[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Bruenor puœci³ halflinga.- Mo¿emy dostaæ siê do tamtego pokoju - odpar³ wskazuj¹c oœwietlone miejsce upodnó¿a schodów.- No to szybko - powiedzia³a Catti-brie.- Jeœli ha³as w jaskini wywo³a alarm,s³owa mog¹ nie dolecieæ tak daleko.Bruenor poprowadzi³ ich szybko z powrotem przez ma³y tunel na korytarz zasekretnymi drzwiami.Za nastêpnym zakrêtem g³Ã³wnego korytarza jego œciany tak¿e by³y pokryte runamii rzeŸbionymi reliefami artystów kar³Ã³w.Bruenor znów zosta³ poch³oniêty cudamiswego dziedzictwa i szybko zapomnia³ o gniewie kierowanym na Regisa.Znowus³ysza³ w swym umyœle dŸwiêk m³otów rozbrzmiewaj¹cych w czasach Garumna i œpiewwspólnych zgromadzeñ.Jeœli zgnilizna, któr¹ tu zasta³ i utrata Drizztatemperowa³y jego gor¹czkowe pragnienie odzyskania Mithril Hall, ¿ywewspomnienia atakuj¹ce go w czasie, gdy szed³ korytarzem rozpala³y na nowo tenogieñ.Mo¿e powinienem tu wróciæ ze sw¹ armi¹, pomyœla³.Mo¿e mithril znów powinienzadŸwiêczeæ w kuŸniach Klanu Battlehammer?Ogarniêty nagle ponownie myœlami o odzyskaniu chwa³y swego ludu, Bruenorpopatrzy³ na swych przyjació³, zmêczonych, g³odnych i ogarniêtych ¿alem postracie drowa i przypomnia³ sobie, ¿e teraz jego misj¹ jest ucieczka zkompleksu i zaprowadzenie ich z powrotem w bezpieczne miejsce.Silniejsze œwiat³o z przodu zasygnalizowa³o koniec tunelu.Bruenor zwolni³kroku i ostro¿nie podkrad³ siê do wyjœcia.Towarzysze znów znaleŸli siê nakamiennym balkonie, otwieraj¹cym siê na nastêpny korytarz, olbrzymie przejœcie,prawie pomieszczenie, o wysokim suficie i zdobionych œcianach.Co kilka stóp poobu stronach p³onê³y pochodnie.Bruenora œcisnê³o w gardle, gdy spojrza³ na rzeŸby na przeciwleg³ej œcianie,doskonale wyrzeŸbione bas reliefy Garumna, Bangora i wszystkich patriarchówKlanu Battlehammer.Zastanawia³ siê, nie po raz pierwszy, czyjego w³asnepopiersie zajmie kiedyœ miejsce wœród popiersi przodków.- Pó³ tuzina, do dziesiêciu, jak s¹dzê - szepnê³a Catti-brie przys³uchuj¹c siêwrzawie dochodz¹cej zza czêœciowo otwartych drzwi w dole po lewej, do pokoju,który widzieli z góry.Towarzysze znajdowali siê dobre dwadzieœcia stóp nadpod³og¹ wiêkszego korytarza.Po prawej w dó³ wiod³y schody, a za nimi tunelprzecina³ ich drogê z powrotem do wielkich pomieszczeñ.- Czy s¹ boczne pokoje, gdzie mogliby siê kryæ inni? - zapyta³ BruenoraWulfgar.Krasnolud potrz¹sn¹³ g³ow¹.- Tu jest jeden przedpokój i tylko jeden - odpar³.Lecz w jaskini W¹wozuGarumna znajduje siê wiêcej pokoi.Nie wiem czy wype³nione s¹ przez szarych,czy nie.Lecz mniejsza z tym, przejdziemy przez ten pokój i przez drzwi naprzeciwko, aby dostaæ siê do w¹wozu.Wulfgar chwyci³ swój m³ot jak do boju.- ChodŸmy wiêc - mrukn¹³ ruszaj¹c w stronê schodów.- Co z tymi dwoma w jaskini na dole? - zapyta³ Regis, staj¹c obokniecierpliwego wojownika.- Zawal¹ most zanim nawet dotrzemy do w¹wozu - doda³a Catti-brie.Bruenorpodrapa³ siê w brodê, a potem popatrzy³ na córkê.- Jak strzelasz? - zapyta³.Catti-brie wyci¹gnê³a przed siebie magiczny ³uk.- Wystarczaj¹co dobrze, aby zdj¹æ tych dwóch stra¿ników! - odpar³a.- Wróæ do tego drugiego tunelu - powiedzia³ Bruenor.- Na pierwszy odg³os walkizabij ich.I poœpiesz siê, dziewczyno; te tchórzliwe szumowiny prawdopodobniezawal¹ most widz¹c pierwsze oznaki k³opotów.Zniknê³a skin¹wszy g³ow¹.Wulfgar przygl¹da³ siê jak znika w korytarzu, nie takzdecydowany teraz walczyæ, nie wiedz¹c czy Catti-brie jest za nim bezpieczna.- Co bêdzie, jeœli szarzy otrzymaj¹ posi³ki? - zapyta³ Bruenora.- Co zCatti-brie? Mog¹ jej zablokowaæ powrót do nas.- Nie jêcz, ch³opcze! - warkn¹³ Bruenor, tak¿e zaniepokojony jaj decyzj¹od³¹czenia siê.- Twe serce jest przy niej, jak siê domyœlam, choæ nie chcesztego przyznaæ nawet przed samym sob¹.Nie zapominaj, ¿e Cat jest wojowniczk¹wytrenowan¹ przeze mnie [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • listy-do-eda.opx.pl