X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Herrel szybko nakry� d�oni� moj� r�k�.Rathkas opu�ci�a g�ow� i wi�cej ju� namnie nie spojrza�a.Inne konie te� przesta�y si� mn� interesowa�.Herrelzacisn�� usta.- Uwa�aj! - szepn�� pomagaj�c mi wsi��� na konia.Spojrza� czujnie przez rami�,ale chyba nikt nie zauwa�y� tego incydentu.I tak oto opu�cili�my weseln� dolin�.Ale ja wcale nie czu�am si� prawdziw��on� Herrela ani nie uwa�a�am go za m�a.�adna z moich towarzyszek nie mia�apodobnych w�tpliwo�ci, wi�c znów poczu�am si� zupe�nie sama w t�umie.Wierzchowce Je�d�ców Zwierzo�aków nie k�usowa�y wolno jak górskie kucyki, lecz.mkn�y niezmordowanie i tak szybko, jak �adna znana mi czworono�na istota.Imimo up�ywu czasu nie by�o wida� po nich zm�czenia.Czas.czas równie� p�yn��winnym rytmie.godzina za godzin�.która teraz by�a godzina? Niewiedzia�am.Wczesnym rankiem przysz�y�my do zasnutej mg�� kotliny.Ale czy toby�o tego samego dnia? Wyda�o mi si�, �e Je�d�cy mog� oszo�omi� nas czarami izmieni� nasze postrzeganie czasu.Mo�e w weselnym winie lub cie�cie by�o co�, co na jaki� czas wyeliminowa�o g�ódi zm�czenie? Jechali�my, wci�� jechali�my, noc, dzie� i znów noc.Konie niem�czy�y si� i godziny za godzinami mija�y jak we �nie.Chyba �adna z moichtowarzyszek nie zauwa�y�a up�ywu czasu, gdy� na ich licach zastyg�y rado�� izachwyt.Stara�am si� równie� zachowa� podobny wyraz twarzy, lecz d�ugo to niepotrwa�o, poniewa� g�ow� mia�am nabit� my�lami.Bez�enni Je�d�cy skupili si� na przedzie i w tyle pocztu, jakby strzegli nasprzed niebezpiecze�stwem.Ale cho� przemierzali�my dzikie pustkowie, niespotkali�my �adnej �ywej istoty.Nie zauwa�y�am wi�kszej ró�nicy pomi�dzy t� niego�cinn� okolic� a mniejszymidolinami High Hallacku.Zastanowi�o mnie, dlaczego zawsze nazywano j�Pustkowiem lub Wielkim Pustkowiem, co przywodzi�o na my�l wrog� cz�owiekowipustyni�.Jechali�my przez rozleg�� równin�, gdzie brunatna zesz�oroczna trawaprzebija�a si� przez cienk� �nie�n� pokryw�.Widzia�am te� zagajniki ipojedyncze krzaki.Nie, ta ziemia nie wita�a cz�owieka, panowa�a tu ci�ka, duszna atmosfera.Zka�d� mil� robi�o mi si� coraz ci�ej na duszy.Ogarn�� mnie niezrozumia�ystrach, a� w ko�cu ca�� si�� woli zd�awi�am okrzyk, który by� mo�e zmniejszy�bymoje napi�cie.Wreszcie dotarli�my do po�o�onego wy�ej terenu i dopiero tam zobaczy�ampierwsze dzie�o ludzkich r�k - kamienne mury z nie ociosanych g�azów, wysokiejak dwóch ros�ych m�czyzn lub niewiele wy�sze, pokryte strzech� z ga��zi ica�ych krzaków.Ale to ja takimi je zobaczy�am.Albowiem Kildas powiedzia�a:- Jaki� to pi�kny dwór, panie m�u!Wtedy jeszcze raz spróbowa�am zobaczy� otoczenie takim, jakim mia�am je widzie�z woli Je�d�ców.Wi�c i ja wjecha�am na dziedziniec z podcieniami i rze�bionymdachem.Herrel odwróci� si� ku mnie mówi�c:- Tutaj zamieszkamy a� do naszego odjazdu, pani.Kiedy zsiad�am z konia,ogarn�o mnie nieludzkie zm�czenie, które wcale nie dawa�o mi si� we znakipodczas jazdy.Upad�abym, gdyby Herrel mnie nie podtrzyma�.Co do reszty,widzia�am wszystko jak we �nie, nie umia�am odró�ni� prawdy od fa�szu, wszystkoby�o sennym widzeniem, które zamieni�o si� w g��boki sen.Dopóki nagle nie obudzi�am si� w ciemno�ciach! Obok siebie us�ysza�am cichyoddech, nie by�am wi�c sama w �o�u.Le�a�am w napi�ciu, nas�uchuj�c, jednak nicnie s�ysza�am poza rytmicznymi odg�osami z lewej.W pokoju by�o tak ciep�o,jakby ogie� buzowa� na kominku, mimo �e nie zobaczy�am ani p�omieni, anikominka.Wstrz�sn�� mn� zimny dreszcz.Nagle poczu�am nieodparte pragnienie, bykoniecznie obejrze� nie tylko pokój i �o�e, lecz tak�e i to, co tak smacznie ispokojnie spa�o obok mnie.Poczu�am pod stopami g�ste futro o d�ugim w�osie, wida� zwierz�ce skóry musia�yzast�powa� dywan.Sz�am krok za krokiem, wymachuj�c przed sob� r�kami, �eby niepotkn�� si� o jaki� mebel.Sk�d wiedzia�am, �e gdzie� przede mn� jest �ród�o�wiat�a i �e zaspokoi ono moje rozpaczliwe pragnienie?�ciana.Moje r�ce przesun�y si� po niej z niezrozumia�ym po�piechem.Okno -na pewno to by�o okno - z zamkni�tymi okiennicami, zaryglowane u�o�onympoprzecznie dr�giem.Poci�gn�am za dr�g, otworzy�am okno na o�cie�.Blaskksi�yca.Nigdy w �yciu nie widzia�am tak jasnej po�wiaty, o�lepi�a mnie nachwil�.- Ach.- Czy by� to ludzki okrzyk, czy warkni�cie? Odwróci�am g�ow� ispojrza�am na �o�e.Co to jest?! Podnios�o wielk� g�ow� i spojrza�o na mniezielonymi oczami.L�ni�ce futro, rozw�cieczony zwierz�cy pysk.Górski kot,mieszkaniec �nie�nej krainy, nie, nie tylko kot, ale i �mier�.Bestia jeszczebardziej wyszczerzy�a k�y.Nigdy nie przy�ni� mi si� tak straszny sen.- To.W�a�nie to wybra�a�!W tej samej chwili, gdy us�ysza�am te s�owa, czar prys�.Mo�e ta sztuczkauda�aby si� z inn� dziewczyn�, ale nie ze mn�.Zobaczy�am podwójny, nak�adaj�cysi� na siebie obraz - l�ni�ce futro na g�adkiej skórze, pysk drapie�nika naludzkiej twarzy - tylko zielone oczy by�y te same.Musia�y stoczy� prawdziw�bitw�, �eby si� otworzy�, a teraz dostrzeg�am w nich b�ysk rozumu.Podesz�am do stwora, który jednocze�nie by� i zwierz�ciem, i cz�owiekiem.Widz�c cz�owieka, przesta�am si� ba� istoty, z któr� dzieli�am pokój.Obawia�amsi� raczej tego czego�, co wyrwa�o mnie ze snu i pos�a�o do okna.- Ty jeste� Herrel - powiedzia�am do Zwierzo�aka.Wraz z moimi s�owami Je�dziecznów sta� si� cz�owiekiem, �nie�ny kot znikn��, jakby wcale go nie by�o.- Ale zobaczy�a� mnie.inaczej.- Nie by�o to pytanie, lecz stwierdzeniefaktu.- Tak.w blasku ksi�yca.Herrel wsta� z �ó�ka i stan�� w jego nogach.Zwróciwszy si� w stron� widocznychteraz drzwi, poruszy� r�kami wymawiaj�c jednocze�nie niezrozumia�e s�owa [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • listy-do-eda.opx.pl
  • Drogi uĚźytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.