X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pippinowie ciarkiprzesz�y po krzy�u.- No, malcy - szepn�� �agodnie Grisznak.- Jak wam si� spa�o? Przyjemnie? Czynie bardzo? Troch� mo�e niewygodny nocleg: mi�dzy szablami i nahajami z jednejstrony a lasem brzydkich w�óczni z drugiej.Ma�y ludek nie powinien si� miesza�do spraw, które s� wi�ksze od niego.Mówi�c to przebiera� wci�� paluchami po ich cia�ach.W g��bi jego oczub�yszcza�o �wiate�ko, blade, ale gor�ce.Nagle Pippinowi za�wita�a w g�owie pewna my�l, jakby mu j� podszepn�a napi�tawola przciwnika: �Grisznak wie o Pier�cieniu! Szuka go korzystaj�c z chwili.gdy Ugluk zaj�ty jest czym� innym.Pewnie po��da go dla siebie�.Serce w nim zamar�o ze strachu, lecz nie trac�c jasno�ci umys�u zacz�� si�b�yskawicznie zastanawia�, czy nie da�oby si� chciwo�ci Grisznaka obróci� naw�asny po�ytek.- Nie s�dz�, �eby� tym sposobem co� znalaz� - szepn��.- Nie tak to �atwo.- Co�? - spyta� Grisznak.Jego palce przesta�y b��dzi� po ciele Pippina,zacisn�y si� mocno na jego ramieniu.- Co takiego? O czym mówisz, mój ma�y?Przez chwil� Pippin milcza�.Potem nagle w ciemno�ciach doby� z gard�abulgotliwe: glum, glum.- Nic szczególnego, mój skarbie - doda�.Poczu�, jak palce Grisznaka zadr�a�y.- Aha! - sykn�� cichutko goblin.- A wi�c on o tym my�li! Aha! Bardzo, bardzoniebezpieczny pomys�, moi male�cy.- By� mo�e - odezwa� si� Merry, który w lot zrozumia� my�l Pippina.- By� mo�e,niebezpieczny nie tylko dla nas.Ale sam wiesz to najlepiej.Chcesz tego czynie? I co nam za to gotów jeste� da� w zamian?- Czy ja go chc�? Czy chc�? - powiedzia� Grisznak jakby zdumiony.Ale r�ce musi� trz�s�y.- Co bym gotów za niego da�? Jak to rozumiecie?- To - odpar� Pippin dobieraj�c starannie s�ów - �e macaniem po ciemku niewielewskórasz.Mogliby�my oszcz�dzi� ci sporo czasu i trudu.Ale musia�by� namprzede wszystkim rozci�� wi�zy na nogach.Inaczej nie zrobimy nic i niczegowi�cej od nas si� nie dowiesz.- Biedne ma�e g�uptasy! - zasycza� Grisznak.- Wszystko, co macie, i wszystko,co wiecie, wydusimy z was, kiedy przyjdzie na to pora.B�dziecie tylko�a�owali, �e nie macie wi�cej do powiedzenia, aby zaspokoi� �ledczego.Napewno! Przekonacie si� o tym ju� wkrótce.Nie b�dziemy spieszyli si� w�ledztwie, nie! Jak wam si� zdaje, po co oszcz�dzili�my wasze �ycie? Mo�ecie miwierzy�, kochani, �e nie zrobili�my tego z dobroci serca.W tym wypadku nawetg�upi Ugluk nie pope�ni� b��du.- Wierzymy ci bez trudu - odpar� Merry.- Ale jeszcze nie trzymasz zdobyczy wgar�ci.I wcale si� na to nie zanosi, �eby� j� kiedykolwiek dosta�.Je�li naszaprowadz� do Isengardu, Grisznak dostanie fig�.Wszystko zabierze Saruman.Je�li chcesz co� mie� dla siebie, teraz jest ostatnia chwila, �eby si� z namiu�o�y�.Grisznak zacz�� traci� cierpliwo��.Imi� Sarumana podnieca�o go niemal dofurii.czas up�ywa�, zam�t w obozowisku przycicha�.Ugluk i jego Isengardczycymogli wróci� lada chwila.- Macie go przy sobie? Ma go który� z was? - warkn��.- Glum, glum - odpar� Pippin.- Rozwi�� nam najpierw nogi - rzek� Merry.Czuli, �e ramiona orka dr�� jak w febrze.- Przekl�te, pod�e, ma�e gady! - sykn��.- Rozwi�za� wam nogi? Wola�bymrozszarpa� was na strz�pki.Czy nie rozumiecie, �e mog� was przeszuka� a� doszpiku ko�ci? Ma�o tego! Mog� was posieka� na miazg�.Obejd� si� bez pomocywaszych nóg, je�li zechc� was porwa� i mie� wy��cznie dla siebie!Nagle porwa� ich obu.Mia� w d�ugich ramionach si�� straszliw�.Wetkn�� sobiehobbitów pod pachy, brutalnie przycisn�� do �eber, ci�kimi d�o�mi zatka� imusta.Potem, zgi�ty wpó�, skoczy� naprzód.Szybko, cicho przebieg� a� nakraw�d� pagórka.Wypatrzy� luk� mi�dzy stra�ami i jak upiór pomkn�� w ciemno��,zboczem w dó�, a potem na zachód, ku rzece wyp�ywaj�cej z lasu.Od tej stronydroga zdawa�a si� wolna, ledwie jedno ognisko b�yszcza�o w�ród nocy.Po kilkunastu krokach zatrzyma� si�, rozejrza�, pos�ucha�.Nic nie wypatrzy�ani nie us�ysza�.Pochylony skrada� si� dalej.Z uchem przy ziemi, znowunas�uchiwa� chwil�.Wreszcie podniós� si� i zaryzykowa� szyki skok naprzód.Alew tym samym momencie tu� przed nim zamajaczy�a sylwetka je�d�ca.Ko� chrapn�� istan�� d�ba, cz�owiek krzykn��.Grisznak przypad� do ziemi, rozp�aszczy� si� na niej, nakrywaj�c hobbitóww�asnym cia�em; potem wyci�gn�� szabl�.Niew�tpliwie by� zdecydowany raczejzabi� swoich je�ców ni� dopu�ci�, by uciekli albo zostali odbici.Szablabrz�kn�a z cicha i mign�� w niej odblask ogniska, pal�cego si� opodal.nagle zciemno�ci �wisn�a strza�a; mo�e �ucznik dobrze wycelowa�, a mo�e los kierowa�strza��, do�� �e przeszy�a prawe rami� orka.Wrzasn�� i wypu�ci� z r�ki szabl�.W mroku zadudni�y kopyta ko�skie, Grisznak poderwa� si� z ziemi i rzuci� doucieczki, lecz niemal w tym samym okamgnieniu pad� stratowany i przygwo�d�onyw�óczni�.Okropny, rozedrgany j�k doby� si� z jego gard�a, po czym orkznieruchomia� i umilk�.Pippin i Merry le�eli plackiem w trawie tak, jak ich Grisznak zostawi�.Drugije�dziec nadjecha� p�dem na pomoc towarzyszowi.Konie wida� mia�y wzrokniezwykle bystry, a mo�e innym zmys�em wyczuwa�y hobbitów, bo przeskoczy�ylekko nad nimi.Je�d�cy wszak�e nie dostrzegli drobnych postaci otulonych wp�aszcze elfów, tak w owej chwili rozbitych, tak przera�onych, �e nie �mia�ydrgn�� z miejsca.W ko�cu jednak Merry poruszy� si� i szepn�� cichutko:- Jak dot�d bardzo pi�knie, ale co robi�, �eby z kolei nas nie nadziali nasztych?Odpowied� zjawi�a si� jak na zawo�anie.Przed�miertny wrzask Grisznakazaalarmowa� band�.Z krzyków i zgie�ku, jaki powsta� na wzgórzu, hobbicizorientowali si�, �e orkowie spostrzegli ich znikni�cie.Ugluk zapewne str�ca�znowu �by z karków swoich podkomendnych.Nagle od strony lasu i gór, spozakr�gu ognisk oblegaj�cych obozowisko, na krzyk bandy odpowiedzia�y g�osy orków [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • listy-do-eda.opx.pl
  • Drogi uĹźytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.