[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.— Chcecie Jorama? Nic ³atwiejszego! Ty, O Zêbaty —machn¹³ jedwabiem w stronê Czarnoksiê¿nika— masz pewnie swoje sposoby, by gopojmaæ.Tak, oczywiœcie.Ale trzeba go wzi¹æ z zaskoczenia — i jego, i jego ¿onê.Niemo¿e podejrzewaæ.Nic ³atwiejszego! Mam plan — przerwa³ Simkin wynioœle.— Zdajcie siê na mnie.Czarnoksiê¿nik i Vanya spogl¹dali na Simkina podejrzliwie.B³agam o wybaczenie, mój przyjacielu Simkinie — odezwa³ siê Menju —jeœliczujesz siê dotkniêty tym, ¿e wahamy siê przyj¹æ tw¹ ofertê.Znam ciê jednaks³abo.no, chyba ¿e mia³bym polegaæ na opinii Jorama, wszyscy zaœ wiemy, ¿ejest zdolny do oszustwa i podstêpów.Czy mo¿emy ci ufaæ?Nie radzi³bym — przyzna³ szczerze Simkin, g³adz¹c w¹sik.—Na œwiecie jest tylkojeden cz³owiek, który ufa mi bez zastrze¿eñ.— Nuc¹c coœ pod nosem, u³o¿y³jedwab w pêtlê.Czyli.Joram.Joram? Dlaczego mia³by ci ufaæ?— Bo ma przewrotn¹ naturê.— Simkin zawi¹za³ wêze³ nadpêtl¹.— Nigdy nie da³em mu choæ jednego powodu, dla któregomia³by mi ufaæ.Przeciwnie.A jednak mi ufa.Nie przestaje mnieto zdumiewaæ i bawiæ.W³o¿ywszy g³owê w jedwabn¹ pêtlê, Simkin spojrza³ filuternie naCzarnoksiê¿nika i mrugn¹³ doñ porozumiewawczo.Menju zmarszczy³ brwi.— Wasza Œwi¹tobliwoœæ, muszê zaprotestowaæ.Nie podobami siê ten plan.Simkin ziewn¹³.— Daj spokój! B¹dŸ przynajmniej szczery.To nie plan ci siênie podoba.Chodzi ci o mnie! — Poci¹gn¹³ nosem, ura¿ony.—Czujê siê zniewa¿ony.A w³aœciwie — doda³ po namyœle —czu³bym siê zniewa¿ony, gdybym nie by³ tak piekielnie g³odny.Biskup Vanya wyda³ dŸwiêk, który nale¿a³oby zinterpretowaæ jako chichot.Odwróciwszy siê, Czarnoksiê¿nik ujrza³ w jego twarzy kpinê i poczerwienia³ zwœciek³oœci.Sam przyznaje, ¿e nie powinniœmy mu ufaæ! — stwierdzi³ cierpko.Taki ju¿ jest i nic siê na to nie poradzi — powiedzia³ Va-nya.— Simkinwykonywa³ ju¿ niegdyœ dla nas pewne.zadania i spisywa³ siê zadowalaj¹co.Ztego, co mówisz, panie, nale¿y wywnioskowaæ, ¿e pracowa³ i dla ciebie.Niemamy zbyt wiele czasu.Czy mo¿esz nam przedstawiæ alternatywn¹ propozycjê?Menju przygl¹da³ siê przez chwilê Biskupowi z namys³em.Nie — odpar³ po chwili.No proszê! — zaœmia³ siê Simkin weso³o.— „Nareszcie! Nareszcie!", jakwykrzyknê³a Ksiê¿na d'Longville, kiedy szósty m¹¿ pad³ trupem u jej stóp.Przyst¹pimy do interesów.— Zatar³ rêce, podekscytowany.— To dopiero bêdziekawa³! Kiedy zabieramy siê do dzie³a?Trzeba to za³atwiæ jutro — powiedzia³ Czarnoksiê¿nik.— Jeœli rzeczywiœcieplanuje zaatakowaæ nas jutro po zachodzies³oñca, trzeba powstrzymaæ go wczeœniej.Po jego pojmaniu mo¿emy rozpocz¹ænegocjacje pokojowe.Do omówienia pozosta³ jeszcze jeden drobiazg — oci¹ga³ siê Biskup.— Mo¿eciezatrzymaæ Jorama i zrobiæ z nim, co wam siê podoba, Miecz Mroków musi jednakwróciæ do nas.Obawiam siê, ¿e to nie wchodzi w grê — odpar³ Menju spokojnie.Vanya spiorunowa³ go wzrokiem i skrzywi³ twarz w grymasie gniewu.W takim razie nie mamy o czym rozmawiaæ! Wasze warunki s¹ nie do przyjêcia!Spokojnie, spokojnie, Wasza Œwi¹tobliwoœæ! To w koñcu my jesteœmy stron¹, którama zostaæ zaatakowana przez wasze si³y! Musimy jakoœ zabezpieczyæ siê przednapaœci¹.My zatrzymamy Miecz Mroków.Podejrzliwy grymas Biskupa pog³êbi³ siê, co nale¿a³oby uznaæ za niema³y wyczyn,przecie¿ po³owê twarzy mia³ sparali¿owan¹.— Ale po co? Jakie on mo¿e mieæ dla was znaczenie?Czarnoksiê¿nik wzruszy³ ramionami.Miecz Mroków sta³ siê symbolem dla waszych ludzi.Jeœli go utrac¹— i przekonaj¹siê, ¿e ich „Imperator" jest tak naprawdê pospolitym morderc¹ — ulegn¹demoralizacji.Eminencjo, wahasz siê z powodu takiej b³ahostki? To tylkozwyk³y miecz, nieprawda¿? — powiedzia³ ironicznie.To orê¿ z³a! — odpar³ Vanya surowym g³osem.—- Diabelskie narzêdzie!Powinieneœ wiêc z ochot¹ powitaæ mo¿liwoœæ uwolnienia siê od niego! —Czarnoksiê¿nik roz³o¿y³ ramiona, a nastêpnie przyst¹pi³ do poprawianiamankietów.Tym razem widaæ jednak by³o, ¿e odzyska³ pewnoœæ siebie.— W zamianza ten znak dobrej woli poproszê majora Borisa, by odwo³a³ posi³ki.Wtedy wasii nasi przedstawiciele bêd¹ mogli zasi¹œæ do negocjacji.Zgadzasz siê,Eminencjo?Nozdrza Biskupa rozdê³y siê niebezpiecznie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Linki
- Strona startowa
- Farmer Philip Jose Œwiat Rzeki 03 Mroczny wzór (2)
- Adrian Lara Rasa Œrodka Nocy 03 Przebudzenie o północy
- Anne McCaffrey Jezdzcy Smokow 03 Bialy Smok
- Timothy Zahn Trylogia Thrawna 03 Ostatni Rozkaz
- Butcher, Jim Dresden 03 Grave Peril
- Carr, Terry (Ed.) [Anthology] Universe 03 [v1.0]
- Clive Cussler Smok
- Asimov Isaac Rowni bogom(1)
- Bagley Desmond Fetysz
- Antologia SF Droga do Science Fiction 4
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- streamer.htw.pl