[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Teraz nowy order nie wydawa³ siê ju¿tak ciê¿ki jak przedtem.Licznie zgromadzona publicznoœæ z wielkim trudemzachowywa³a powagê.Uœmiechn¹³ siê tak¿e Tengel Dobry.- Ale teraz ju¿ wystarczy, Sol.Sol zacisnê³a zêby.- Czy czujecie to samo, co ja? ¯e Tengel Z³y jest gdzieœw pobli¿u?- Tak - odpar³ Wêdrowiec.- Oby tylko nie by³o za póŸno.- Dlaczego on pozostaje bezczynny? - zastanawia³ siêTengel Dobry.- Dlaczego nic nie robi?- Na to w³aœnie nie mamy odpowiedzi - pokiwa³ g³ow¹Wêdrowiec.Ceremonia dobieg³a koñca, powoli zaczêto siê roz-chodziæ.Heydrich przeniós³ siê do Czech, gdzie czu³ siê jakryba w wodzie.W tym udrêczonym kraju niszczy³wszystko, co tylko budzi³o jego niezadowolenie, nanajmniejsze oznaki oporu wobec Niemców odpowiada³okrutnymi represjami, najczêœciej wymierzonymi w Bo-gu ducha winnych ludzi.Obozy koncentracyjne by³ykoszmarem, jaki trudno wyœniæ nawet w najstraszliw-szych snach, nikt nie móg³ czuæ siê bezpieczny.Ludziezastanawiali siê, czy przypadkiem Heydrich nie jestwcielonym diab³em.Norwegom tak¿e dokucza³ brak ¿ywnoœci, obowi¹-zuj¹ce zaciemnienie i wieczny lêk przed niepewnymjutrem.Nad krajem zawis³a noc okupacji, nie by³o siêczym cieszyæ, nie widziano ¿adnej przysz³oœci dla dzieci,brakowa³o ubrañ i w³aœciwie wszystkiego.Wszêdziemogli kryæ siê wrogowie, nie wiadomo by³o, czy ktoœus³yszawszy najmniejsze s³owo niezadowolenia natych-miast nie doniesie o tym Niemcom.Tych, którzy oœmielili siê sprzeciwiaæ, aresztowanoi wysy³ano w nieznane.Ruch oporu dzia³a³, choæ w ukryciu.Niemcy musieliwalczyæ tak¿e z biernym oporem, jak na przyk³ad wtedy,gdy policjanci odmówili pozdrowienia gestem hitlera,a gdy dowiedzieli siê, ¿e musz¹ zostaæ cz³onkamiNasjonal Samling, rezygnowali ze s³u¿by.[Nasjonal Samling - partia faszystowska w Norwegii,za³o¿ona przez Vidkuna Qislinga (przyp.t³um.).]Nauczycieli zmuszano do wychowywania dzieci zgo-dnie z now¹ ideologi¹ Nasjonal Samling, ale oni poprostu tego nie robili.Sportowcy odmawiali udzia³uw zawodach organizowanych pod patronatem NS,aktorzy nie zgadzali siê na wystêpy w radiu.Nasjonal Samling mia³a z "nawróceniem" Norwegiina narodowy socjalizm ogrornne trudnoœci, tak jakbyprzysz³o jej przewróciæ wielotonow¹ masê go³ymi rêka-mi.W marcu 1941 roku Norwegowie przy pomocyAnglików podjêli wyprawê dywersyjn¹ na Lofoty.Zniszczono niemieckie statki i zak³ady, dwustu piêtnas-tu Niemców i dziesiêciu quslingowców wziêto doniewoli.Brytyjskie oddzia³y wracaj¹c do ojczyzny za-bra³y ze sob¹ wielki kontyngent Norwegów, którzyz Anglii mieli walczyæ z okupantem w Norwegii.By³ tojedyny tego roku otwarty atak norweskich patriotówwymierzony w Niemców.Jonathan nie potrafi³ nigdy zrozumieæ, jakie korzyœciczy satysfakcjê daje zajêcue cudzego kraju.Nikt chyba niemo¿e liczyæ na to, ¿e jako okupant zyska sobie popular-noœæ.A co da siê osi¹gn¹æ? Nieznaczne korzyœci materia-lne przeciwstawione nienawiœci ca³ego narodu? Wiêk-szoœæ energii i tak trzeba poœwiêciæ na trzymanie ludziw ryzach.Naród jest jak mocna, sprê¿ysta trzcina- mo¿na j¹ przygi¹æ, ale nie z³amaæ.To bez sensu, myœla³ Jonathan.I postanowi³ do³o-¿yæ wszelkich starañ, by Niemeom by³o jeszcze trud-niej.- Cheia³eœ ze mn¹ rozmawiaæ, Jonathanie?W s³uchawce rozbrzmiewa³ weso³y, beztroski g³osKarine.G³os Karine zawsze brzmia³ beztrosko i weso³o,nigdy nie zdradza³, by mia³a jakiekolwiek k³opoty.Jonathan by³ jednak pewien, ¿e jest inaczej.Nie rozumia³ swej m³odszej siostry, nie wiedzia³, czyby³o tak zawsze.W ka¿dym razie odk¹d pamiêta³,zachowywa³a siê dziwnie, wszystkich trzyma³a na dys-tans.Ale ¿yczliwa ludziom, chêtnie rozmawia³a o ichproblemach.O niej samej jednak trudno siê by³oczegokolwiek dowiedzieæ, zawsze odpowiada³a, jakbyw œrodku mia³a nakrêcon¹ katarynkê: "U mnie wszystkojak najlepiej, a u ciebie?"Wiadomo by³o jednak, ¿e nie wszystko jest w porz¹d-ku, dawa³o siê to poznaæ choæby po dziwnym wyrazie jejoczu, który pojawia³ siê zawsze, kiedy mowa by³ao stosnnkach miêdzy ludŸmi, o ma³¿eñstwie i mi³oœci.Jonathan odkry³ to niedawno.Odpowiedzia³ na pytanie siostry:- Jesteœ wolna przez ca³e lato, czy mo¿e znalaz³aœak¹œ pracê?- Nie, pomagam tylko Chriœcie w domu.A dlaczegopytasz?Zawaha³ siê, przez telefon nie móg³ wszystkiegowyjaœniæ.- Ja.potrzebna mi twoja pomoc.Czy podjê³abyœ siêwa¿nego zadania?Karine nie od razu odpowiedzia³a.- Praca w szpitalu?- To tak¿e mogê ci za³atwiæ, zastêpstwo na lato.Z mieszkaniem.Czy zrozumia³a, ¿e praca w szpitalu wcale nie by³anajwa¿niejsza? Tak, chyba tak.- Myœlê, ¿e mam na to czas.Co mia³abym robiæ?- Czy mog³abyœ przyjechaæ do mnie, porozmawiaæ?Wyt³umaczy³bym ci wszystko, to doœæ skomplikowane.- Mogê przyjechaæ jeszcze dzisiaj, kursuj¹ autobusy.Bêdê u ciebie o siódmej wieczorem.- Œwietnie! Zapraszam!- Dziêkujê, ¿e jesteœ taki serdeczny, Jonathanie.Cz³owiekowi od razu cieplej siê robi na sercu.Tak, chcia³bym wnieœæ trochê ciep³a w twój lodowatozimny œwiat, pomyœla³ przygnêbiony, odk³adaj¹c s³ucha-wkê [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • listy-do-eda.opx.pl