[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Co dzisiaj robisz? - spytał, gdy wchodzili do domu.- Praca, praca, praca! I nie próbuj mnie od niej oderwać.- Jesteśmy przyjaciółmi.Myślę, że moglibyśmy.- Trent! - krzyknęła surowo.- Dobrze, zmykaj na górę.- Wskazał schody ruchem głowy.- Dzień dobry, kochani! - powitała ich Ruby, wychodząc z jadalni.Miała na sobie fartuch w stokrotki.- Panno Ramsey, telefon do pani.Powiedziałam temu panu, by zaczekał, bo usłyszałam, że wchodzicie.Trent, sok dla ciebie stoi na stole w kuchni.Rana pobiegła na górę i odebrała telefon w swoim pokoju.- Słucham - powiedziała zdyszana.- Cześć, Rano, tu Morey!- Cześć! - ucieszyła się, że słyszy głos przyjaciela.- Co u ciebie? Jak twoje ciśnienie?- Możesz je obniżyć.Jeśli wrócisz do pracy.ROZDZIAŁ CZWARTY- Nie mogę, Morey.Nie teraz.- A kiedy?- Nie wiem.Może nigdy.- Rano! - westchnął ciężko, wymawiając jej imię.- Jeszcze tego nie przemyślałaś?!- Traktujesz moją decyzje jak dziecięcy kaprys.Zapewniam cię, miałam ważne powody, by zrezygnować z kariery.- Wcale cię nie lekceważę.Z twoją matką współpracuje się jak z barrakudą*.Rana wiedziała, że Susan i Morey nie bardzo się lubią.Pani Ramsey zawsze gardziła agentem, lecz traktowała go jak zło konieczne, które trzeba znosić ze względu na karierę Rany.- Co takiego ci zrobiła, że uciekłaś? To musi być coś niesamowitego.Morey nie wiedział, jak bolesne wspomnienia obudził.- Proszę cię tylko, żebyś była dla niego miła.Rano.Dziwna z ciebie dziewczyna - powiedziała matka owego dnia.Każda inna kobieta byłaby zachwycona, gdyby pan Aleksander zwrócił na nią uwagę.- Więc niech „każda inna kobieta” za niego wyjdzie.- Kto mówi o małżeństwie?- Znam cię, mamo.Nie dasz mi spokoju z tym facetem, póki nie zostanie moim mężem.Zbyt dobrze umiesz wykorzystywać okazje, by zadowolić się czymś innym.- Czy małżeństwo z właścicielem jednego z największych imperiów kosmetycznych byłoby takie straszne? - spytała Susan sarkastycznie.- Pomyśl, co taki związek oznaczałby dla twojej przyszłości.- I dla twojej mamo.- Wypraszam sobie! Pan Aleksander prześle samochód o ósmej.Podarował ci piękną brylantową bransoletkę, żebyś włożyła ją na dzisiejszy wieczór.Proszę, idź się ubrać.- Nie jestem prostytutką! - odrzekła Rana stanowczo.- Niech sobie zatrzyma swoją bransoletkę, bo ja chcę zachować szacunek dla samej siebie.Zamiast udać się na spotkanie ze starszym panem, który mógł być jej dziadkiem, spakowała trochę rzeczy i bez słowa opuściła Manhattan.W czasie długiej jazdy autobusem na południe próbowała sobie przypomnieć wszystkie machinacje matki, lecz był to daremny trud.Susan zawsze trzymała córkę twardo, zmuszając ją do rzeczy, z którymi Rana nie chciała mieć nic wspólnego.Jakże nienawidziła konkursów piękności, rywalizacji modelek, seansów fotograficznych i wywiadów, które wprawiały ją w zakłopotanie.Susan niestrudzenie starała się uczynić z Rany cudowne dziecko, potem cudownego podlotka, wreszcie kobietę.jaką sama chciałaby być.Psychologowie mieliby pole do popisu, analizując ten związek matki z córką.Jeśli kiedykolwiek ktoś żył za swoje dziecko, z pewnością Susan okazała się takim przypadkiem.Rana była ofiarą ambicji matki.Ojciec zginął w wypadku, gdy dziewczynka miała zaledwie parę lat.W rodzinie bardzo brakowało mężczyzny.Córka musiała realizować plany Susan i rzadko się buntowała.Raz jednak nie wytrzymała i bez zgody matki wyszła za mąż za swego chłopaka, Patricka.Ten akt nieposłuszeństwa spowodował taką katastrofę, że Rana więcej nie ryzykowała.Susan udowodniła, jak bardzo potrafi być bezwzględna, więc córka z rezygnacją pozwoliła się jej prowadzić.Aż do momentu spotkania pana Aleksandra.Czy matka naprawdę chciała ją sprzedać takiemu starcowi? Wstrząsnęło to Raną do głębi.Chciała przemyśleć całe swoje życie.Doszła do wniosku, że Susan nigdy się nie zmieni.Jeśli Rana ma rozpocząć nowe życie, musi przejąć inicjatywę.Ucieczka z nowojorskiej dzielnicy była najmądrzejszą decyzją, jaką w życiu podjęła.- To przez matkę rzuciłam pracę - wyjaśniła agentowi.- Przykro mi, że to ciebie zabolało, Morey.Zrozum mnie, proszę, musiałam uciec.A teraz jest mi dobrze.Dziś rano biegałam po plaży.Szkoda, że mnie nie widziałeś.Czapka z daszkiem, dres.Wyglądam fatalnie, ale czuję się świetnie.Mam spokój.Jestem wolna.Po raz pierwszy w życiu robię to, co chcę.- Ale czy musisz wybierać tak drastyczne rozwiązania, kochanie? Nie wystarczy powiedzieć Susan, by przestała wtrącać się w twoje sprawy?- Naprawdę myślisz, że to coś da?Nie odpowiedział na pytanie, lecz zadał następne.- Czy widziałaś reklamę bielizny?- Przypadkiem.Omal nie dostałam zawału.- Posłuchaj, Rano.Wszyscy zupełnie poszaleli na twoim punkcie.W całym kraju wisi pełno tych nowych plakatów.Pewna spółka chce nakręcić z tobą serię reklam telewizyjnych.- Ze mną?- Jasne! Reklamy telewizyjne będą ukazywać się równocześnie z drukowanymi.Firma sądzi, że możesz rozreklamować zwykłą bawełnianą bieliznę jak Brookie Shields dżinsy.- Cieszę się, że zdjęcie odniosło taki sukces, ale nie chcę wracać do pracy.- Nie wystarczy ci ćwierć miliona za dwuletni kontrakt?- Żartujesz? - Nogi ugięły się pod Raną.Usiadła na dywanie.- Wreszcie cię zainteresowałem! Nie zgodziłem się na dwieście pięćdziesiąt tysięcy.Chcę dostać trzysta pięćdziesiąt i myślę, że dadzą nam przynajmniej trzysta.Jak ci się to podoba?- Nie wierzę!Zachichotał.- Mam duże potrzeby.Może będziesz musiała mi pomóc.Wygięła usta w podkówkę.- Znów grałeś? Za dużo postawiłeś? Przyznaj się, Morey! - naciskała.- Nie wypominaj mi przyjemności.Mówisz jak moja była żona.Kiedy przylatujesz do Nowego Jorku?Zerknęła na swoje odbicie w lustrze.Kobieta siedząca po turecku na podłodze w niczym nie przypominała dawnej modelki.Była dość pucołowata.Miedziane włosy od miesięcy nie widziały fryzjera.Dłonie wyglądały okropnie - miały krótkie, kwadratowe paznokcie, a palce były poplamione farbą.Krzywe zęby szpeciły nieco uśmiech
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Linki
- Strona startowa
- Brown, Carter Al Wheeler Al Wheeler und der Tanz in den
- Brown, Carter Al Wheeler Al Wheeler und der tote Partyga
- Brown, Carter Al Wheeler Al Wheeler und das Phantom
- Brown, Dale Mann gegen Mann
- Brown, Carter Mavis Seidlitz Im Kille Kille Keller
- Brown, Carter Danny Boyd Mini Dame mit Maxi Schnitt
- Brown, Carter Rick Holman Scharfe Sachen fuer die Diva id
- Brown, Carter Danny Boyd Immer eine Frau auf Eis
- Brown, Carter Danny Boyd Fuer Leichen zahlt man bar
- Adobe Premiere 5.0 całoÂść druk
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- miguel.keep.pl