[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Myœli odnosz¹ czasem skutek, mo¿e ten czy ów impuls zainspiruje jakiœotwarty umys³.By³oby przecie¿ szkoda, gdyby moce drzemi¹ce w piramidzie tylkodlatego pozosta³y nie wykorzystane, ¿e ca³a sprawa wydaje siê niewyraŸna.Takpechowo siê sk³ada, ¿e wszystkie te efekty wystêpuj¹ i daj¹ siê udowodniæ.Ile¿to razy rzucone, ot tak sobie, myœli dawa³y wspania³y plon! Dlatego pozostawiamteraz swoje ma³e myœli swobodnemu biegowi, a byæ mo¿e porusz¹ coœ wiêkszego.Czuj¹ siê pañstwo wyczerpani? Zmêczeni? St³amszeni? Proszê usi¹œæ na dwiegodziny w piramidzie tak du¿ej, aby g³owa znajdowa³a siê na jednej trzeciejwysokoœci od podstawy.Z zaskoczeniem stwierdz¹ pañstwo, jak neuronyzaczadzonych komórek myœlowych z powrotem zaczynaj¹ przewodziæ impulsy.Tylkonie radzê kontynuowaæ tego æwiczenia zbyt d³ugo, bo pozbawiony wody mózg mo¿eœiê skurczyæ!Nie mog¹ pañstwo rozwi¹zaæ problemu? Brakuje iskry? Niezbêdnej inspiracji?Energia piramidy mo¿e byæ pomocna.Sam skonstatowa³em to ze zdziwieniem.Od dziesi¹tków lat radioastronomowie próbuj¹ nawi¹zaæ kontakt z pozaziemskimicywilizacjami.Jak dot¹d bezskutecznie, poniewa¿ bardzo skromnymi œrodkamiprowadzi siê poszukiwania na bardzo ograniczonych d³ugoœciach fal.Ca³aradioastronomia opiera siê na falach elektromagnetycznych - bo i na czym byinnym? - które przy swojej prêdkoœci rozchodzenia siê wynosz¹cej ok.300000km/s s¹ najszybszym dostêpnym œrodkiem komunikacji.Szybkim jak na Ziemiê, niedoœæ szybkim jak na Kosmos.Rozmowa z kosmitami siedz¹cymi przy odbiorniku wodleg³ym o 20 lat œwietlnych systemie s³onecznym by³aby zajêciem raczej nudnym.Odpowiedzi na nasze gor¹czkowe pytania sp³yn¹ na ziemskie anteny najwczeœniejpo 40 latach.Czy naprawdê nie ma nic szybszego od fal radiowych czyœwietlnych? Czy forma piramidy to nadajnik w Kosmos, ucho skierowane kumieszkañcom innych œwiatów? Czy si³y magnetyczne Ziemi w prawid³owo ustawionejpiramidzie wzmocni¹ nasze myœli? Czy modl¹c siê ludzie wysy³aj¹ wzory myœlowe zhymnami pochwalnymi i proœbami przez "pud³o rezonansowe" koœcio³a czy œwi¹tyniku wiecznemu Stwórcy? Czy energia piramidy zdolna jest przekszta³ciæ ludzkiemyœli w impulsy o prêdkoœci wiêkszej od prêdkoœci œwiat³a? Czy gdzieœ tam, nakoñcu Wszechœwiata siedz¹ w piramidzie kosmiczni telepaci i czekaj¹ na wieœciod nas?Czy nie pragnêli pañstwo kiedyœ odbyæ podró¿y w czasie? Daæ siê unieœæ falomChronosa w przesz³oœæ albo w przysz³oœæ? Czy maj¹ palistwo ochotê choæ raznawi¹zaæ kontakt z innym wymiarem i obcymi istotami? Jak podaje historyk PaulBrunton, który spêdzi³ jedn¹ noc w Wielkiej Piramidzie, dziej¹ siê tam bardzoosobliwe rzeczy."Wreszcie nadszed³ puñkt kulminacyjny.Wokó³ mnie t³oczy³y siêgigantyczne prastwory, przera¿aj¹ce wizje rodem z podziemnegoœwiata, formy o groteskowym, szalonym, potwornym, diabelskimwygl¹dzie nape³niaj¹c mnie niewyobra¿alnym obrzydzeniem.W ci¹-gu dwóch minut prze¿y³em coœ, czego wspomnienie na zawsze ju¿ wemnie pozostanie.T a niewiarygodna scena utkwi³a w mojej pamiêciz wyrazistoœci¹ fotografii." [34] W ci¹gu nocy Paul Brunton uzyska³ kontakt "zkap³anami staroegipskiego kultu", zosta³ zmieniony w cia³o duchowe ipoprowadzony do "sali nauki".Dowiedzia³ siê, ¿e w piramidzie przechowuje siêwspomnienie o zaginionych ludzkich pokoleniach oraz przymierze, jakie Stwórcazawar³ z pierwszym wielkim prorokiem.Brunton utrzymuje wrêcz, ¿e tespirytualne istoty zaprowadzi³y go do le¿¹cej g³êboko pod piramid¹ sali.Czy w Wielkiej Piramidzie przechowywane s¹ lub by³y dokumenty mówi¹ce o dawnychpokoleniach? Czy istniej¹ jakieœ nie odkryte pomieszczenia i korytarze? W jakimokresie ludzkiej historii mia³aby zostaæ wymyœlona, wybudowana ta "kapsu³aczasu"? Czy istnieje opisana przez Bruntona sala g³êboko pod piramid¹?Istnieje - by³em w niej.IV.Oczy SfinksaJest pocz¹tek grudnia 1988.P³askowy¿ Giza jak wymieciony.¯adnychturystycznych autokarów, ¿adnych klaksonów i t³umów, ¿adnych wielb³¹dów, koni,natrêtnych handlarzy, ¿adnej kolejki przed wejœciem do Wielkiej Piramidy.Drogii przejœcia wokó³ staro¿ytnyeh budowli s¹ wypucowane jak najelegantsza ulicaZurychu, Bahnhofstrasse.Wszêdzie bawi¹ce siê dzieci szkolne, bez cieniaszacunku ch³opcy odbijaj¹ pi³ki o kamienne ciosy piramid.Przed wejœciem docheopsowego cudu œwiata siedz¹ dwaj stra¿nicy o srogieh spojrzeniach, którzymaj¹ za zadanie nie wpuszczaæ nawet turystów indywidualnych, gdyby tacy mielisiê tutaj zapêdziæ.Ale ¿aden siê nie pojawia.Co siê tutaj dzieje? Czy¿by nagle turyœci stali siêniepo¿¹dani? Uprzejmy inspektor udziela informacji:- W³aœnie trwaj¹ prace konserwatorskie w Wielkiej Galerii - mówi.- Poniewa¿wszystkie biura podró¿y i hotele zosta³y powiadomione, w ogóle nie dowozi siêturystów do Giza.Egipt ma niewyczerpane bogactwo innych wspania³ych œwi¹tyñ.Niedosz³y pobyt w Giza zrekompensuje z nawi¹zk¹ wizyta w Sakkara.My, to znaczy znakomity fotograf amator Rudolf Eckhardt i ja, przedstawiliœmysiê m³odemu inspektorowi, poprosiliœmy o zrobienie dla nas wyj¹tku, mówi¹czgodnie z prawd¹, ¿e chcielibyœmy w spokoju wykonaæ trochê zdjêæ we wnêtrzuWielkiej Piramidy, co w czasie normalnego ruchu turystycznego jest niemo¿liwe.Zostaliœmy zaproszeni do baraku egiptologów.Na starej kanapie i kilkukrzes³ach siedzieli studenci i inspektorzy.Cierpliwie s³uchali moich s³Ã³w,moje dokumenty wêdrowa³y z rêki do rêki, ukradkowe spojrzenia bada³y naszsprzêt fotograficzny.- Wideo? Film? - spyta³ szef grupy.- Nie - odpowiedzia³em uœmiechaj¹c siê z nadziej¹.- Tylko zdjêcia!Poczêstowano nas czarn¹, s³odk¹ herbat¹, ja wyci¹gn¹³em szwajcarsk¹ czekoladê.Wymieniliœmy parê fachowych uwag, wiêc dziêkowa³em Bogu, ¿e przez ostatnie latanaczyta³em siê ksi¹¿ek o Egipcie.Po chwili szef grupy zwróci³ siê z uprzejm¹proœb¹ do jednego ze studentów, ¿eby zechcia³ nam towarzyszyæ.Pomaszerowaliœmywspólnie do Wielkiej Piramidy, student spyta³ us³u¿nie, czy nie potrzebujemyjakichœ wyjaœnieñ.- Nie - odrzek³em.- Zapoznaliœmy siê ju¿ z najwa¿niejsz¹ literatur¹ na tematWielkiej Piramidy.Chodzi tylko o to, ¿ebyœmy mogli bez przeszkód wykonaæ parêzdjêæ.Zanim zaczêliœmy siê wspinaæ do wejœcia, nasz przewodnik spotka³ dwóch kolegów.Zaczêli wymieniaæ jakieœ wra¿enia, wiêc powiedzia³em "naszemu" studentowi, ¿ejeœli chce, to mo¿e sobie tu spokojnie zostaæ, a my tylko pójdziemy zrobiæzdjêcia i zaraz wrócimy.Student skin¹³ g³ow¹, ¿e siê zgadza, i zawo³a³ w górêdo stra¿ników przy wejœciu, wydaj¹c im kilka poleceñ.Zostaliœmy wpuszczeni zeskromnym uk³onem i arabskim salem.Grobowiec w skalePrzede wszystkim rzuci³o nam siê w oczy, ¿e przejœcie do biegn¹cego w górêkorytarza by³o inne od tego, którym wpuszczano turystów.Do wnêtrza prowadzi³alekko zakrêcaj¹ca, wykuta w kamiennych ciosach sztolnia [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • listy-do-eda.opx.pl