X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Trzeba przedstawi� ró�ne nauki jako ró�ne ga��zie jednego pnia i ograniczy� jedo metody i wyników.W taki sposób wyk�ad o naukach mo�e si� sta� podstaw� nowego ogólnegowykszta�cenia, które w dalszym ci�gu b�dzie uzupe�niane przez naukiszczegó�owe.Je�li nauka o generaliach naukowych jest przeznaczona do zreorganizowaniawykszta�cenia, to równie� musi przyczyni� si� do post�pów w ró�nych naukach.Tow�a�nie stanowi trzeci� w�asno�� filozofii pozytywnej.Podzia� nauk jestsztuczny, chocia� nie jest, jak to mniemaj� niektórzy, arbitralny.Wrzeczywisto�ci przedmiot naszych bada� jest jeden.Rozdzielamy go, abyrozgraniczy� trudno�ci i lepiej je rozwi�zywa�.Wynika z tego, �e nieraz, wbrewklasycznym podzia�om, donios�e zagadnienia wymaga�yby po��czenia kilkuspecjalistycznych stanowisk, co bynajmniej nie mo�e mie� miejsca przy obecnymustroju �wiata nauki.Móg�bym przytoczy�, jako przyk�ad z przesz�o�ci, koncepcj� Kartezjuszadotycz�c� geometrii analitycznej.Odkrycie to, które zmieni�o oblicze wiedzymatematycznej, jest wynikiem zbli�enia mi�dzy dwiema naukami, ujmowanymidotychczas jako odr�bne.W ko�cu czwart� i ostatni� w�asno�ci� filozofii pozytywnej jest to, �e mo�na j�uwa�a� za podstaw� reorganizacji spo�ecznej.Par� uwag wystarczy douzasadnienia zbyt ambitnej, jak by si� zrazu zdawa�o, oceny.Polityczny i moralny kryzys spo�ecze�stw wyp�ywa z umys�owej anarchii.Najpowa�niejsze z�o polega na g��bokiej rozbie�no�ci w przedmiocie zasad,których sta�o�� jest pierwszym warunkiem porz�dku spo�ecznego.Dopókiindywidualne inteligencje nie uzgodni� pewnej ilo�ci poj�� ogólnych, mog�cychwytworzy� wspóln� doktryn� spo�eczn�, narody b�d� si� nadal znajdowa� w stanierewolucji, w którym s� mo�liwe jedynie urz�dzenia prowizoryczne.Z chwil�, gdyumys�y b�d� mog�y si� z��czy� w jednej wspólnocie zasad, wyp�yn� z niej bez�adnych powa�niejszych wstrz�sów odpowiednie instytucje.Na to w�a�nie powinnaby� zwrócona uwaga tych wszystkich, którzy zdaj� sobie spraw� z donios�o�cinormalnego stanu rzeczy.Nietrudno scharakteryzowa� stan spo�ecze�stw i wyprowadzi� z tego �rodki,mog�ce go odmieni�.Panuj�ce obecnie w umys�ach zamieszanie wynika zjednoczesnego posi�kowania si� trzema wykluczaj�cymi si� nawzajem� filozofiami:teologiczn�, metafizyczn� i pozytywn�.Je�liby jedna z tych trzech filozofiiosi�gn�a zupe�n� przewag�, zaistnia�by okre�lony porz�dek spo�eczny.W�a�nie wspó�istnienie tych trzech filozofii udaremnia porozumienie co doka�dego zasadniczego punktu.Idzie o to, aby dowiedzie� si�, która z nichpowinna osi�gn�� przewag�.Oczywiste jest, �e filozofia pozytywna jest powo�anado tego, aby stan�� na czele.Od d�ugiego szeregu wieków posuwa�a si� ona stalenaprzód, podczas gdy jej przeciwniczki chyli�y si� do upadku.Filozofia teologiczna i metafizyczna tocz� mi�dzy sob� walk� o zadaniereorganizacji spo�ecze�stwa Filozofia pozytywna dotychczas wdawa�a si� w sporyjedynie po to, aby krytykowa� je obydwie.Doprowad�my j� do stanu, w którymb�dzie zdolna do podj�cia roli czynnej.Uzupe�nijmy rozleg�� operacj�intelektualn� rozpocz�t� przez Bacona, Kartezjusza i Galileusza, a rewolucyjnykryzys zostanie zako�czony.Takie s� cztery punkty widzenia, z których, jak s�dzi�em, nale�a�oby rozpatrzy�wp�yw tej filozofii, w celu uzupe�nienia definicji, któr� usi�owa�em poda� najej temat.Na zako�czenie pragn� uczyni� ostatni� uwag�, aby unikn�� wszelkich b��dnychpogl�dów dotycz�cych istoty tego kursu.Podaj�c za cel tej filozofii zestawienie w jednorodnej doktrynie ca�okszta�tuwiedzy o zjawiskach ró�nych kategorii, daleki by�em od my�li, aby je uwa�a� zawynik�e z jednej zasady.Uwa�am za urojenie usi�owanie ogólnego t�umaczenia wszystkich zjawisk przezjedno prawo nawet wówczas, gdy próbuj� tego najzdolniejsze umys�y.Uwa�am umys�ludzki za zbyt s�aby, a wszech�wiat za zbyt z�o�ony, aby taka doskona�o��naukowa mog�a sta� si� dla nas dost�pna.Je�liby mo�na mie� nadziej�, �e tojest mo�liwe, to, jak� s�dz�, da�oby si� to osi�gn�� jedynie przez zwi�zaniewszystkich zjawisk z prawem ci��enia, które jest najogólniejszym spo�ródznanych nam praw.Nie potrzebuj� wdawa� si� w bli�sze szczegó�y, aby ostatecznie przekona�czytelnika, �e celem tego kursu nic jest przedstawienie wszystkich zjawisk jakoidentycznych i ró�ni�cych si� tylko okoliczno�ciami.Gdyby tak by� mog�o,filozofia pozytywna sta�aby si� niew�tpliwie doskonalsza.Warunek ten nie jestpotrzebny ani do jej utworzenia, ani do zrealizowania jej nast�pstw.Niezb�dn�jedno�ci� jest jedno�� metody.Nie jest potrzebne, aby doktryna by�a jedna,wystarczy, aby by�a jednorodna.I w�a�nie w kursie tym b�d� rozwa�a� ró�neklasy teorii pozytywnych z podwójnego punktu widzenia: jedno�ci metody ijednorodno�ci doktryny [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • listy-do-eda.opx.pl
  • Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.