[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Chodzi o to, że miałam dziś zabójcze popołudnie i teraz muszę się komuś wyżalić.Skazałam siedemdziesięcioletnią kobietę na trzydzieści dni więzienia.Czułam się z tym okropnie, ale nie pozostawiła mi wyboru.- Chodzi o panią Sherer? Nie powinnaś mieć wyrzutów sumienia z powodu tej wariatki.Boże, jej podwórko woła o pomstę do nieba, a ona odmawia zrobienia porządku.Jej sprawa już trzeci raz trafiła do sądu.Po prostu wypełniałaś swoje obowiązki.- Tak, wiem, ale ja nawet lubię panią Sherer i podziwiam jej ekscentryczność.Zdecydowanie jest niezależną kobietą i woli raczej pójść do więzienia, niż się poddać.- A ja uważam to za ślepy upór graniczący z głupotą.- Heather zwęziła oczy, przyglądając się uważnie Elli.- Tu chodzi o coś jeszcze.Coś więcej niż tylko to, że miałaś ciężki dzień w sądzie.Mów.Co jest?- Ale musisz przysiąc, że nikomu nie powiesz.- Ella złapała Heather za rękę i zamierzała poprowadzić przyjaciółkę w stronę skórzanej sofy, kiedy nagle zatrzymała się jak porażona gromem.Patrzyła na mebel, na którym razem z Reedem uprawiała najbardziej niesamowity seks w swoim życiu.Czy kiedykolwiek będzie jeszcze mogła usiąść na tej sofie?- Martwisz mnie, wiesz o tym? - Heather uwolniła się z kurczowego uścisku Elli i popatrzyła na nią.- Powiesz mi w końcu, o co tu, do licha, chodzi? Zachowujesz się bardzo dziwnie.- Jeśli kiedykolwiek piśniesz choć słówko z tego, co zamierzam ci powiedzieć, zabiję cię, nawet gdybym musiała cię najpierw ścigać, żeby to zrobić.- Ella zrobiła wdech, a potem powoli wypuściła powietrze.Heather uniosła brwi, zaciskając usta.- Uhm, mam dziwne przeczucie, że będę żałować tego, że to usłyszę.Chodzi o Reeda Conwaya, prawda?- Skąd wiedziałaś?- Boże, to prawda.Chodzi o Reeda.Co się stało? Pocałował cię?- Ciszej.- Ella czuła gorący rumieniec pełznący od szyi i rozprzestrzeniający się po policzkach.- Tak, chodzi o Reeda.- Zrobił coś więcej, niż tylko cię pocałował? Nie próbuj zaprzeczać.Zdradzają cię te wypieki.- Rodzice wrócili szybciej z powodu tego wczorajszego włamania.Zadzwoniłam do domu i poprosiłam Bessie, żeby im przekazała, że wrócę dziś trochę później, bo coś mi wypadło w pracy.Czuję się, jakbym miała prawdę wypisaną na twarzy.Zaraz, jak tylko wejdę do domu, oni mnie zobaczą i będą wiedzieć.- Co będą wiedzieć? - zapytała Heather.- Że Reed i ja.że my.tutaj.dziś.- Spojrzała znacząco na sofę.- Nie wiem, co się stało.- Ella potrząsnęła gorączkowo głową.- Co ja gadam! Dobrze wiem, co się stało.Straciłam głowę.Zrobiłam coś głupiego, coś niewiarygodnie głupiego.Heather opadła na najbliższe krzesło z rozchylonymi ustami i rozszerzonymi ze zdumienia oczami.- Ty i Reed.na sofie? - Popatrzyła na pękaty, obity skórą w kolorze burgunda mebel.- Niech mnie szlag.- Nie - poprawiła ją Ella.- To mnie trafi.Boże, już mnie trafiło! Uprawiałam seks z człowiekiem skazanym za morderstwo; mężczyzną, który nienawidzi mojego ojca.Mało tego, ojciec też nie darzy go ciepłymi uczuciami.Heather, Reed wyszedł z więzienia zaledwie parę tygodni temu i.- No dobra, to jak było?- Co?- Pytam o seks.- Boże!- Aż tak dobrze, co? - Heather uśmiechnęła się szeroko.- Uprawiałam seks bez zabezpieczenia.Heather wydała z siebie cichy, przeciągły gwizd.- Hm, coś ci powiem: jak chcesz poznać smak ryzyka, to nie robisz tego za pomocą półśrodków.Po prostu poszłaś na całość, i tyle.- Nigdy, przez cały moje życie, nie zrobiłam nic, czego bym się wstydziła, co by było nielogiczne, nierozsądne albo.- Ella jęknęła.- Co ja mam teraz zrobić? Jeśli on komuś o tym powie? Wiesz jacy są faceci w tych sprawach.Na pewno pochwali się tym kuzynowi i Bóg jeden wie, komu jeszcze.- Zawsze możesz wszystkiemu zaprzeczyć - stwierdziła Heather [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • listy-do-eda.opx.pl