[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- ¯e niby jak, okazjê?- No, wiesz.Okazjê.- Murphy oddycha³ teraz ciê¿ej.Frank zamyœli³ siê.- ¯e niby tak po prostu?- No.Gdyby przysz³a sama, kurwa, bez Andrewsa czy Clemensa.Jak byœ jej topowiedzia³, gdybyœ j¹ spotka³ na sto³Ã³wce albo gdzieœ?Oczy drugiego z mê¿czyzn zalœni³y.- Nie ma sprawy.Nigdy nie mia³em trudnoœci z pania­mi.Powiedzia³bym: Dzieñdobry, najdro¿sza.Jak leci? Czy mogê w czymœ pomóc? Potem bym j¹ sobieobejrza³.Kapu­jesz, od stóp do g³Ã³w.Potem bym mrugn¹³ do niej i uœmiech­n¹³siê paskudnie, a ona ju¿ by siê pokapowa³a.- Jasne - odpar³ Murphy z ironi¹.- Uœmiechnê³aby siê i powiedzia³a: Poca³ujmnie w dupê, ty stary, niewy¿yty kutasie.- Z chêci¹ bym j¹ poca³owa³ w dupê.Albo gdzie by tylko chcia³a.- No - twarz Murphy'ego pociemnia³a z³owieszczo ­ale kobietê trzeba trzymaækrótko, no nie, Frank?Starszy mê¿czyzna pokiwa³ ze zrozumieniem g³ow¹.- Królowe trzeba traktowaæ jak kurwy, a kurwy jak królowe.To siê zawszesprawdza.Poci¹gnêli wspólnie ³añcuchy, a¿ wreszcie umieœcili tuszê w odpowiednimmiejscu.Nastêpnie Frank umocowa³ pod­noœnik i cofnêli siê obaj, pozwalaj¹c, bymartwe zwierzê zwis³o na ³añcuchu.Zamyœlili siê i milczenie zapad³o miêdzy nimi na d³u¿sz¹ chwilê.Wreszcie Frankzakl¹³ od niechcenia.Frank?Hê?Jak myœlisz, co zabi³o Babê? - Wskaza³ g³ow¹ w stronê tuszy.Frank wzruszy³ ramionami.- Nie mam pojêcia.Po prostu odwali³a kitê.Mo¿e atak serca.- Niby sk¹d atak serca? - odezwa³ siê z drugiej strony wózka Murphy.- Ilemia³a lat?- W papierach napisali jedenaœcie.W sile wieku.Jej pech, nasze szczêœcie.Wiesz, ¿e naczelnik nie pozwala nam zabiæ ¿adnego zwierzaka na miêso, chyba ¿eprzy specjal­nych okazjach.Co do mnie, uwa¿am to za premiê za dobrze wykonan¹robotê.Obrobimy j¹ i bêdzie z niej gulasz.Taki wielki zwierzak powinienwystarczyæ na d³ugo.Suszona ¿ywnoœæ zacznie smakowaæ jak prawdziwe ¿arcie.- No! - Murphy czu³ ju¿ smak gulaszu wylanego na gor¹ce bochny samorosn¹cego isamopiek¹cego siê chleba z magazynów.Coœ na wózku przyku³o jego uwagê.Cokolwiek to by³o, zosta³o zmia¿d¿one nap³ask pod masywnym kad³ubem martwego zwierzêcia.Wci¹¿ mo¿na by³o dostrzecma³e, dyskokszta³tne cia³o, gruby giêtki ogon i du¿¹ liczbê pajêczych odnó¿y,zmia¿d¿onych teraz i po³amanych.Z wyrazem obrzydzenia na twarzy uj¹³ je zaogon.Po³amane odnó¿a zwis³y bezw³adnie.- Co to takiego?Frank nachyli³ siê, ¿eby przyjrzeæ siê z bliska i wzruszy³ obojêtnie ramionami.Nie wiem.Co ja, kurwa, jestem, ksenolog? Wygl¹da jak jakaœ meduza z pla¿y.Drugi z mê¿czyzn wci¹gn¹³ powietrze.Stwór nie wydzie­la³ ¿adnego zapachu.- Jasne.Odrzuci³ go obojêtnie na bok.Huta o³owiu by³a swojego rodzaju p³ynnym piek³em, pe³nym ognia i buzuj¹cych falciep³a, w którym zarówno wzrok, jak i obserwowane przedmioty falowa³y, jakgdyby ich zarysy stawa³y siê nieokreœlone.Podobnie jak wiêksz¹ czêœæ kopalni,pozostawiono j¹ w stanie praktycznie niena­ruszonym.Jedyn¹ ró¿nicê stanowi³fakt, ¿e huta dostarcza³a wiêŸniom zajêcia, gdy¿ wytapianie o³owiu by³oznacznie mniej skomplikowane ni¿, powiedzmy, produkcja platyno­wego drutu lubobs³ugiwanie ciê¿kiej maszynerii.Mieszkañców Fioriny zachêcano do korzystaniaz urz¹dzeñ huty nie tylko dla zajêcia i rozrywki, lecz równie¿ po to, byumo¿li­wiæ im zastêpowanie niektórych z psuj¹cych siê elementów nowymi.W tej chwili automatyczne urz¹dzenia wyci¹ga³y p³ynny o³Ã³w z roz¿arzonego kot³aw cienkie rury, którymi miano zast¹piæ zniszczone, znajduj¹ce siê w starszejczêœci kopalni.Pe³ni¹cy dy¿ur wiêŸniowie obserwowali zautomatyzowa­n¹ w znacznym stopniuprocedurê ze znudzeniem i fascyna­cj¹ na przemian.Praca w hucie cieszy³a siêpopularnoœci¹ nie tylko dlatego, ¿e dostarcza³a mo¿liwoœci rozrywki, leczrównie¿ dlatego, ¿e huta by³a niezmiennie jednym z najciep­lejszych miejsc wca³ym kompleksie.- Pójdziesz? - Cz³owiek, który zada³ pytanie, dokona³ odczytu dwóch prostychparametrów na konsoli monito­rowej.Jak zwykle mieœci³y siê one w granicachdopuszczalnoœci.Jego towarzysz zmarszczy³ brwi.Jeszcze nie wiem.To nie ma z nami nic wspólnego.Zawsze jakieœ urozmaicenie.No, kurw¹, nie wiem.Trzeci mê¿czyzna odwróci³ siê od gor¹cego kot³a i prze­sun¹³ okulary ochronnena czo³o [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • listy-do-eda.opx.pl