[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- I po kolei oszukuj¹c naiwnych, którzy temu wierz¹.- A co im szkodzi oszustwo?.- zapyta³a, zuchwale patrz¹c mu w oczy.Wokulski zaci¹³ zêby, ale opanowa³ siê i mówi³ spokojnie:- Proszê pani, co by te¿ powiedzieli o mnie moi wspólnicy, gdybym ja zamiastszeœciu kroæ stu tysiêcy rubli maj¹tku, jak to og³oszono, mia³ szeœæ tysiêcy inie protestowa³ przeciw pog³oskom?.Chodzi przecie¿ tylko o dwa zera.- Wy³¹czmy kwestie pieniê¿ne - przerwa³a pani W¹sowska.- Aha!.A wiêc co sama pani powiedzia³aby o mnie, gdybym ja na przyk³adnazywa³ siê nie Wokulski, ale - Wokulski i za pomoc¹ tak ma³ego przestawienialiter zdoby³ ¿yczliwoœæ nieboszczki prezesowej, wcisn¹³ siê do jej domu i tammia³ honor poznaæ pani¹?.Jak by pani nazwa³a ten sposób robienia znajomoœcii pozyskiwania ludzkich wzgl¹dów?.Na rychliwej twarzy pani W¹sowskiej odmalowa³o siê uczucie wstrêtu.- Jaki¿ to znowu ma zwi¹zek ze spraw¹ barona i jego ¿ony?.- odpar³a.- Ma, proszê pani, ten zwi¹zek; ¿e na œwiecie nie wolno przyw³aszczaæ sobietytu³Ã³w.Kokota mo¿e byæ zreszt¹ u¿yteczn¹ kobiet¹ i nikt nie ma prawa robiæjej wymówek za specjalnoœæ; ale kokota maskuj¹ca siê pozorami tak zwanejnieskazitelnoœci jest oszustk¹.A za to ju¿ mo¿na robiæ wymówki.- Okropnoœæ!.- wybuchnê³a pani W¹sowska.- Ale mniejsza.Powiedz mi pan jednak, co œwiat traci na podobnej mistyfikacji?.Wokulskiemu zaczê³o szumieæ w uszach.- Œwiat niekiedy zyskuje, je¿eli jakiœ naiwny prostak wpada w ob³êd zwanymi³oœci¹ idealn¹ i za cenê najwiêkszych niebezpieczeñstw zdobywa maj¹tek, abygo z³o¿yæ u stóp swego idea³u.Ale œwiat czasem traci, je¿eli ten wariatodkrywszy mistyfikacjê upada z³amany, do niczego niezdolny.Albo.nierozporz¹dziwszy maj¹tkiem rzuca siê.To jest: strzela siê z panem Starskim idostaje kul¹ po ¿ebrach.Œwiat traci, pani, jedno zabite szczêœcie, jedenzwichniêty umys³, a mo¿e i cz³owieka, który móg³ coœ zrobiæ.- Ten cz³owiek sam sobie winien.- Ma pani racjê: by³by winien, gdyby spostrzeg³szy siê nie post¹pi³ jak baron inie zerwa³ ze swoim og³upieniem i hañb¹.- Krótko mówi¹c - rzek³a pani W¹sowska - mê¿czyŸni nie zrzekn¹ siê dobrowolnie:swoich dzikich przywilejów wobec kobiet.- To jest: nie uznaj¹ przywileju zwodzenia.- Kto zaœ odrzuca uk³ady - mówi³a z uniesieniem - ten rozpoczyna walkê.- Walkê?.- powtórzy³ œmiej¹c siê Wokulski.- Tak, walkê, w której strona silniejsza zwyciê¿y.A kto silniejszy, todopiero zobaczymy!.- zawo³a³a potrz¹saj¹c rêk¹.tej chwili sta³a siê rzecz dziwna.Wokulski nagle schwyci³ pani¹ W¹sowsk¹ zaobie rêce i umieœci³ je miêdzy trzema palcami swojej.- Có¿ to znaczy?.- zapyta³a bledn¹c.- Próbujemy, kto silniejszy - odpar³.- No.ju¿ dosyæ ¿artów.- Nie, pani, to nie s¹ ¿arty.To tylko ma³y dowód, ¿e z pani¹, jakoreprezentantk¹ walki, mogê zrobiæ, co mi siê podoba.Tak czy nie?- Puœæ mnie pan - zawo³a³a szarpi¹c siê - bo zawo³am na s³u¿bê.Wokulski puœci³ jej rêce.- Ach, wiêc bêdziecie panie walczyæ z nami przy pomocy s³u¿by?.Ciekawym, jakiego wynagrodzenia za¿¹daliby ci sprzymierzeñcy i czy pozwolilibynie dotrzymywaæ zobowi¹zañ?Pani W¹sowska przypatrywa³a mu siê naprzód z lekk¹ trwog¹, potem z oburzeniem,w koñcu wzruszy³a ramionami.- Wie pan, co mi na myœl przysz³o?- ¯em oszala³.- Coœ na kszta³t tego.- Wobec tak piêknej kobiety i przy takiej dyskusji by³oby to rzecz¹ naturaln¹.- Ach, jaki¿ p³aski kompliment!.- zawo³a³a z grymasem.- W ka¿dym razie muszêwyznaæ, ¿eœ mi pan trochê zaimponowa³.Trochê.Ale nie wytrzyma³eœ pan wroli, puœci³eœ mi rêce, i to mnie rozczarowa³o.- O, ja potrafi³bym nie puœciæ r¹k.- A ja potrafi³abym zawo³aæ na s³u¿bê.- A ja, przepraszam pani¹, potrafi³bym zakneblowaæ usta.·- Co?.: co?.- To, co powiedzia³em.Pani W¹sowska znowu siê zadziwi³a.- Wie pan - rzek³a zak³adaj¹c po napoleoñsku rêce - ¿e pan jest albo bardzooryginalny, albo.bardzo Ÿle wychowany.- Wcale nie jestem wychowany.- Wiêc istotnie oryginalny - szepnê³a.- Szkoda, ¿e z tej strony nie da³eœ siêpan poznaæ Beli.Wokulski os³upia³.Nie na dŸwiêk tego imienia, ale z powodu zmiany, jak¹ uczu³w sobie.Panna Izabela wyda³a mu siê ca³kiem obojêtn¹, a natomiast zaczê³a gointeresowaæ pani W¹sowska [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • listy-do-eda.opx.pl