brak �owców.Gdy dociera�emdo wzgórz, widzia�em te� chude krowy o przera�onych oczach, które zapewneod��czy�y si� od stad p�dzonych przez naje�d�ców.Te, które zobaczy�y mnie,parska�y i ucieka�y, galopuj�c niezgrabnie.Na wzgórzach znalaz�em bydl�cy trop znaczony odcis�kami racic i odchodami.Tropwiód� ku rozpadlinie i szed��em za nim ostro�nie, maj�c nadziej� znale�� �atweprzej�cie przez góry, ale jednocze�nie �wiadom, �e za byd�em mog� i�� my�liwi.Ale nie natkn��em si� na wroga.Wreszcie, dzie� pó�niej, traf zdarzy�, �emznalaz� dok�adnie to, czego szuka�em: �lady pozostawione przez nieliczn� grup�,nie obeznan� z prawem lasu na tyle, by umie� je zatrze�.Mieli tylko trzykonie, a wi�kszo�� �ladów pozostawi�y kobiety i dzieci.Musieli to by� uchod�cyz Ithdale i istnia�a jedna szansa na tysi�c, �e jest w�ród nich Joisan.Je�linie, mo�e dowiem si� od nich czego� o jej losach.Trop by� kilkudniowy.Starali si� trzyma� kurs na zachód, ale kraina to by�adzika i uk�ad terenu zmusza� ich do zbaczania na po�udnie.Szed�em wi�c za tropem, a rano czwartego dnia wspi��em si� na grzbiet skalny iczuj�c dym podkrad�em si�, by sprawdzi�, czy rzeczywi�cie byli to uchod�cy, anie banda zwiadowców wroga.Dolina w tym miejscu rozszerza�a si�, po�rodku p�yn�� strumie�.Nad jegobrzegami sta�y sza�asy sklecone z ga��zi i pokryte traw�.Nad ogniem pochyla�asi� kobieta, do�k�adaj�c po jednym patyku.Gdy patrzy�em, z sza�asu wysz�a innai wyprostowa�a si�.W porannym �wietle b�ysn�a kolczuga.któr� naci�ga�a na siebie.Mia�a odkryt�g�ow� i warkucz sp�ywa� czer�wonobr�zowym sznurem wzd�u� jej pleców.Znowuu�mie�chn�� si� do mnie los - to musia�a by� Joisan, i chocia� sta�em zbytdaleko, by przyjrze� si� jej twarzy, by�em tego pewny.Mia�em teraz jasny cel: stan�� przed ni� jak najszybciej.A gdy zezdecydowaniem oddali�a si� od ognia i zacz�a i�� wzd�u� rzeki, poczu�emrado��.Chcia�em spotka� j� sam�, a nie na oczach ludzi.Je�eli odwróci si� ode mnie z obrzydzeniem na widok moich racic, nasz zwi�zeksko�czy si�, zanim si� zacz��.Chcia�em to wiedzie�, ale nie potrzebowa�em�wiadków.Ze�lizn��em si� w dó� po stoku, aby wyj�� jej naprzeciw �z tak� sam�ostro�no�ci�, jakby by�a wrogiem [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • listy-do-eda.opx.pl
  • Drogi uЕјytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    PamiД™taj, Ејe dbamy o TwojД… prywatnoЕ›Д‡. Nie zwiД™kszamy zakresu naszych uprawnieЕ„ bez Twojej zgody. Zadbamy rГіwnieЕј o bezpieczeЕ„stwo Twoich danych. WyraЕјonД… zgodД™ moЕјesz cofnД…Д‡ w kaЕјdej chwili.

     Tak, zgadzam siД™ na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerГіw w celu dopasowania treЕ›ci do moich potrzeb. PrzeczytaЕ‚em(am) PolitykД™ prywatnoЕ›ci. Rozumiem jД… i akceptujД™.

     Tak, zgadzam siД™ na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerГіw w celu personalizowania wyЕ›wietlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treЕ›ci marketingowych. PrzeczytaЕ‚em(am) PolitykД™ prywatnoЕ›ci. Rozumiem jД… i akceptujД™.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.