[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wreszcie limuzyna stanê³a, œci¹gniêto Amerykanina z fo­tela i zaprowadzono dojakiegoœ pomieszczenia, którego drzwi trzasnê³y.Zmuszono go, by usiad³ na drewnianym krzeœle, zdjêto opaskê i knebel, ale niekajdanki.Naprzeciw niego stan¹³ mniej wiêcej trzydziestoletni mê¿­czyzna o subtelnejtwarzy i inkwizytorskim spojrzeniu.Po­koik o œcianach pomalowanych na zielonooœwietla³a tylko jedna s³aba ¿arówka.- Znajduje siê pan w dzielnicy ludowej ca³kowicie podmoj¹ kontrol¹ - oœwiadczy³ powa¿nym tonem.- Niech pannie krzyczy ani nie próbuje uciec, bo na nic siê to nie zda.Jeœli chce pan wyjœæ ¿ywy z tego domu, proszê odpowiedzieæszczerze na moje pytania, poczynaj¹c od pierwszego: kimpan jest naprawdê, panie Wilder?Zapowiada³ siê kolejny koszmar!Naprawdê nazywam siê Mark Wilder, jestem ame­rykañskim adwokatem i spêdzam wEgipcie kilka dni wa­kacji.Fatalny pocz¹tek.Z pewnoœci¹ nie uœwiadamia pan so­bie powagi sytuacji.Nazywam siê Mahmud i nale¿ê do orga­nizacji rewolucyjnej pragn¹cej przywróciæsprawiedliwoœæ w kraju uciskanym przez tyrana.I chcê wiedzieæ, czy jest panzbrojnym ramieniem Faruka.Ja? Sk¹d¿e!A przecie¿ zaprosi³ pana na kolacjê do Skarabeusza.Pragnie, aby moja kancelaria zajê³a siê jego sprawami.Pañska rola wydaje mi siê o wiele bardziej mêtna - oce-ni³ Mahmud.- Dlaczego wyjecha³ pan z Egiptu do Anglii, dlaczego pan wróci³,jakie ma pan zadanie?Zwyk³y wyjazd s³u¿bowy do Londynu.Mam lepsze wyjaœnienie, panie Wilder: jest pan szpie­giem na us³ugach Faruka iAnglii i polecia³ pan, ¿eby dostaæ rozkazy od swoich zwierzchników.Dziêkipolicji politycznej króla rozpozna pan wywrotowców i ich wyeliminuje.- Czyste szaleñstwo! Jestem tylko turyst¹.Mahmud wyci¹gn¹³ pistolet.- Spieszy mi siê i nie znoszê k³amców.Pierwsza kulaprzebije pañskie lewe kolano.To bardzo bolesne i trudno siêgoi.Druga - prawe.Nie bêdzie pan móg³ chodziæ.Jeœli bê­dzie pan wci¹¿ uparcie milcza³, na nic mi siê nic przyda.Trzecistrza³ wycelujê w sam œrodek czo³a i bêdê mia³ satysfakcjê,pozbywaj¹c siê wroga rewolucji.Przera¿aj¹co spokojny Mahmud nie sprawia³ wra¿enia, ¿e ¿artuje.Mark musia³ puœciæ parê, nie nara¿aj¹c na niebezpieczeñ­stwo Atei i ksiêdzaPachomiusza.- Zgoda, nie jestem zwyczajnym turyst¹.Wed³ug Winlo-cka, niedawno zmar³ego archeologa z Metropolitan Museum,jestem synem Egipcjanki i Howarda Cartera, odkrywcy grobuTutanchamona.Wtedy, gdy siê urodzi³em, nie sposób by³oujawniæ prawdy.Na szczêœcie adoptowali mnie wspaniali lu­dzie.Dzisiaj odbywam pielgrzymkê œladami tego, kto byæmo¿e by³ moim prawdziwym ojcem.- Przypuszczam, ¿e wyznaczy³ pan sobie jakiœ cel.Mark siê zawaha³.Mówi¹c prawdê, spodziewa³ siê prze­chyliæ szalê na swoj¹ korzyœæ.- Oczywiœcie.Poszukujê dowodów, nieznanych jeszczedokumentów i papirusów pochodz¹cych ze skarbu Tutancha­mona, które dziwnym trafem zaginê³y.Postêpuj¹c tak, konty­nuujê dzie³o Howarda Cartera, nawet jeœli nie mam wielkiejszansy na sukces.Mahmud powoli okr¹¿y³ swego wiêŸnia.- Interesuj¹ce, panie Wilder, bardzo interesuj¹ce.Zdajesiê, ¿e jako adwokat ma pan dar przekonywania, a ja jestemsk³onny panu uwierzyæ, chocia¿ prawda ta brzmi niewiary­godnie.I przede wszystkim kryje siê za ni¹ co innego.Pañ­skie nies³ychanie dyskretne kontakty, na przyk³ad w kinieMetro, z cz³owiekiem, o którym wiem, ¿e jest szpiegiem.Kim on jest i jak¹ robotê wykonuje pan na jego rachunek?Mahmud znów stan¹³ naprzeciw Marka i wycelowa³ lufê pistoletu w jego lewekolano.Mark nie mia³ ju¿ wyboru.By³o jasne, ¿e jego oprawca wie wszystko.- Ten cz³owiek to stara znajomoœæ biznesowa.Ma na imiêJohn, a jego nazwisko zmienia siê zale¿nie od kraju, w któ­rym pracuje.Obecnie jest zatrudniony przez CIA, s³u¿bê wy­wiadowcz¹ niedawno powo³an¹ w Stanach Zjednoczonych,i prosi³ mnie, abym mu dostarcza³ informacji, choæby b³a­hych, o Faruku i jego otoczeniu, w miarê jak bêdê nawi¹­zywa³ nowe kontakty.NajwyraŸniej Ameryka nic aprobujezachowania króla i Anglików.Po raz pierwszy twarz Mahmuda sta³a siê mniej sroga.I wsun¹³ pistolet dopochwy.Zagra³ pan w otwarte karty, panie Wilder, i dobrze pan zrobi³, nie k³ami¹c.Inaczej.Czy mogê liczyæ na rych³e uwolnienie?Jeszcze do tego nie doszliœmy.Najpierw muszê pana poinformowaæ, ¿e równie¿pañski ojciec uprawia³ ryzykown¹ sztukê szpiegostwa.W tysi¹c dziewiêæsetpiêtnastym roku, gdy rozpocz¹³ prace wykopaliskowe w Dolinie Królów, zwer­bowa³go lntelligence Department brytyjskiego War Office, rezyduj¹cy w Kairze.Dogruntu antyniemiecki, doskona³y znawca Egiptu, w dodatku mówi¹cy po arabsku,Howard Car­ter by³ idealnym agentem.Awansowa³ na „Królewskiego Wy­s³annika",innymi s³owy - mia³ za zadanie przewoziæ urzê­dow¹ pocztê i poufne dokumenty.Jego misje, które wci¹¿ po­zostaj¹ tajemnic¹, skoñczy³y siê w siedemnastymroku.Wiemprzynajmniej o jednej: poszukiwanie i przechowywanie wszel­kich dokumentówdotycz¹cych obecnoœci Izraelitów w Egip­cie, a tak¿e zwi¹zków Biblii z religi¹egipsk¹.W³adze poli­tyczne i religijne, wszystko jedno - zachodnie czywschodnie, nie chcia³y za nic, by ukaza³ siê jakiœ wywrotowy tekst, którymóg³by uchybiæ wierzeniom i zalaæ ca³y region morzem krwi i ognia.- Papirusy Tutanchamona, na przyk³ad.To pan te¿ ichszuka?Mahmud unika³ wzroku wiêŸnia.Jeœli daæ wiarê starym przes¹dom, jedynie syn mo¿e wskrzesiæ pamiêæ swego ojcai odnieœæ sukces tam, gdzie inni ponosz¹ pora¿kê.Wype³ni pan wiêc tê misjê,panie Wilder, ale bêdzie pan te¿ pracowa³ dla mnie, bo zale¿y mi na kon­takciez CIA, czyli z pañskim przyjacielem Johnem.Nie ma mowy! Wpl¹ta³em siê w matniê, z której chcia³­bym jak najszybciej siêwywik³aæ.Uk³adajcie siê z zawodo­wymi szpiegami.Mahmud siê uœmiechn¹³.Pañski g³Ã³wny i najlepszy wspó³pracownik nazywa siê Dutsy Mallone.O¿eni³ siê zczaruj¹c¹ kobiet¹, która uro­dzi³a mu dwie przeœliczne córeczki [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • listy-do-eda.opx.pl