[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zwi¹zane one by³y z kwestiami religijnymi, patriotycznymi,uczuciowymi, spo³ecznymi, ale zawsze daj¹ odbiorcy wiele do myœlenia ipodsuwaj¹ wyobraŸni pytania : czy my ¿yj¹cy w zupe³nie innych realiachbylibyœmy zdolni do podejmowania takich decyzji, takich wyborów ? Jednoczeœnieuœwiadamiaj¹, ¿e ka¿dy cz³owiek mo¿e kiedyœ stan¹æ przed takim wyborem i cowtedy."JEST SIÊ TAKIM JAK MIEJSCE, W KTÓRYM SIÊ JEST"CZ£OWIEK ZDETERMINOWANY CZYWOLNY W LITERATURZE XX WIEKU ?¯yjemy w koñcu XX wieku.Jesteœmy czêsto niewolnikami mass mediów, które"zalewaj¹" nas "tani¹" kultur¹.Jednak m³ody cz³owiek - wieczny wêdrowiec,poszukuj¹cy siebie i swego miejsca w œwiecie - d¹¿y zawsze do czegoœniezwyk³ego, oryginalnego.W tej odwiecznej pielgrzymce ku nieznanym regionomwszechœwiata pomocn¹ zdaje siê byæ literatura, która od zarania dziejówtowarzyszy³a cz³owiekowi w jego ¿yciu codziennym , w jego wzlotach i upadkach,radoœciach i smutkach, upojeniach i tragediach."Kazda epoka ma swe w³asne cele"- a literatura jest noœniczk¹ pewnych idei,przemyœleñ i wartoœci.Rozstrzyga, rozwi¹zuje dylematy, ujawnia tragedie, a wkoñcu daje receptê na dobre ¿ycie.Jak powiedzia³ Artur Górski : " Literatura to Pani nasza, Orêdowniczka nasza,Pocieszycielka nasza, której my grzeszni wo³amy z g³êbokoœci naszych pragnieñ ismutków".Literatura próbuje tak¿e znaleŸæ odpowiedŸ na pytania : czy cz³owiek jestcz³owiekiem i czy zda³ egzamin ze swego cz³owieczeñstwa ? Czy jest istot¹woln¹, nieprzeciêtn¹, broni¹c¹ swych idea³Ã³w i przekonañ, a mo¿e osobowoœi¹ okruchym wnêtrzu, istot¹ biernie unosz¹c¹ siê na falach ¿ycia, przesi¹kniêt¹duchem dekadentyzmu ?Jak¹ prawdê w tym wzglêdzie o nas samych, naszych dziadkach i rodzicachprzekazuje nam literatura XX wieku ? Mo¿emy mówic o sobie : wolni, niezale¿ni,czy raczej obojêtni, zrezygnowani, bezradni ?Obraz zdeterminowanego cz³owieka, zale¿nego od uk³adów towarzyskich, schemetówobyczajowychprzynosi nam powieœæ Zofii Na³kowskiej pt."Granica".G³Ã³wnym bohaterem jest Zenon Ziembiewicz.Jako m³ody ch³opiez poprzysi¹g³sobie, ¿e w swoim doros³ym ¿yciu nie bêdzie postêpowaæ tak jak jego rodzice -jak rozpustny ojciec i zbyt tolerancyjna, czêsto pretensjonalna matka.Jednakokaza³ sie zbyt s³aby na to, aby wyrwaæ siê z boleborzañskiego schamatu, zbytskorumpowany i uzalezniony od œwiata , w którym siê obraca³.Ju¿ w okresiestudiów zwi¹za³ siê z Czechliñskim, o którym wiedzia³, ¿e jest pe³en"tiumfuj¹cej niemoralnoœci" i ¿e ich stosunki cechuje "brudne ciep³o zaufania"."Umówiona zaliczka" pozwoli³a wyjechaæ Zenonowi do Pary¿a na ostatni rokstudiów.Wiedzia³,¿e przysy³ane przez niego do "Niwy" artyku³y o sytuacjimiêdzynarodowej, przeszed³y przez rêce Czechliñskiego, ledwie przypomina³y jegoteksty, ale nie buntowa³ siê, nie walczy³ o swoj¹ niezale¿noœæ i indywidualizm.Ci¹gle godzi³ siê na wspó³pracê, bowiem to zniewolenie mia³o dodatni rys -stabilizacjê finansow¹.Dla niej wyrzek³ siê siebie.Kiedy Zenon zosta³ redaktorem naczelnym "Niwy", pozwoli³ sie opanowaæ przezkrêgi ziemiañsko-bur¿uazyjne.Sam przed sob¹ przyznawa³ siê do tego, ¿edrukowa³ teksty wskazane przez Tczewskich.Równie¿ pod ich dyktando dzia³a³ bêd¹c prezydentem miasta.- by³wspó³odpowiedzia³ny za decyzjê strzelania do robotników.Tak¿e w okowy schematu popad³ Zenon w ¿yciu osobistym : karierowicz zesredniej klasy, elegancka ¿ona z kamienic¹ czynszow¹ i m³oda s³u¿¹ca na boku.Atak kiedyœ brzydzi³ siê romansami ojca, bed¹c doroslym powtórzy³ dok³adnie tosamo, okazuj¹c siê wielkim cynikiem, bo i Elzbieta, i Justyna wiedzia³a oistnieniu "tej drugiej", obie oszukiwa³, zapewniaj¹c o swojej wielkiej miloœci.Wypowiadaj¹c te slowa oszukiwa³ obie kobiety, oszukiwa³ samego siebie, godzi³siê na podwójn¹ moralnoœæ, na zak³amanie i ob³udê ! To nie œ¹ symptomy ¿yciacz³owieka wolnego, ale zniewolonego przez konwenanse, uk³ady towarzyskie, formykulturowe.Z kultur¹ jako przejawem ¿ycia zdeterminowanego próbuje walczyæ Józio,bohaterutworu Witolda Gombrowicza "Ferdydurke".Powszechnie wiadomo, ¿e kultura powinna sprawowaæ funkcjê s³u¿ebn¹ w stosunkudo cz³owieka, a tak naprawdê sprowadza indywidualizm i niepowtarzalnoœcjednostki ludzkiej do tego co typowe i skorumpowane.W kleszczach formy pragniezamkn¹æ cz³owieka inny cz³owiek, œrodowisko, szko³a.Szko³a w "Ferdydurke" usidla osobowoœc ucznia stosem nakazów i norm, lekcje s¹mêczarni¹ i czarn¹ magi¹.Ca³y proces edukacji obwarowany jest restrykcjamiszkolnego regulaminu, pomyœlanego jako narzêdzie przymusu.Dlatego dochodzi dokonfliktu mlodzieñczego poczucia wolnoœci z okowami skodyfikowanych prawd, dokonfliktu utartych formu³ i spontanicznych reakcji.Lekcje profesora Bladaczki sa wspania³ym tego konfliktu wywo³aniem.Niedowiarek Ga³kiewicznie mo¿e za nic w œwiecie poj¹æ, jak zachwycaæ mo¿e poezja S³owackiego, skoronie zachwyca.Bladaczka nie mo¿e zrozumieæ, jak nie zachwyca, skoro zachwyca.Opór ucznia usuwa grunt spod stóp nauczyciela, albowiem ca³y sens jegopolonistycznego trudu staje siê w¹tpliwy [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • listy-do-eda.opx.pl