[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Doœwiadczenie danego symptomu od­bywa siêjednak w œwiadomoœci, niezale¿nie od tego, czy bêdzie to odczuwanie smutku, czybólu fizycznego.W pier­wszej czêœci ksi¹¿ki wskazywaliœmy na to, ¿e wszystko,co indywidualne jest symptomem i tylko subiektywna ocena decyduje o tym, czyjesteœmy chorzy, czy zdrowi.Analogicz­nie rzecz siê ma w tak zwanej sferzepsychicznej.W tym wypadku równie¿ powinniœmy wyzbyæ siê przeko­nania, ¿e istniejezachowanie normalne i nienormalne.Nor­malnoœæ odnosi siê do tego, co wystêpujeczêsto ze statystycz­nego punktu widzenia i dlatego nie mo¿na jej uznaæ ani zapojêcie klasyfikuj¹ce, ani za miernik wartoœci.Normalnoœæ zmniejsza co prawdalêk, ale jest przeszkod¹ dla indywiduali­zmu.Obrona Normalnoœci to ciê¿kahipoteka tradycyjnej psychiatrii.Halucynacje nie s¹ ani bardziej nierealne,ani bardziej realne ni¿ ka¿dy inny rodzaj postrzegania.Brak im jedynieaprobaty zbiorowoœci.„Chory psychicznie" funk­cjonuje wed³ug tych samych zasadpsychologicznych co wszyscy inni ludzie.Cz³owiek ogarniêty mani¹przeœladow­cz¹ lub lêkiem przed urojonymi mordercami przenosi swój w³asnyagresywny cieñ na otoczenie tak samo jak ci obywatele, którzy domagaj¹ siêbardziej surowych kar dla przestêpców lub boj¹ siê terrorystów.Ka¿da projekcjajest urojeniem i dlatego nale¿y sobie zadaæ pytanie, kiedy to urojenie jestjeszcze normalne, a kiedy ju¿ chorobliwe.Chory i zdrowy psychicznie stanowi¹ teoretycznie krañ­cowe punkty pewnegokontinuum, wynikaj¹cego z gry œwiadomoœci i cienia.W przypadku tak zwanegopsycho­tyka mamy do czynienia z najskrajniejsz¹ form¹ skutecz­nego wypierania.Jeœli wszelkie mo¿liwe kana³y i obszary, na których mo¿na prze¿yæ cieñ, zostaj¹zamkniête, nastêpuje wreszcie zmiana dominanty i cieñ przejmuje ca³kowiciepanowanie nad osobowoœci¹.Najczêœciej t³umi on przy tym totalnie dominuj¹c¹dotychczas czêœæ œwiadomoœci i nad­rabia ze zdwojon¹ energi¹ wszystko to, czegodruga czêœæ œwiadomoœci nie mia³a dotychczas odwagi prze¿yæ.W ten sposóbzatwardziali moraliœci zmieniaj¹ siê w obscenicznych ekshibicjonistów, naturytrwo¿liwe i delikatne w dzikie, nieokie³znane bestie, a nieœmiali nieudacznicyw ludzi ow³adniêtych mani¹ wielkoœci.Psychoza równie¿ czyni cz³owieka uczciwym, gdy¿ z in­tensywnoœci¹ ideterminacj¹ wzbudzaj¹c¹ lêk otoczenia nadrabia dotychczasowe zaleg³oœci.Torozpaczliwa próba przywrócenia równowagi w jednostronnym ¿yciu, próba, którajednak niesie ze sob¹ ryzyko permanentnego popada­nia w skrajnoœci.Trudnoœæznalezienia œrodka i osi¹gniêcia równowagi uwidacznia siê szczególnie jaskrawow syn­dromie maniakalno-depresyjnym.W psychozie cz³owiek ¿yje swoim cieniem.Ob³êd od zawsze wzbudza³ lêk i po­czucie bezradnoœci w otoczeniu chorego, gdy¿przypomina³ o istnieniu ich w³asnego cienia.Ob³¹kany otwiera nam drzwi dopiek³a œwiadomoœci, które jest w nas wszystkich.Zwal­czanie i t³umienie tychsymptomów jest wiêc, co prawda, zrozumia³e, ale nie rozwi¹zuje problemu.Zasadat³umienia cienia prowadzi do potê¿nej jego eksplozji - t³umienie odwracaproblem, ale go nie rozwi¹zuje.Pierwszym, niezbêdnym krokiem w innym kierunku jest i w tym wypadkuzrozumienie, ¿e symptom ma swój sens i uzasadnienie.Przyjmuj¹c taki punktwyjœcia, mo¿na siê nastêpnie zastanowiæ, w jaki sposób skutecznie wesprzeæ iukierunkowaæ symptom.Tych parê uwag na temat symptomów psychotycznych powinno wystarczyæ.Wnikliwszeinterpretacje nie na wiele siê przydadz¹, gdy¿ psychotyk nie jest otwarty na¿adne interpretacje.Jego lêk przed cieniem jest tak du¿y, ¿e najczêœciejdokonuje jego ca³kowitej projekcji na zewn¹trz.Zainteresowany tematemobserwator nie bêdzie mia³ k³opo­tów z interpretacj¹, jeœli bêdzie pamiêta³ odwóch nieustan­nie w tej ksi¹¿ce powtarzanych regu³ach:1.Wszystko to, co pacjent prze¿ywa na zewn¹trz, to projekcje jego cienia(g³osy, ataki, przeœladowania, hip­notyzerzy, mordercze zamiary itd.).2.Zachowanie psychiczne jako takie jest wymuszonym urzeczywistnieniem nieprze¿ytego cienia.Symptomy psychiczne nie wymagaj¹ koniec koñców ¿adnej interpretacji, gdy¿wyra¿aj¹ problem bezpoœrednio.Wszystko wiêc, co mo¿na by powiedzieæ na tematsym­ptomów psychicznych, zabrzmi banalnie.Mimo to omówi­my jeszcze dlaprzyk³adu trzy symptomy, gdy¿ s¹ one bardzo rozpowszechnione i najczêœciejzalicza siê je do sfery psychi­cznej: depresjê, bezsennoœæ i na³ogi.DepresjaDepresja jest pojêciem zbiorczym, okreœlaj¹cym zespó³ symptomów siêgaj¹cych odpoczucia przygnêbienia i zaha­mowania popêdu a¿ po tak zwan¹ depresjêendogenn¹, której towarzyszy ca³kowita apatia.Z totalnym spowol­nieniemwszelkiego rodzaju aktywnoœci i nastrojem smutku id¹ w parze ró¿ne fizycznesymptomy uboczne, jak zmêcze­nie, zaburzenia snu, brak apetytu, obstrukcja,bóle g³owy, ko³atanie serca, bóle krzy¿a, zaburzenia miesi¹czkowania u kobiet iobni¿enie napiêcia cia³a.Cz³owieka w depresji nêkaj¹ poczucie winy i wyrzutysumienia, bez przerwy stara siê on naprawiaæ swoje b³êdy.S³owo depresjawywodzi siê od ³aciñskiego czasownika deprimo, co znaczy „przygnia­taæ",„t³umiæ".Rodzi siê wiêc pytanie, przez co cz³owiek czuje siê przygnieciony lubco w³aœciwie t³umi.W od­powiedzi mo¿emy wymieniæ trzy obszary tematyczne:1.Agresja.Mówiliœmy ju¿ wczeœniej o tym, ¿e nie uzewnêtrzniona agresjazmienia siê w ból fizyczny.W uzu­pe³nieniu mo¿na dodaæ, ¿e t³umiona agresjaprowadzi w sferze psychicznej do depresji.Zablokowana kieruje siê do wewn¹trz,czyni¹c swego nadawcê odbiorc¹.Na konto t³umionej agresji idzie nie tylkopoczucie winy, lecz równie¿ wiele somatycznych objawów towarzysz¹cych, zktórymi ³¹czy siê ból.Wspomnieliœmy ju¿ w innym miejscu, ¿e agresja jest tylkoszczególn¹ form¹ energii i aktywnoœci ¿yciowej.Ten, kto trwo¿liwie t³umi swoj¹agresjê, t³umi równoczeœnie energiê i aktywnoœæ.Psychiatrzy staraj¹ siêzachêciæ cz³owieka ogarniêtego depresj¹ do jakiejkolwiek aktywnoœci, ale onodczuwa to jako zagro¿enie.Usi³uje za wszelk¹ cenê unikaæ wszystkiego, co nieznajduje uznania spo³ecznego, próbuje maskowaæ swoje agresywne i destruk­cyjneimpulsy nienagannym prowadzeniem siê.Agresja skierowana na samego siebieznajduje najbardziej spek­takularny wyraz w samobójstwie.Jeœli ktoœ mówi ozamia­rze odebrania sobie ¿ycia, nale¿y zawsze zapytaæ, kogo w³aœciwie chcia³bytego ¿ycia pozbawiæ.2.Odpowiedzialnoœæ.Depresja to - abstrahuj¹c od samobójstwa - najbardziejskrajna forma ucieczki od odpowiedzialnoœci.Cz³owiek w depresji nie dzia³a,lecz wegetuje, bardziej martwy ni¿ ¿ywy.Mimo wzbraniania siê przed aktywnym¿yciem wci¹¿ konfrontuje siê z problemem „odpowiedzialnoœci", tyle, ¿e poprzezpoczucie winy.Lêk przed przejêciem odpowiedzialnoœci wysuwa siê na pierwszyplan we wszystkich rodzajach depresji, które pojawiaj¹ siê w³aœnie wtedy, gdypacjent ma wkroczyæ w now¹ fazê ¿ycia.Jest szczególnie widoczny w depresjipo³ogowej.3.Rezygnacja - samotnoœæ - staroœæ - œmieræ.Te cztery œciœle ze sob¹powi¹zane pojêcia odnosz¹ siê do najwa¿niejszego, naszym zdaniem, krêgutematycznego.Pacjent znajduj¹cy siê w depresji zostaje si³¹ zmuszony dokonfrontacji z biegunem œmierci [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • listy-do-eda.opx.pl