[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Musia³em wiêc zmieniæ treœæ listu i adres.W parê tygodni potem by³em odes³any do Wy-borga, dok¹d w wigiliê Bo¿ego Narodzenia ru-skiej daty przyby³em.Znów nast¹pi³o przedstawienie siê genera³owibrygady.Przyj¹³ mnie dosyæ oziêble, jednak kaza³mi daæ kwaterê oficersk¹ i nie wzywaæ na ¿adn¹s³u¿bê, oprócz musztry, której powinienem siê by³nauczyæ, a¿ebym z czasem móg³ awansowaæ,Z kwatery oficerskiej nie mog³em korzystaæ,gdy¿ pokój w zabudowaniu rz¹dowym nie mia³¿adnych mebli i przy tym trzeba go by³o opalaæ,a na to funduszów ¿adnych nie mia³em, musia³emzatem pomieœciæ siê w koszarach razem z ¿o³nie-rzami, dopóki nie zdoby³em siê na meble, co za-ledwo w pó³ roku nast¹pi³o.Pierwsz¹ rzecz¹ by³o dowiedzieæ siê o Pola-ków, którzy s¹ w Wyborgu.Zainteresowa³ mnieAndrzej Wolañski, od czasów naszej rewolucjiznajdowa³ siê w Finlandii, by³ wziêty do niewoliz broni¹ w rêku jako powstaniec w wo³yñskiejguberni.Skazano go do aresztanckich rot na 3 la-ta do Sveaborgu.Po trzechletniej okropnej mê-czarni przeznaczony zosta³ jako cz³owiek ju¿ nie-m³ody na so³data inwalidnego.W przeci¹gu 11 lati 4 miesiêcy pobytu mego w Finlandii spêdzi³emz nim wiele chwil przyjemnych, wspólnie os³adza-liœmy sobie nasz los, szczególnie na polowaniach,do których obydwaj byliœmy zapaleni.PoczciwyWolañski poratowa³ mnie z samego pocz¹tku ko-szul¹ i rêcznikiem, których nie mia³em, wszystkiemoje rzeczy pozosta³y na Kaukazie i tam prze-pad³y na zawsze.Czêsto bywaliœmy u ksiêdza do-minikanina Juchniewicza, który szczególnie Wo-lañskiego szacowa³, w najdelikatniejszy te¿ spo-sób pomaga³ mu, czêsto nawet tak, ¿e ten niewiedzia³, sk¹d i od kogo odbiera³ zasi³ek pie-niê¿ny.Wart te¿ by³ ten szanowny, zacny starzecwszelkiego wspó³czucia i szacunku.W kilka tygodni odebra³em odpowiedŸ na listpisany z Helsingforsu, ale nie od krewnych, tylkood zacnego Arenta, który przepraszaj mnie naj-mocniej, ¿e nie jest w mo¿noœci przys³ania mijakiegokolwiek zasi³ku pieniê¿nego, krewni wy-mawiaj¹ siê w³asnymi potrzebami.Zmartwi³emsiê niezmiernie t¹ odpowiedzi¹, raz, ¿e potrzebyby³y naprawdê gwa³towne, po wtóre, ¿e nie mia-³em u krewnych ¿adnego wspó³czucia.Co tu by³opocz¹æ, jak zaradziæ biedzie, koszula od Wolañ-skiego tylko jako tako siê trzyma³a, wszystko by-³o podarte, nie mówi¹c ju¿ o g³odzie, który przyso³dackim kapuœniaku nieraz kiszki nawiedza³.Trudny by³ ten pocz¹tek, krewni odmówili zapo-mogi, rozpacz bra³a, a zaradziæ z³emu nie znajdo-wa³em sposobu.Bóg mi³osierny ulitowa³ siê nadniedol¹ moj¹, wkrótce znalaz³ siê sposób na lep-sze ¿ycie.Budowniczy wyborski Lessing zachorowa³ narany w nogach i z tego powodu nie móg³ nie tyl-ko, chodziæ, ale nawet z trudnoœci¹ siedzia³, po-trzebowa³ koniecznie kogoœ, kto by za niego robi³plany z natury i przerysowywa³ projekty na czy-sto.Dowiedziawszy siê o tym, uda³em siê doniego, proponuj¹c mu swoje us³ugi.Przyj¹³ mniez najwiêksz¹ ¿yczliwoœci¹.Nie zawiera³em z nim¿adnej umowy co do wynagrodzenia.Mia³em by-waæ u niego w wolnym czasie od musztry, korzy-staæ z jego sto³u i robiæ, co potrzeba.Cieszy³emsiê, ¿e bêdê mia³ przynajmniej dobry obiad, któ-rego ju¿ dawno nie widzia³em.Pracowa³emszczerze, trudny by³ pocz¹tek, a czego nie umia-³em, zdoby³em usilnoœci¹ i prac¹.Wkrótce te¿ sta-³em mu siê niezbêdnie potrzebnym, plany ryso-wa³em wed³ug jego projektów, kopiuj¹c najdo-k³adniej szwedzkie napisy.Dobry to by³ cz³owiek,polubi³ mnie bardzo, a kiedy odbiera³ honoraria,zawsze mi jakiejœ czêœci udziela³, co te¿ wkrótcepostawi³o mnie na nogi.Doszed³em do bieliznyi poœcieli, nareszcie kwaterê umeblowa³em po-rz¹dnie i wygodniejsze ¿ycie zacz¹³em prowadziæ.Tak pracuj¹c, bez umowy, obaj byliœmy z siebiezadowoleni.Trwa³o to dwa lata.Ale spotka³amnie nieprzyjemnoœæ, która na ca³y rok zrobi³aprzerwê w moich zajêciach.Przyczyn¹ tej nie-przyjemnoœci by³ so³dacki szynel [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • listy-do-eda.opx.pl