X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.� �yj e? To niemo�liwe!� Obawiam si�, �e mo�liwe.A przynajmniej takie jest zdanie chirurgów.Widzipan, jego serce nadalbije, g�o�no i wyra�nie, dwadzie�cia cztery razy na minut�.� Dwadzie�cia cztery? � zapyta�a Jane.� Przecie� to nie.� To nie jest puls cz�owieka � uzupe�ni� doktor Jarvis.� Absolutnie niecz�owieka.Ale jego serce naprawd� bije, a póki bije, b�d� si� staralipodtrzymywa� je.W tej�e chwili, kln� si�, us�ysza�em jaki� szept.Mo�e by� to g�os jednego zpolicjantów znajduj�cych si� na górze.Mo�e by� to pisk opon samochodu namokrej nawierzchni jezdni.Ale gdy instynktownie obróci�em si�, aby zobaczy�kto to, u�wiadomi�em sobie, �e najbli�ej mnie znajduje si� obrzydliwa ko�atka znapisem: �Wró�".TRZYRzuca�em si� na moim zapoconym, wymi�toszonym �ó�ku przez kilka godzin,wreszcie o pi�tej nad ranem wsta�em i zaparzy�em sobie szklank� mocnej czarnejkawy, któr� wzmocni�em calvadosem.To w�a�nie pijaj� na rozgrzewk� staruszkowiew Normandii w zimne grudniowe dni.Sta�em w oknie patrz�c na blady �witspowijaj�cy ulic� i wydawa�o mi si�, jakby moje �ycie uleg�o dziwnej, nag�ej isubtelnej zmianie.Czu�em si� jak cz�owiek, który spaceruje w�ród znajomychmiejsc i po skr�ceniu gdzie� w bok trafia w obce sobie okolice, gdzie domy s�ciemne i obskurne, a mieszka�cy nieprzyja�ni i niesympatyczni.Nie mog�em ju� d�u�ej powstrzyma� ciekawo�ci i oko�o szóstej zadzwoni�em doszpitala Elmwood Foundation, do doktora Jarvisa.Telefon odebra�a uprzejmieoboj�tna piel�gniarka, która poinformowa�a mnie, �e doktor Jarvis nie mo�epodej��, ale zanotowa�a mój numer i przyrzek�a powtórzy� mu, aby oddzwoni�.Usiad�em wygodnie na mojej kwiecistej kanapie i dalej pi�em kaw�.Ca�� nocmy�la�em o wszystkim,co zdarzy�o si� na Pilarcitos tysi�c pi��set pi��dziesi�t jeden, i wci�� niepojmowa�em tego, co si� sta�o.Jedna rzecz wiedzia�em na pewno.Ta si�a czy�obecno��", która nawiedza�a tamten dom, nie by�a przyjazna.Wzdraga�em si�przed u�yciem s�owa �duch", nawet gdy my�la�em we w�asnym zaciszu domowym, ale,do diab�a, czy mog�oby to by� co� innego?To wydarzenie mia�o tyle przedziwnych stron, które, jak mi si� zdawa�o,zupe�nie nie pasowa�y do siebie.Mia�em uczucie, �e w ca�ej tej hecy samSeymour Wallis by� bardziej wa�ny, ni� to sobie u�wiadamia�.Przecie� to by�jego dom, on pierwszy us�ysza� to oddychanie i sam powiedzia�, �e odk�dpracowa� we Fremoncie, prze�laduje go pech.I wci�� mia� t� dziwaczn� pami�tk�,t� nied�wiedzic� na por�czy schodów, wydobyt� w parku.Nabra�em przekonania, �e to, co si� dzia�o, nie by�o przypadkowe.Przypomina�opocz�tek gry w szachy, kiedy to ruchy wydaj� si� od niechcenia, nie powi�zaneze sob�, cho� stanowi� cz�� planu strategicznego.Nasuwa�y si� pytania: czyjto plan? I dlaczego w�a�nie taki?Tego, co mog�o wi�za� straszliwy wypadek Bryana Cordera i tajemnicz� utrat�przytomno�ci Dana Machina � nie rozumia�em.Nie mia�em wcale ochoty zbytg��boko tego roztrz�sa�, poniewa� wci�� pojawia�y mi si� w my�lach koszmarneobrazy odartej z cia�a g�owy Bryana, a �wiadomo��, �e on mo�e jeszcze �yje,pot�gowa�a koszmar.Nie by�em odpornym cz�owiekiem.Zalicza�em si� do tych,którzy czuj� wstr�t na widok kalmarów podawanych w sa�atce z owoców morza ijajek na mi�kko.Zadzwoni� telefon, poczu�em zimne ciarki na skórze g�owy.Podnios�em s�uchawk�i powiedzia�em: � Tu John Hyatt.Kto mówi?� John? Tu Jane.�ykn��em kawy.� Wcze�nie wsta�a�.Nie mog�a� spa�?� A ty mog�e�?� No, niezupe�nie.Wci�� my�la�em o Bryanie, Chwil� temu dzwoni�em do szpitala,ale jeszcze nie maj� �adnych wie�ci.Mam nadziej�, �e jednak umar�.� Rozumiem, co chcesz powiedzie�.Przenios�em telefon na kanap� i wyci�gn��em si� na niej.Zaczyna�o mnieogarnia� zm�czenie.Mo�e tylko dlatego, �e poczu�em ulg�, mog�c rozmawia� zkim� przyjaznym.Sko�czy�em kaw� i z ostatnim �ykiem poci�gn��em fusów.Doko�ca rozmowy oskubywa�em z nich j�zyk.� Dzwoni� do ciebie, poniewa� dowiedzia�am si� czego� � powiedzia�a Jane.� Czego� zwi�zanego z Bryanem?� Niezupe�nie.Ale wi��e si� to z domem Seymoura Wallisa.Pami�tasz tewszystkie widoczki Mount Taylor i Cabezon Peak?� Oczywi�cie.Zastanawia�em si� nad nimi.� Wiesz, znalaz�am troch� wiadomo�ci o tych górach w ksi��kach, które mamy wksi�garni.Mount Taylor le�y w pa�mie San Mateo, ma wysoko�� jedenastu tysi�cytrzystu osiemdziesi�ciu dziewi�ciu stóp, a Cabezon Peak jest w zupe�nie innymkierunku, na pó�nocnym wschodzie w hrabstwie San Doval, i liczy osiem tysi�cytrzysta stóp.Parskn��em fusami.� To Nowy Meksyk, prawda?� Nowy Meksyk.Rzeczywista kraina Indian.Istniej� dziesi�tki legend o tych górach, g�ównie opowie�ci Indian Navaho oWielkim Potworze.� Wielki Potwór? A kim, do diab�a, jest Wielki Potwór?� Wielki Potwór to olbrzym, który podobno terroryzowa� po�udniowy zachód ca�ewieki temu.Zagnie�dzi� si� na Mount Taylor.Mia� twarz w niebieskie i czarnepasy oraz zbroj� z krzemieni, przetykan� wn�trzno�ciami wszystkichzaszlachtowanych przez niego ludzi i zwierz�t.� Mam rozumie�, �e nie by� raczej sympatyczny.� Ani troch� � odpar�a Jane.� By� jednym z najbardziej srogich olbrzymów,jakie pojawiaj� si� w legendach ró�nych kultur.Mam tutaj osiemnastowieczn�ksi�g�, w której wyczyta�am, �e mia� zwierzchnictwo nad wszystkimi demonaminiszcz�cymi ludzi i �e �aden ze �miertelnych nie móg� go zwyci�y�.W ko�cuzabili go dwaj odwa�ni bogowie zwani Bli�ni�tami, którzy pos�u�yli si� t�cz�,�eby zmyli� jego strza�y, po czym str�cili mu g�ow� piorunem.T� g�ow� rzucilina pó�nocny wschód, gdzie zamieni�a si� w Cabezon Peak.Chrz�kn��em.� To bardzo �adna historyjka.Ale co ma wspólnego z domem SeymouraWallisa? Oczywi�cie, pomijaj�c wszystkie ryciny Mount Taylor i Cabezon Peak.� No, dok�adnie mówi�c, nie wiem � odpowiedzia�a Jane.� Znalaz�am jednaktekst, którego nie rozumiem, ale nasuwa on pewne skojarzenia.Otó� jest tujakie� odniesienie do Pierwszego, Który U�y� S�ów dla Si�y.Cokolwiek by�o tym�Pierwszym", okaza�o si� tak mocarne, �e obci�o z�ote w�osy WielkiemuPotworowi i zrobi�o z niego po�miewisko.Jest jeszcze co� [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • listy-do-eda.opx.pl
  • Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.