X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Rohan wreszcie przyby� z odsiecz�.Rozdzia� 5Droga RohirrimówWciemno�ciach, le��c na ziemi i okryty derk�, Merry nic nie widzia�, ale chocia�noc by�a parna i bezwietrzna, wsz�dzie doko�a niewidoczne drzewa wzdycha�y zcicha.Merry podniós� g�ow�.Wci�� s�ysza� ten sam d�wi�k, jak gdyby nik�edudnienie b�bnów dochodz�ce z zalesionych podgórzy i stoków górskich.Dudnienieto milk�o nagle, to odzywa�o si� znowu w innym miejscu, raz bli�ej, raz dalej.Hobbit zada� sobie pytanie, czy wartownicy równie� s�ysz� te dziwne odg�osy.Nie widzia� ich, ale wiedzia�, �e wsz�dzie wokó� obozuj� Rohirrimowie.Czu� wciemno�ci zapach koni, s�ysza�, jak przest�puj� z nogi na nog� albo uderzaj�kopytem o mi�kk� iglast� �ció�k�.Je�d�cy rozbili biwak w sosnowym borze podwzgórzem ognistych wici zwanym Eilenach, wystrzelaj�cym nad d�ugim grzbietemlasu Druadan, który opodal go�ci�ca ci�gn�� si� do wschodniego Anorien.Mimo zm�czenia Merry nie móg� spa�.W�drowa� na ko�skim grzbiecie od czterechdni, a pog��biaj�cy si� mrok przyt�acza� go coraz bardziej.Hobbit zacz�� ju�nawet dziwi� si� sam sobie, dlaczego tak si� upiera�, �eby wzi�� udzia� w tejwyprawie, skoro wszystko, nawet królewski rozkaz, upowa�nia�o go do pozostaniaw Edoras.Zastanawia� si�, czy stary król wie o jego niepos�usze�stwie i czybardzo si� gniewa.Mo�e wcale nie? Wydawa�o si�, �e istnieje jakie� cicheporozumienie mi�dzy Dernhelmem a dowódc� eoredu, Elfhelmem, który, podobnie jakwszyscy inni Rohirrimowie, jak gdyby nie widzia� i nie s�ysza� hobbita.Traktowali go, jakby by� dodatkowym workiem przytroczonym do siod�a Dernhelma.W Dernhelmie nie znalaz� Merry pocieszyciela, bo m�ody je�dziec okaza� si�bardzo ma�omówny.Hobbit czu� si� ma�y, nikomu niepotrzebny i osamotniony.Wpowietrzu wisia� niepokój, doko�a czai�o si� bliskie ju� niebezpiecze�stwo.Niespe�na dzie� marszu dzieli� teraz Rohirrimów od zewn�trznych murów MinasTirith, opasuj�cych szeroki kr�g podgrodzia.Wys�ano naprzód zwiadowców.Niektórzy w ogóle nie wrócili, inni przynie�li wie�ci, �e dalsza droga jestodci�ta.O trzy mile na zachód od Amon Din rozbi�a po obu jej stronach obóznieprzyjacielska armia, silne patrole zapuszczaj� si� wzd�u� drogi w g��bkraju, dochodz�c na odleg�o�� nie wi�ksz� ni� trzy staje pod biwak Rohanu.Pogórach i lasach okolicznych grasuj� orkowie.Król i Eomer naradzali si� dopó�na w noc.Merry t�skni� za towarzyszem, z którym by móg� pogada�, i wiele my�la� oPippinie.Ale te my�li jeszcze pot�gowa�y jego niepokój.Biedny Pippin,zamkni�ty w wielkim kamiennym mie�cie, samotny i przera�ony.Merry �a�owa�, �enie jest du�ym je�d�cem, jak Eomer, bo wówczas zad��by w róg, da�byprzyjacielowi jaki� sygna� i galopem pomkn��by na jego ratunek.Usia�nas�uchuj�c g�osu b�bnów, które teraz dudni�y gdzie� bli�ej.W tej samej chwilitu� obok niego odezwa�y si� przyciszone g�osy ludzkie i zamajaczy�a na pó�os�oni�ta latarka posuwaj�ca si� w�ród drzew.Obozuj�cy w pobli�u ludziezacz�li krz�ta� si� niepewnie po ciemku.Jaka� wysoka posta� wychyn�a z mroku,potkn�a si� o le��cego hobbita, mrukn�a co� o przekl�tych korzeniach, o którecz�owiek nogi mo�e po�ama�.Merry pozna� g�os Elfhelma, dowódcy szwadronu, zktórym w�drowa�.- Nie jestem korzeniem, poruczniku, ani workiem � powiedzia� � tylkoposiniaczonym hobbitem.Nale�y mi si� dla zado��uczynienia przynajmniejinformacja, co si� w�a�ciwie �wi�ci.- Nikt tego dok�adnie nie wie w tych diabelskich ciemno�ciach � odpar� oficer.� Dosta�em jednak rozkaz, aby�my byli w pogotowiu, bo w ka�dej chwili mo�na si�spodziewa� wymarszu.- Czy nieprzyjaciel si� zbli�a? � spyta� zaalarmowany Merry.� Co to za b�bnytak graj�? Ju� my�la�em, �e mnie s�uch �udzi, bo nikt prócz mnie na tob�bnienie nie zwraca uwagi.- Nie, nie � uspokoi� go Elfhelm.� Nieprzyjaciel jest na drodze, nie w�ródgór.S�yszysz b�bny Wosów, Dzikich Le�nych Ludzi, oni w ten sposóbporozumiewaj� si� mi�dzy sob� na odleg�o��.Podobno zamieszkuj� jeszcze lasyDruadan [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • listy-do-eda.opx.pl
  • Drogi uĹźytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.