[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ale kim jest Królowa? Świadomością?- Dokładnie tak! Samą jaźnią.Gdy tak na mnie patrzy, na swą pilną uczennicę, jego twarz rozpromienia się.Rozmowa na te tematy nakręca go bardziej niż cokolwiek innego, lecz ciągle zdaje się nie dostrzegać, jak wyciągając się na kozetce, pozwalam rozchylać się połom mojego zawiązywanego w pasie na troczki sweterka.Gdybym tylko potrafiła upchać obie półkule mojego mózgu w jakiś koronkowy biustonosz.- Goniec - stwierdza - dostarcza Jej Królewskiej Mości wiadomość, informując o tym, co zadecydował Parlament.Królowa nie musi wiedzieć o wszelkich odbytych pobocznych dyskusjach i kłótniach, o wszelkich pozostałych możliwościach, które zarzucono po drodze.Musi jedynie wiedzieć, co ma ogłosić swym poddanym.To ona bowiem nakazuje poszczególnym częściom ciała wykonanie podjętej decyzji.- Zaraz, zaraz, wydawało mi się, że Parlament już wysłał im konieczny sygnał.Sam powiedziałeś przed chwilą, że można zaobserwować rozgrzewanie się mózgu, nim jeszcze jaźń zda sobie z tego sprawę.- Na tym właśnie polega cały żart.Królowa ogłasza decyzję i wydaje jej się, że poddani wykonują wydawane przez nią rozkazy, ale tak naprawdę powiedziano im już wcześniej, co mają robić.Oni już sięgają po szklankę z wodą.Schodzę boso po schodach, zmierzając w kierunku znajdującej się na parterze kuchni, ubrana jedynie w spodnie od dresu należącego do Therese i jeden z jej podkoszulków.Jest trochę za ciasny, bowiem Therese - mistrzyni odchudzania i pokutnica na olimpijskim poziomie - była odrobinkę szczuplejsza niż ja.Zastaję tam siedzącą przy stole całkowicie ubraną Alice, przed którą leży otwarta książka.- Pospałaś sobie dziś rano - zaczyna pogodnie.Ma już na twarzy makijaż, a włosy dzięki lakierowi są ułożone jak należy.Stojąca tuż przy książce filiżanka do kawy jest pusta.Czeka na mnie już od kilku godzin.Rozglądam się po pomieszczeniu w poszukiwaniu zegara.Wreszcie go odnajduję, tuż nad framugą drzwi.Minęła ledwie dziewiąta.W szpitalu zawsze sypiałam o wiele dłużej niż do dziewiątej.- Ależ jestem głodna! - stwierdzam.W kuchni widzę lodówkę, kuchenkę i ogrom przeróżnych szafek.Nigdy samodzielnie nie robiłam sobie śniadania.Ani też lunchu czy obiadu, żeby być zupełnie szczerą.Przez całe moje dotychczasowe życie posiłki zawsze podawano mi na tacach ze stołówki.- Zjadłabym jajecznicę.Zaskoczona mruga oczami.- Jajecznicę? Ty przecież.- Gwałtownie zrywa się z krzesła.- Jasne.Usiądź sobie, Therese, zaraz ci przygotuję.- Mów mi Terry, dobrze?Zamiera, rozważając możliwą odpowiedź na taką propozycję - niemal słyszę dźwięk przeskakujących jej w głowie trybików i zębatek - wreszcie nieoczekiwanie rusza w kierunku jednej z szafek, klęka przy niej i wyjmuje stamtąd teflonową patelnię.Zgaduję, w której szafce mogą się skrywać kubki.Jak się okazuje, poprawnie, nalewam więc sobie z dzbanka kilka ostatnich żałosnych centymetrów kawy.- Nie musisz przypadkiem iść do pracy? - pytam.Alice pracuje w jakiejś firmie odpowiedzialnej za zaopatrzenie dla restauracji; Therese nigdy zbytnio nie wnikała w szczegóły- Wzięłam urlop - odpowiada.Rozbija jajko o krawędź patelni, a następnie wykonuje jakąś subtelną sztuczkę ze skorupkami, gdy wyciska z nich żółtko, które wpada na patelnię; po wszystkim wkłada jedną połówkę skorupki w drugą.A wszystko to robi używając jednej dłoni.- Dlaczego?Jej spięty uśmiech jest wąski.- Gdy wreszcie wróciłaś po tym wszystkim do domu, nie moglibyśmy cię ot tak, po prostu, zostawić samej.Uznałam, że trochę wspólnie spędzonego czasu może się nam przydać.W tym okresie przystosowawczym.- Kiedy mam się spotkać z nowym terapeutą? Jak mu tam na imię?Z moim katem.- Jej.To kobieta.Doktor Mehldau mieszka w Baltimore.Pojedziemy tam jutro.- Tak oto wygląda ich Wielki Plan.Skoro doktor Subramaniam nie zdołał sprowadzić z powrotem ich córki, uciekną się do pomocy każdego, kto tylko stwierdzi, że jest w stanie tego dokonać.- Wiesz, ma na koncie wiele sukcesów z ludźmi znajdującymi się w podobnej do ciebie sytuacji.To właśnie jej książka [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • listy-do-eda.opx.pl