X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Patrzy�a na Premiera i otaczaj�cych go ludzi, podczas wieczoru swego przybycianiby na�ogowcy pij�cych w jej obecno�ci wod� �ycia.Opu�ci�a wtedy portgwiezdny i wróci�a do miasta, ujawniaj�c nieobecno�ci� gniew.Nie mog�a jednakzlekcewa�y� wszystkich zaplanowanych uroczysto�ci, bo w ten sposób przyzna�aby,�e utraci�a twarz, i pozwoli�a, by pozaziemcy zagrozili jej pozycji.Dlategouczestniczy�a we wszystkich, czy raczej jej cia�o, cho� my�lami by�a daleko,w�ród merów, przykuwa�a je do szerszego obrazu, którego nigdy teraz nie mog�atraci� z oczu.A� wreszcie bez przyjemno�ci i z�udze� dotrwa�a do tego ostatniego balu.Niewielu spo�ród uczestników poznawa�a, wiedzia�a zreszt�, �e gdyby zdj�limaski, to i tak nie ukaza�yby si� twarze, jakie pragn�a widzie�.Zrobi�o si�pó�no, t�umy rzednia�y w miar� dobierania si� par, które chcia�y razem sp�dzi�reszt� nocy � podczas której zgodnie z tradycj� wszystko by�o dozwolone, anawet obowi�zkowe, kiedy to odrzucano wszelkie zahamowania, odk�adano smutki dorana, by o �wicie symbolicznie wrzuci� je do morza.Sp�dzenie tej nocy samotnie, bez kochanka, by�o uwa�ane za z�y omen.Poprzedni�Noc Masek sp�dzi�a ze Sparksem.Po��czeni po d�ugiej roz��ce patrzyli naprzysz�o�� jako na nie ko�cz�ce si� pasmo rado�ci.Dzi� jednak nie by�o gonawet w tej sali, wymówi� si�, twierdz�c, �e przed odlotem Zgromadzenia chcesp�dzi� czas z ojcem.Przypuszcza�a, �e to prawda, cho� by�a jednocze�niepewna, i� nie wróci przed ranem, bez wzgl�du na to, jak sp�dzi noc.Nie by�o tak�e Tammisa, nawet si� nie wyt�umaczy� przed Merovy; podobnomieszkaj� osobno, ale �adne z nich nie przysz�o, by jej o tym powiedzie�.AAriele.tylko Pani wie, co robi dzisiaj i z kim.Plotkowano o jakim�pozaziemcu.Tor widzia�a ich razem, powiedzia�a, �e troch� si� zaniepokoi�a.Ariele od tygodni nie zbli�a�a si� do pa�acu; zdumia�a Moon, �e raczy�a si�zjawi� na przyj�ciu w porcie gwiezdnym � i �e wysz�a z niego wraz z reszt�rodziny, gdy tylko zjawi�a si� woda �ycia.Nigdy nie rozumia�a swej córki,nigdy.Premier i kilku innych go�ci, by� mo�e jej rodacy kryj�cy si� za anonimowo�ci�takich samych, masowo produkowanych masek, przyszli �yczy� jej dobrej nocy.Zdo�a�a odpowiedzie� z wdzi�kiem, ulga nada�a jej s�owom wi�ksz� szczero��, ni�na ni� zas�ugiwali.Rozpozna�a g�os Vhanu, komisarza Policji; w sali przebywa�okilku Sinych, w mundurach i bez masek, czuwaj�cych nad bezpiecze�stwemdostojników.Zaciekawi�o j�, gdzie dzi� jest Jerusha.Pewnie na s�u�bie dlaHegemonii; nagle, bole�nie zabrak�o jej starej przyjació�ki.Nikogo.Podnios�a d�o� do twarzy, zamiast na cia�o natrafi�a niespodzianie napowierzchnie maski.Opu�ci�a r�k�.Ca�y wieczór szuka�a w t�umie czarnego munduru G�ównego S�dziego, srebrzystegob�ysku koniczynki w�ród o�lepiaj�cego przepychu bi�uterii i medali.Nieznalaz�a go.BZ w czasie dni mi�dzy straszliwym bankietem powitalnym a tymbalem maskowym uczestniczy� we wszystkich innych uroczysto�ciach; niekiedysiedzia� obok niej, lecz zdawa� si� równie ma�o bawi�, co ona sama.Widzia�a wjego oczach przeprosiny i rezygnacj�, rozmawiali z sob� tylko wtedy, gdy by�oto konieczne.Dzi� musia� wyj�� wcze�nie � je�li przyszed� w ogóle, bo przykryj�cych twarze maskach wszystko by�o mo�liwe.Zacz�a przesuwa� si� powoliw stron� schodów w tyle sali.Premier wyszed�, nie musia�a ju� na nikogoczeka�.Nagle b�ysn�o jej w oczy odbite �wiat�o.Odwróci�a si� i spostrzeg�a mask�,wyró�niaj�c� si� w�ród pstrokacizny barw.Podobnie jak jej, nie mia�a nicwspólnego z powtarzalnymi wzorami.Co� powiedzia�o Moon, �e maska zosta�azrobiona przez Fate Ravenglass, ale przecie� zna�a wszystkie jej dzie�a, by�oich tylko kilkana�cie, po po odzyskaniu wzroku nie zd��y�a wi�cej wykona�r�cznie, tradycyjn� metod�.Fate podarowa�a je Moon, jej rodzinie, Tor i paruinnym osobom, które uzna�a za bliskich przyjació�.Byli jeszcze inni maskarze,niektórzy wrócili do dawnego zawodu i r�cznie zrobione maski sprzedawalipozaziemcom i bogatym Tiamata�czyków.Uwa�ana za najwi�ksz� mistrzyni� Fatestwierdzi�a jednak, �e tym razem wszystkie jej dzie�a b�d� darem przyja�ni.Moon zastanawia�a si�, kto otrzyma� dar maskarki, lecz ze sporej odleg�o�cipotrafi�a jedynie dojrze�, �e to m�czyzna.Blask maski znowu uderzy� w jejoczy, nosz�cy ni� zbli�y� si� do królowej, jakby wyczu�, �e jest obserwowany.Powierzchnia maski by�a lustrem odbijaj�cym �wiat�a, barwy i ruchy, skupiaj�cymje w gwiazd� otoczon� nocn� czerni�.Moon sta�a nieruchomo, patrz�c napodchodz�cego do niej przez t�um nieznajomego, hipnotyzowa�o j� w�asne odbicie,coraz lepiej widoczne w zwierciadle jego oblicza, coraz wi�ksze i wyra�niejsze.Nagle pozna�a go po ruchach, tak samo jak mistrzostwo autorki maski.� BZ � powiedzia�a mi�kko i z przekonaniem, cho� nie by� w mundurze.Poda�a mur�k�.� Moon.� To jego g�os, jego oczy, patrz�ce na ni� ze �rodka w�asnegodziwacznego, okrytego mask� oblicza.Uj�� jej r�k�, przycisn�� d�o� wrozgrzewaj�cej pieszczocie.Splót� swe palce z jej, nie wypuszcza�.� My�la�am, �e nie przyjdziesz � mrukn�a.� Ju� prawie po wszystkim.� O ma�o co bym nie przyszed�.� Pokr�ci� g�ow�, maska zaklekota�a jak w cichym�miechu.� Gdyby Fate nie przys�a�a mi maski.Zha�bi�bym jej dar, gdybym nieza�o�y� go dzisiaj.Opu�ci�a wzrok na jego d�o� ci�gle obejmuj�c� jej, zobaczy�a swe palceczepiaj�ce si� jego, niezdolne do ich wypuszczenia.Unios�a oczy, spojrza�a woczy Gundhalinu, czer� kosmosu i odbijaj�cy si� wokó� nich dziki przepychwiosny.� Gdzie Sparks? � zapyta� i Moon poczu�a, jak jej serce zacz�o bi� szybciej.�Nie ma go tutaj?� Chcia� poby� z ojcem.� Dzisiaj?� Jutro jego ojca ju� nie b�dzie.� No tak, ale to przecie� Noc Masek.� Wiem.� Spojrza�a znowu na ich d�onie, nadal ciasno z sob� splecione, wi���cesi� nawzajem.Spróbowa�a wyswobodzi� palce.BZ uniós� drug� r�k�, z�apa� jej woln� d�o�.� W takim razie zata�cz ze mn�.Jeszcze gra muzyka, zd��ymy.Zesztywnia�a, gdy przyci�gn�� j� �agodnie, lecz silnie, poczu�a si� nagleniezdarn� prowincjuszk�.� Nie znam waszych ta�ców.� Kiedy� uczy�em tw� pami�� � mrukn��, otaczaj�c j� ramionami, wci�gaj�c wnieokre�lony ruch.� Niewa�ne, co robimy, byleby�my robili to razem, bylebymmóg� ci� obejmowa�, przyciska�.R�ce Moon nie znalaz�y dla siebie innego miejsca ni� wokó� jego cia�a.Poczuciemi�ni pleców pod g�adk�, niemal jedwabn� tkanin� koszuli wywo�a�o w niejgwa�town� fal� gor�ca.� To niepodobne do ciebie � mrukn�a i roze�mia�a by si�, gdyby tylko jejoszo�omione, roz�arzone cia�o mog�o oddycha�.Odpowiedzia� dziwnym d�wi�kiem, który tak�e nie by� �miechem.� A co jest do mnie podobne? Sp�dzanie ostatnich dni na �a�osnym, sm�tnymwpatrywaniu si� w ciebie w zat�oczonych salach, obawa przed powiedzeniem czego�wi�cej ni� �Dzie� dobry, Pani�? Bycie G�ównym S�dzi� Gundhalinu � ju� nieKharemoughi, a jeszcze nie Tiamata�czykiem, ni psem, ni wydr�? [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • listy-do-eda.opx.pl
  • Drogi uĚźytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.