[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Nie masz pojęcia, z jaką mocą igrasz.- Ale wkrótce się przekonasz - obiecał drugi.Ostre słowa wypowiedziane z akcentem z wyższych sfer.Tych dwóch na pewno nie dorastało na ulicy.Należeli raczej do bywalców ekskluzywnych klubów dla dżentelmenów.Jeden z nich sięgnął dłonią pod szatę.Zadzwoniły klucze.Po chwili drzwi celi się otworzyły ze skrzypieniem zawiasów.Pierwszy z mężczyzn złapał ją za ramię i wyciągnął z niewielkiego pomieszczenia.Ten z kluczami natychmiast zamknął drzwi.Żaden z nich nie zwrócił najmniejszej uwagi na Annie, która skulona w kącie, po cichu kontynuowała rozmowę sama ze sobą.- Ściągnęli nas tu, do piekła - szeptała.- Wszędzie są demony.Dwaj spiskowcy w długich szatach wyciągnęli Leonę pomieszczenia i poprowadzili ciemnym, kamiennym korytarzem.Płomienie świec osadzonych w kinkietach migotały i mocno okopciły.- Naprawdę należałoby pomyśleć o zainstalowaniu gazowych lamp - powiedziała Leona.- Świece są takie staromodne.Odnosi się wrażenie, że zakonowi daleko do nowoczesnego myślenia.Jeden z mężczyzn ścisnął ją mocniej za ramię.Tak brutalnie, że wiedziała, że rano będzie miała sińce.Oczywiście jeżeli dożyje rana.Nawet nie myśl w ten sposób! Zmusiła się, żeby się skoncentrować jak wtedy, gdy chciała ukierunkować energię kryształu.Gdzie jesteś, Thaddeusie? Wiem, że mnie szukasz.Wyczuwasz to? Jestem tutaj.Proszę, pospiesz się.Znalazłam się w prawdziwym niebezpieczeństwie.Mężczyźni kazali jej się zatrzymać przed ciężkimi, drewnianymi, okutymi żelazem drzwiami.Zakapturzony spiskowiec po jej lewej otworzył je.Drugi popchnął Leonę do środka, do oświetlonej świecami komnaty.- Specjalistka od kryształów - przedstawił ją jeden z mężczyzn.Za stołem w kształcie podkowy siedziało jeszcze trzech zamaskowanych mężczyzn w długich szatach.Nigdzie nie było śladu Hulseya.- Przyprowadź tę kobietę do mnie - rozkazał człowiek, który siedział u szczytu stołu.Jeden z tych, którzy ją tu przywiedli, wyciągnął dłoń i chciał znowu chwycić ją za ramię.Zgrabnie się uchyliła i sama podeszła do mężczyzny, który przed chwilą przemówił.Gdy stanęła naprzeciwko niego zobaczyła, że jako jedyny nosił złotą maskę.- Nazywam się Hewitt - powiedziała lodowatym tonem.- I naprawdę muszę panom powiedzieć, że ludzie dojrzali zazwyczaj uważają przebieranie się w habity i noszenie dziwnych masek za zabawę odpowiednią jedynie dla dzieci.Tego typu zachowanie nie świadczy raczej o dojrzałości.Przy stole dał się słyszeć pomruk gniewu, jednak na przywódcy jej słowa nie zrobiły najmniejszego wrażenia.- Podziwiam pani odwagę, panno Hewitt - powiedział z rozbawieniem.- Tak się składa, że będzie pani bardzo potrzebna.Czy wie pani, po co ją tu sprowadziliśmy?Nie ma potrzeby zdradzać, że wie od Hulseya, jak bardzo jest im potrzebna, uznała.Może nie miała najsilniejszych kart w talii, ale nie były to też same blotki.- Przypuszczam, że chcą panowie, bym ukierunkowała energię jakiegoś kryształu -powiedziała.- Naprawdę nie było potrzeby uciekać się do tak drastycznych środków, żeby skorzystać z moich usług.Przyjmuję wizyty.Z pewnością mogłabym panów umówić na początek przyszłego tygodnia.- Bardziej odpowiada nam dzisiejsza noc - odparł Złota Maska.- Z tego, co nam wiadomo, potrafi pani opanować energię pewnego szczególnego kamienia, zwanego Kryształem Świtu.Ze względu na panią mam nadzieję, że okaże się to prawdą.Jej puls, i tak już bardzo przyspieszony, zaczął dudnić w szaleńczym tempie.- Nie spotkałam się jeszcze z kryształem, z którego energią nie potrafiłabym dać sobie rady.- Ten kamień jest wyjątkowy.Stanowi klucz do starej szkatuły.Jeżeli uda się pani otworzyć tę skrzynię, członkowie Trzeciego Kręgu będą bardzo zadowoleni.W przyszłości możemy mieć dla pani kolejne zadania.- Zawsze chętnie widzę u siebie nowych klientów.- Ale jeśli nas pani zawiedzie, stanie się pani bezużyteczna - stwierdził Złota Maska pozornie łagodnym głosem.- W zasadzie będzie pani wtedy dla nas ciężarem.Postanowiła nie reagować.Myśl pozytywnie.- Z przyjemnością sprawdzę, co mogę dla panów zrobić - powiedziała dziarsko.-Domyślam się, że znają panowie moje zwykłe stawki.Nastąpiła krótka, pełna zaskoczenia cisza.Nikt nie zamierzał jej płacić za pracę, którą miała tej nocy wykonać.Zapewne nie wróżyło to nic dobrego [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • listy-do-eda.opx.pl