[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Niezale¿nieod konkretnej postaci, jak¹ przyjmuj¹ dzia³ania takich osób, ich motywprzewodni jest zawsze równie ¿a³osny - podpieranie w³asnej Wartoœci cudzymiosi¹gniêciami.Fan(atyk) sportuRysunek 5.7Jeszcze inni wykorzystuj¹ zasadê skojarzenia w bardziej przemyœlny sposób.Zamiast rozdymaæ swój widoczny zwi¹zek z cudzymi osi¹gniêciami, staraj¹ siêraczej powiêkszyæ sukcesy tych, z którymi s¹ w widoczny sposób powi¹zani.Klasycznym przyk³adem s¹ tu matki zabiegaj¹ce o to, by ich dzieci zosta³y„gwiazdami" - najlepiej filmu, ale mo¿e to byæ te¿ cokolwiek innego.Oczywiœcie, nie jest to charakterystyczne jedynie dla kobiet.Œwiadczy o tymprzypadek ginekologa po³o¿nika z Davenport w stanie Iowa, który odmówi³dalszego prowadzenia trzech kobiet, poniewa¿ by³y one ¿onami cz³onków szkolnegokomitetu rodzicielskiego, odpowiedzialnych jakoby za to, ¿e syn owegoginekologa rzadziej wystêpowa³ w szkolnej dru¿ynie koszykarskiej, ni¿ na tozas³ugiwa³.Jedna z tych kobiet by³a podówczas w ósmym miesi¹cu ci¹¿y.OBRONAChoæ liczne s¹ drogi prowadz¹ce do nasilenia sympatii jednego cz³owieka dodrugiego, niewiele jest skutecznych sposobów bronienia siê przed praktykamiwp³ywu spo³ecznego, usi³uj¹cymi ¿erowaæ na zasadzie lubienia.Nie sposób bowiemznaleŸæ doœæ skutecznych œrodków, blokuj¹cych z osobna ka¿d¹ drogê, któr¹ takipraktyk mo¿e pod¹¿yæ, by zyskaæ nasz¹ sympatiê i nasze „tak".Zbyt wiele jestbowiem dróg pozyskiwania sympatii i zbyt wiele z nich omija nasz¹ œwiadomoœæ,co zwiêksza prawdopodobieñstwo, ¿e staniemy siê bezradnymi, choæ pa³aj¹cymisympati¹ do œwiata ofiarami.Rozwa¿my wobec tego jeden tylko, ale uniwersalny sposób obrony.Jego istot¹jest koncentracja na rozk³adzie zdarzeñ w czasie.Zamiast czujnie wypatrywaæwszystkich zabiegów maj¹cych na celu wywo³anie naszej do kogoœ sympatii, skupmysiê jedynie na ich skutku.To znaczy, na odczuwanej przez nas samych sympatiido jakiegoœ praktyka wp³ywu spo³ecznego.Je¿eli stwierdzamy, ¿e niezwykleszybko polubiliœmy jak¹œ zupe³nie nam dot¹d nie znan¹ osobê (a osoba ta chcenam coœ sprzedaæ lub do czegoœ nas namówiæ), to w³aœnie powinno byæostrze¿eniem przed gro¿¹cym nam niebezpieczeñstwem.Koncentruj¹c sw¹ uwagê raczej na skutkach ni¿ na przyczynach, unikamy ¿mudnejkoniecznoœci wykrywania i przeciwdzia³ania wszystkim œrodkom wzbudzaniasympatii, jakie w danej sytuacji mog¹ siê pojawiæ.Zamiast tego pozostañmywra¿liwi na jeden tylko sygna³ — ¿e mianowicie zaczynamy kogoœ nieznajomegolubiæ szybciej i bardziej, ni¿ tego normalnie oczekiwalibyœmy.Uœwiadomieniesobie takiego nieoczekiwanego przyp³ywu uczuæ bêdzie dla nas sygna³em, ¿e otopoddani zostaliœmy jakiejœ manipulacji i dopiero teraz obudziæ winniœmy swoj¹czujnoœæ.Zauwa¿, ¿e proponowana przeze mnie strategia obrony pozostaje trochêw stylu sztuki d¿udo, tak ulubionym przez samych praktyków wp³ywu spo³ecznego.Zamiast traciæ energiê na obronê przed czynnikami wywo³uj¹cymi wzrost sympatii,spokojnie pozwalamy im dzia³aæ.Doprowadzamy wrêcz do tego, ¿e dzia³aj¹ one nanasz¹ korzyœæ, im bowiem silniej bêd¹ dzia³aæ, tym silniejszy bêdzie nasznieoczekiwany przyp³yw sympatii.Im zaœ bêdzie on silniejszy, tym ³atwiejbêdzie go nam wykryæ i zebraæ obronne „si³y i œrodki".WyobraŸmy sobie na przyk³ad, ¿e pertraktujemy na temat ceny nowego samochodu zDanielem Du¿omi³ym, który ma nadziejê zostaæ nastêpc¹ Joe Girarda na tronieNajlepszego Sprzedawcy Samochodów.Po luŸnej rozmowie i krótkich negocjacjach,Daniel chce wstêpnie zamkn¹æ sprawê, nak³aniaj¹c nas do decyzji kupna.Jednakprzed podjêciem jakiejkolwiek decyzji tego typu, powinniœmy zadaæ sobiekluczowe pytanie: „Czy w ci¹gu tych 25 minut, od kiedy pozna³em tego faceta,bardziej go polubi³em, ni¿bym tego oczekiwa³?" Je¿eli odpowiedŸ jesttwierdz¹ca, to mo¿emy siê przez chwilê zastanowiæ, co pan Du¿omity robi³ wci¹gu owych minut.Wykryjemy bez trudu, ¿e nas nakarmi³ (kawa i orzeszki),pochwali³ nasz wybór kombinacji kolorów, rozœmieszy³ nas i wspó³pracowa³ znami, by uzyskaæ jak najkorzystniejszy dla nas kontrakt od swego kierownika.Wykrycie tych wszystkich zabiegów mo¿e byæ pouczaj¹ce, choæ samo w sobiejeszcze nie zapewnia obrony.Co robiæ, gdy ju¿ wykryjemy, ¿e lubimy panaDu¿omi³ego bardziej, ni¿ byœmy tego siê spodziewali? Jedna mo¿liwoœæ, to staraæsiê odwróciæ ten proces, czyli wzbudzaæ w sobie antypatiê do tego uprzejmegosprzedawcy.Ale to by³oby niesprawiedliwe - w koñcu pan Du¿omity mo¿e byæ znatury mi³ym cz³owiekiem i mo¿e to dotyczyæ równie dobrze wielu innychpraktyków wp³ywu spo³ecznego.A w dodatku by³oby to dzia³anie szkodliwe dla nassamych - nie ma sensu zaprzestaæ z kimœ interesów tylko dlatego, ¿e jest mity,szczególnie gdy nam oferuje mo¿liwoœæ i tak najlepsz¹ z dostêpnych.Osobiœcie zaleca³bym inny rodzaj postêpowania.Gdy ju¿ wykryjesz, ¿e istotniebardziej pana Du¿omi³ego polubi³eœ, ni¿byœ tego normalnie oczekiwa³, doradzamb³yskawiczne wykonanie pewnego manewru umys³owego [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • listy-do-eda.opx.pl