[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Podobno w tym czasie Ulmo wybra³ siê z g³êbin morskich do Valinoru, byopowiedzieæ Valarom o niedoli elfów; próbowa³ dla nich wyjednaæ przebaczenie iratunek, aby siê mogli uwolniæ od przemocy Morgotha i odzyskaæ Silmarile, zktórych teraz jeden tylko promieniowa³ œwiat³em Szczêœliwych Dni z czasów, gdyDwa Drzewa jeszcze œwieci³y w Valinorze.Lecz Manwe pozo­sta³ niewzruszony inie ma pieœni, która by ods³ania³a jego tajne zamys³y.Mêdrcy powiadali, ¿e czas jeszcze nie dojrza³ i ¿e tylko ktoœ, kto by wew³asnej osobie przyszed³ broniæ sprawy zarówno el­fów, jak ludzi i b³aga³ oodpuszczenie im win i ulitowanie siê nad ich nieszczêœciem, móg³by odmieniæwyroki Mo¿nych; przysiê­gi Feanora mo¿e nawet sam Manwe nie móg³ rozwi¹zaæ,dopóki nie zosta³a spe³niona i dopóki synowie Feanora nie wyrzekliby siêSilmarilów, do których posiadania d¹¿yli tak bezwzglêdnie.Œwiat³o Silmarilówby³o bowiem dzie³em Valarów.Tuor ju¿ wtedy czu³ brzemiê staroœci, a serce coraz silniej go ci¹gnê³o kug³êbinom morza.Zbudowa³ wiêc du¿y statek i na­zwa³ go „Earrame", co znaczySkrzyd³o Morza, po czym wraz z Idril po¿eglowa³ w stronê zachodz¹cego s³oñca iAmanu i ju¿ nie pojawi³ siê wiêcej w opowieœci ani w pieœni.Ale po latachzaczêto œpiewaæ o nim, ¿e jako jedyny spoœród œmiertelników zaliczony zosta³ doPierworodnych i w³¹czony miêdzy Noldorów, których kocha³, i ¿e przypad³ mu losodmienny ni¿ reszcie rodzaju ludzkiego.XXIVPodró¿ Earendila i Wojna GniewuPromienny Earendil by³ wówczas w³adc¹ ludu osiad³ego wo­kó³ ujœcia Sirionu;poj¹³ za ¿onê piêkn¹ Elwingê, która uro­dzi³a mu dwóch synów, Elronda i Elrosa,zwanych Pó³elfami.Lecz Earendil nie móg³ usiedzieæ w domu, a podró¿e wzd³u¿granic Bli¿szych Ziem nie mog³y uciszyæ jego niepokoju.Przy­œwieca³y mu dwacele, zmieszane w jednej têsknocie do szero­kich mórz: pragn¹³ wyp³yn¹æ na nie,aby odnaleŸæ Tuora i Idril, którzy nie powrócili z podró¿y, i marzy³ oodnalezieniu najdal­szego brzegu, aby przed œmierci¹ zanieœæ przes³anie odelfów i ludzi na Zachód do Valarów, wzruszyæ ich serca litoœci¹ nad niedol¹Œródziemia.Earendil wkrótce siê zaprzyjaŸni³ z Kirdanem, Budowniczym Okrêtów, mieszkaj¹cymwówczas na wyspie Balar wraz z tymi spoœród swego ludu, którzy uszli z pogromóww przystaniach Brithombar i Eglarest.Z pomoc¹ Kirdana zbudowa³ Earendil„Vingilota", Kwiat Morskiej Piany, najpiêkniejszy ze wszystkich stat­kóws³awionych w pieœniach, z bia³ego drzewa brzóz œciêtych w Nimbrethilu, zez³otymi wios³ami i ¿aglami srebrzystymi jak poœwiata ksiê¿yca.„Ballada oEarendilu" opiewa wiele jego przy­gód na wodach i l¹dach, niczyj¹ stop¹dotychczas nie tkniêtych, na ró¿nych morzach i wyspach; Elwinga nietowarzyszy³a mê¿o­wi w tych wyprawach, lecz w smutku pozostawa³a przy ujœciuSirionu.Earendil nie odnalaz³ nigdy Idril i Tuora, nie przybi³ do wy­brze¿y Valinoru,zwyciê¿any przez cienie i czary, odpychany przez nieprzychylne wiatry; wreszcie- stêskniony do Elwingi - zawró­ci³ ku rodzinnym brzegom Beleriandu.Serceprzynagla³o go do poœpiechu, gdy¿ ogarn¹³ go lêk i w snach otrzymywa³ostrze¿e­nia.Wiatry, z którymi siê przedtem zmaga³, teraz nie pcha³y stat­kuku brzegom Œródziemia tak szybko, jak tego pragn¹³.Gdy Maedhrosa dosz³y pierwsze wieœci o tym, ¿e Elwinga ¿yje, unios³a ze sob¹Silmaril i przebywa w pobli¿u ujœcia Sirionu, zra­zu powstrzyma³ siê odœcigania jej, ¿a³uj¹c pope³nionych w Doriath zbrodni.Z czasem wszak¿e i on, ijego bracia coraz dotkli­wiej odczuwali niepokój z powodu niedotrzymanej wci¹¿przy­siêgi, a¿ w koñcu zebrali siê wszyscy, porzucaj¹c swoje myœliwskie szlaki,i wyprawili do Przystani pos³Ã³w, domagaj¹c siê grzecznie, lecz stanowczooddania Silmarila.Elwinga i lud znad Sirionu nie chcieli oddaæ klejnotu, któryBeren zdoby³ i który Luthien nosi³a, a za który Dior zap³aci³ ¿yciem.Niechcieli zw³asz­cza rozstrzygaæ tej sprawy, gdy ich w³adca Earendil by³ namo­rzu; zdawa³o im siê bowiem, ¿e w³aœnie Silmarilowi zawdziê­czaj¹ zdrowieoraz pomyœlnoœæ swoich domów i statków.I tak dosz³o po raz ostatni do rozlewukrwi elfów mieczami elfów i do trzeciego okrutnego nieszczêœcia, jakieœci¹gnê³a na Noldorów przeklêta przysiêga Feanora.Ci bowiem z jego synów, którzy jeszcze wówczas ¿yli, napadli znienacka nauchodŸców z Gondolinu i niedobitków z Doriathu i rozgromili ich.Podczas bitwyniektórzy z podkomendnych sy­nów Feanora trzymali siê na uboczu, a niektórzynawet zbuntowa­li siê i zginêli, próbuj¹c broniæ Elwingi przed w³asnymi wodzami(tak wielkie by³y urazy i rozterki w sercach ówczesnych Eldarów), lecz Maglor iMaedhros w koñcu zwyciê¿yli, chocia¿ tylko oni dwaj z synów Feanora pozostaliprzy ¿yciu, bo Amrod i Amras polegli w tym boju.Statki Kirdana i Najwy¿szegoKróla Noldorów, Gil-galada, za póŸno przyp³ynê³y na pomoc elfom znad Sirionu;El­winga zniknê³a, zniknêli te¿ dwaj jej synowie.Nieliczni ocaleli z rzezielfowie odp³ynêli wraz z królem Gil-galadem na wyspê Balar; opowiadali, ¿eElrosa i Elronda porwali napastnicy do niewo­li, lecz Elwinga z Silmarilem naszyi skoczy³a do morza.A wiêc Maedhros i Maglor nie zdobyli klejnotu.Jednak¿e Sil­maril nie zgin¹³.Ulmo uniós³ Elwingê na falach i przemieni³ w wielkiego bia³ego ptaka; w tejpostaci lecia³a nad wod¹, by odnaleŸæ umi³owanego Earendila, a Silmaril œwieci³jak gwiazda na jej piersi.O którejœ nocnej godzinie Earendil stoj¹c u steru statku ujrza³ jak gdybypêdz¹cy mu na spotkanie bia³y ob³ok pod ksiê¿ycem czy te¿ gwiazdê dziwnym torempomykaj¹c¹ nad morzem, blady p³omieñ na skrzyd³ach burzy.Pieœñ mówi, ¿eElwinga w ptaka przemieniona spad³a z nieba na pok³ad „Vingilota" zemdlona,niemal martwa ze zmêczenia tak wyczerpuj¹cym lotem, Earendil zaœ podniós³ ptakai przytuli³ do serca, lecz rano ze zdumieniem ujrza³ zamiast ptaka w³asn¹ ¿onê,œpi¹c¹ przy nim tak blisko, ¿e w³osy jej muska³y mu twarz.Wielki by³ ¿al Earendila i Elwingi po zniszczonych przysta­niach nad Sirionem iwielki lêk o wziêtych do niewoli synów, bali siê bowiem, ¿e nieprzyjacielezabij¹ m³odych jeñców.Tak siê wszak¿e nie sta³o.Maglor ulitowa³ siê nad Elrosem i Elrondem, polubi³ ich, a póŸ­niej wbrewwszelkiemu spodziewaniu pokochali siê wzajemnie.Lecz Maglor by³ zniechêcony iznu¿ony brzemieniem straszli­wej przysiêgi.Earendil os¹dzi³, ¿e nie ma ju¿ dla nich ¿adnej nadziei w Œródziemiu izrozpaczony zawróci³ statek, aby zamiast p³yn¹æ do znajomej przystani znówszukaæ drogi do Valinoru, teraz ju¿ z Elwing¹ u bo­ku.Prawie przez ca³y czastej ¿eglugi sta³ na dziobie statku, maj¹c na czole umocowany Silmaril, którypromienia³ coraz silniejszym œwiat³em w miarê jak „Vingilot" posuwa³ siê nazachód.Mêdrcy twierdz¹, ¿e w³aœnie dziêki mocy tego œwiêtego klej­notu przedostali siêna wody znane jedynie statkom Telerich.Trafili na Zaczarowane Wyspy, lecz nieulegli ich czarom.Wp³y­nêli na Morza Cienia, lecz przebili siê przez cienie;ujrzeli Tol Eressee, Samotn¹ Wyspê, lecz nie zatrzymali siê na niej, a¿wresz­cie zarzucili kotwicê w zatoce Eldamar, a Teleri ze zdumieniem patrzylina statek przybywaj¹cy ze Wschodu, z daleka bowiem dostrzegli œwiat³oSilmarila, które tu ju¿ by³o ogromne.Earendil jako pierwszy z ¿yj¹cych ludziprzybi³ do wybrze¿a nieœmiertel­nych.Zwróci³ siê wtedy do Elwingi, a tak¿e doza³ogi swego stat­ku, z³o¿onej z trzech ¿eglarzy, którzy z nim op³ynêliwszystkie morza, a nazywali siê Falathar, Erellont i Aerandir [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • listy-do-eda.opx.pl